seawolf seawolf
3692
BLOG

Jarosław przesuwa Ukrainę

seawolf seawolf Polityka Obserwuj notkę 24

Wiem, że późno i pewnie mało , kto przeczyta, ale wreszcie mam wolną chwilę i mogę coś napisać. Muszę przypomnieć, że nie jestem na wczasach, ale pracuję , nieraz ciężko i nieraz przez wiele godzin. Wczoraj byłem tak zmęczony, że tylko prysznic i łóżko, bo rano znowu do pracy , a w dodatku godzina do przodu, bo przekroczyliśmy strefę czasową, zatem przesuwamy zegarki. Czyli śpimy krócej.

 

No, a za chwilę kolejny meeting, potem przesłuchanie jednego takiego gościa, co nabroił, potem prezentacja dla nowych pasazerów, dinner i tak już do wieczora. Tak, że nie ma lekko. No, ale wczoraj nic nie napisałem, znowu mnie paru komentatorów opitoli za lenistwo. Już wystarczy, że nie na wszystkie komentarze odpowiadam, od razu poobrażani śmiertelnie.

 Jak widzę, znowu rozpętano akcję „na Gabon”, czyli święte oburzenie, bo Jarosław Kaczyński coś powiedział, albo nie powiedział nic, nawet gorzej. Tym razem powiedział to samo, co Prezydenci Niemniec, Czech, komisarze unijni i parudziesięciu innych oficjeli. No i kłopot, bo zwykle wieszano na Jarosławie psy za to, że izoluje, jątrzy, przynosi wstyd Polsce, a , za to Tusk razem pod rękę, wespół wzespół z Europą, wśród uśmiechów i poklepywań, z dzióbków sobie piją z Angelą Merkel i Sarkozymi kim tam jeszcze, a tu wychodzi nagle na to, ze to Jarosław Kaczyński pod rękę z Europą, a Tuskowi zostało towarzystwo Putina i Janukowycza. Już mu zazdroszczę spijania sobie z dzióbków, bo z nimi, to raczej przetrawiony spirytus czuć z ust, a nie ambrozję. No, ale nie o smakach i zapachach piszę, choć poczucie smaku też raczej nie skłania do aliansu z Putinem. Ale , oczywiście, każdy ma swój smak, nie twierdzę, że mój lepszy, czy bardziej wysublimowany.

 

Ale Putina bym za kumpla i sojusznika nie wybrał. A i on raczej nie jako sojusznika traktuje Tuska, już raczej jak lokaja, co to może , co najwyżej wystękać „Izwinitie” w trakcie konsumpcji nowo wezbranej , zresetowanej miłości. Zatem milcz. serce, zamilcz obolały mięśniu Kegla, trudno. Dla przyjaźni z Rosją wszystko należy poświęcić, jak powiedział Nałęcz.

 

Jak pisałem, Julia Tymoszenko pewnie zasłużyła na swój los, tyle, że za to samo powinien siedzieć Pawlak, za tą samą umowe gazową, a nie siedzi. Chyba, że w fotelu wicepremiera. Podobnie Chodorkowski jest winny, ale nie tylko on, a siedzi tylko on. I dlatego są uzasadnione protesty. Jak wszyscy, to wszyscy, jak nikt, to nikt.  

 

Ale równie jasno, jak to, że Matką Teresą z Kalkuty  Julia Tymoszenko nie jest, tak i widać, że jej oprawcy do franciszkanów nie należą i raczej by ich tam nie przyjęli. Zatem protesty są jak najbardziej uzasadnione. Byłyby zapewne jeszcze bardziej uzasadnione, gdyby z równym wigorem, protestowano przeciwko morderstwom w Rosji, przeciwko zabójstwu Politkowskiej, albo wysadzaniu domów mieszkalnych , by wywołać wojnę z Czeczenią, na przykład. Przestrzelona głowa jest znacznie większą dolegliwością, niż siniak na ręce Tymoszenko. Ale protestów nie było.

 

Wiadomo, gdzie Kijów, a gdzie Moskwa.

 

Jedno mnie zastanawia, jak biedny Jarosław Kaczyński zdołał nagle uzyskać taką moc, by wepchnąć duży kraj, Ukrainę w objęcia Rosji,  jak czytam. Tak na codzień, to już właśnie po raz dwudziusty, bo to roczny event, co roku o tym czytam, kończy karierę, Wszyscy go opuszczają, spada , spada, spada poniżej progu wyborczego, a tu nagle, niczym Darth Vader przesuwa kraje na mapie i wpycha je w czyjeś objęcia. Cool!

 

Zapewne na takiej samej zasadzie, jak jest kryptożydem i antysemitą, komuchem i faszystą, aferzystą i nieudacznikiem, śmiesznym gnomem i Darthem Vaderem polityki jedocześnie. Ważne jest to „jednocześnie”, bo te wszystkie inwektywy lecą na niego jednocześnie, z tych samych ust i w tym samym cyklu wdech- wydech. Nie ma sprzeczności, taka dialektyka. To i Ukrainę przepchnął, wiadomo. Jakby sama się do Putina nie pchała i dopiero Jarosław ją ruszył z miejsca.

 

Swoją drogą, ciekawe, jak się będą czuli ci wszyscy arcyeuropejscy wielbiciele Tuska, gdy po jednej stronie będzie owa Europa , Merkel, Gauck, prezydenci, premierzy, komisarze z Kaczyńskim, a po drugiej Tusk z Putinem i Janukowyczem. Bądzie trudno, ale , do czego dialektyka i wieloletni trening?

 

Chciałem pisać o sprawie telefonu Prezydenta, co to go trzy razy ktos odsłuchiwał, w tym raz w pięć minut po katatrofie, gdy nawet karetki nie powinny jeszcze tam dotrzeć, a wszystko parowało w tym błocie. I tu jakiś Wania gorączkowo rzuca sie , jeszcze zdyszany, bierze telefon, wciska klawisze, czy wyszeptać do swej lubej „Liubliu tiebia” i zaoszczędzić 50 kopiejek. Po czym na spokojnie odsłuchuje sobie następnego dnia, Dwa razy. No, po historii z Daewoo Espero i złodziejaszkach wyposażonych w broń z tłumikiem i pociski ze spiłowanymi czubkami, już nic nie zdziwi. Przy okazji, zwraca uwagę zaciekła tępa wściekłość etatowych ruskich buców , zastanawiałem, się, czy i to będą jakoś się starali wytłumaczyć, tak, jak wszystko inne , co robią Rosjanie i ich ludzie w Polsce, nie zawiodłem się, wywczasy wsiegda gatowi. Wierni, jak pies Szarik.

 

P.S. Zachęcam do czytania felietonów w „Gazecie Polskiej Codziennie” i Freepl.info

 

http://freepl.info/seawolf        

http://niepoprawni.pl/blogs/seawolf/

http://niezalezna.pl/bloger/69/wpisy

http://seawolf.salon24.pl/

 

Oraz w wersji audio tutaj:

http://niepoprawneradio.pl/

 

seawolf
O mnie seawolf

Poniżej- Kocurki stanowczo zażądały, by je na razie zostawić. To zostawiam.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka