seawolf seawolf
4295
BLOG

Prezydent - patriota!?

seawolf seawolf Polityka Obserwuj notkę 28

Aż serce rośnie, jak się patrzy na rosnące szeregi opozycji i to, jak się wydaje, samego hardcorowego jądra, czarnopodniebiennych pisowców. Mówię, oczywiście o Panu Prezydencie, oby żył wiecznie. To już będzie ponad dwa lata, jak ekipa rządowa osadziła pod Żyrandolem, jak to stwierdził Donald Tusk swego człowieka. Tak im się zdawało, znaczy. A tu proszę, jaka niespodzianka- Konrad Wallenrod!

 

Oto Prezydent Komorowski w ostrych słowach krytykuje obecną władzę za brak sprecyzowanego interesu Polski, za niedbanie o Polskie sprawy! Dokładnie:

„To, co niestety nas negatywnie różni od Wielkiej Brytanii, to to, że oni wiedzą, jakie mają interesy, potrafią je bardzo dokładnie zdefiniować, nie na poziomie wielkiej ogólności tylko i wyłącznie, ale także konkretnym, praktycznym.My mamy problem z tymod prawie, że samego początku polskiej wolności.”

Teraz mi świta, kim był ten taki dziwny facet z doklejoną brodą, co się podłączał do pisowskich demonstracji, krzyczał „gdzie jest wrak”, „oddajcie skrzynki, weźcie Tuska”, „kto nie skacze, ten za Tuskiem, hop, hop, hop” i skakał najwyżej ze wszystkich. To właśnie był pan Prezydent, oby żył wiecznie.

Warto by sprawdzić, czy czasem kilka z list podpisów w sprawie prywatyzacji lasów, referendum w sprawie emerytur nie wyszło z Kancelarii Prezydenta. Bo przecież nie sposób przypuścić, by Prezydent doznał nagłej iluminacji przedwczoraj. To musiało tkwić w nim od jakiegoś czasu, tłamsił to w sobie, wygadywał te wszystkie brednie i kretyństwa publicznie, łkając z rozpacza „do wewnątrz” i zwalczając za to ekipę Tuska ze zdwojoną aktywnością na forach internetowych, anonimowo, jako „gajowypatryjota”. Z błędem, bo jednak cudów nie ma, poglądy można zmienić w jeden dzień, ale słomy z butów wytrząsnąć tak szybko się nie da. Ale nie szkodzi, nie patrzymy skąd, kto przychodzi, tylko, z czym przychodzi. I w zęby też nie zaglądamy.

 Komorowski dodał, że w stosunkach z państwami, które swoje interesy mają doskonale sprecyzowane, "źródłem naszej istotnej słabości jest to, że my tego nie potrafimy". Zauważył też, że Polska często definiuje swoje interesy w ostatniej chwili. - Warto mieć o wiele więcej niż mamy dzisiaj przemyślanych elementów strategii narodowej, strategii państwa polskiego w różnych obszarach - powiedział prezydent, zaznaczając, że traktuje to, jako "swoiste wyzwanie do podjęcia".­

Wyzwanie, owszem, ambitne, ale Pan Prezydent zdaje się mieć nieco spóźniony zapłon, tyle lat mu zajęło dojście do tego wniosku. Miałem kiedyś taki samochód, Dacia się nazywał. Każda jazda to była loteria, zapali, czy nie, rozrusznik był do niczego. Ale nawet ten grat zatrybiał szybciej, niż Pan Prezydent. No, ale, jak mówię, lepiej późno, niż wcale. A może było inaczej, może Prezydent siedział wpatrzony tępo w ścianę, albo w poroże jakiegoś jelonka własnoręcznie zatłuczonego teleobiektywem ( jak pamiętamy, w czasie kampanii wyborczej Komorowski przyrzekł polować wyłącznie teleobiektywem) i czekał, aż mu przyniosą napisane przemówienie, a tu przypadkiem wygrzebał z szuflady stare przemówienie prawdziwego Prezydenta, Lecha Kaczyńskiego, znaczy. Popatrzał, „o, fajne!”. I wygłosił. Mogło i tak być. Nie dopilnowali, to wlazł w szkodę, jak rogacizna.

Ale może naprawdę się nawrócił? Wielu myślało, że na tym wiecu Jarosław mówił do Zbyszka Ziobry, żeby się pojednać i iść razem. A tu nagle się okazuje, że Pan Prezydent też oglądał i się dał przekonać. No i niech, kto powie, że Jarosław nie ma daru przekonywania, wyłuskał z obozu tamtych samego prezydenta, przekabacił na naszą stronę, patriotę- państwowca z niego zrobił. Ziobro nie posłuchał, ale za to Prezydent- tak!

Chociaż, jest możliwe jeszcze jedno rozwiązanie tej zagadkowej wypowiedzi. W „Gwiezdnych Wojnach” była taka scena, Obi- Wan Kenobi mówi sprawdzającemu go kosmicznemu żandarmowi „ dokumenty są w porządku”, a on powtarza zahipnotyzowany „dokumenty są w porządku”, Obi: „ możecie jechać”, żandarm: „możecie jechać”. Nie od dzisiaj Jarosław cieszy się ponura sławą posiadacza tajemnej mocy wpychania Ukrainy w ramiona innych krajów, dzielenia całych narodów i kontynentów, jak ostatnio Europy, może, więc i wdrukował Prezydentowi te bluźniercze myśli, tym łatwiej, że było dużo wolnego miejsca na dysku.

Nauka- nigdy nie należy tracić nadziei.

No, niezależnie od tego, jaki byłby powód tej transformacji, do teraz tylko patrzeć, jak te dwa prorządowe obszczymury zaczną rapować „po trupach do celu”, ale tym razem zgodnie z prawdą, o Komorowskim. Tylko czekać też, jak Prezydent nie poleci do Jałty nie dlatego, że mu szczyt Komorowskiego z Komorowskim odwołali, ze strachu, że zacznie przemawiać, ale zwyczajnie dlatego, że mu Arabski samolotu nie da, bo „pilot zachorował”, a Tusk zacznie rozpowiadać, że nie potrzebuje Pana Prezydenta i że przy takim, rozszalałym w wetowaniu reform Prezydencie nic się nie da zrobić, że może po następnych wyborach, to już tak na poważnie zaczną rządzić, bo teraz, to sami widzicie, że się nie da i po prostu nie warto próbować. No, chyba, że Pan Prezydent gdzieś poleci i problem się rozwiąże. 

 

P.S. Zachęcam do czytania felietonów w „Gazecie Polskiej Codziennie” i Freepl.info

 

http://freepl.info/seawolf        

http://niepoprawni.pl/blogs/seawolf/

http://niezalezna.pl/bloger/69/wpisy

http://seawolf.salon24.pl/

 

Oraz w wersji audio tutaj:

http://niepoprawneradio.pl/

 

seawolf
O mnie seawolf

Poniżej- Kocurki stanowczo zażądały, by je na razie zostawić. To zostawiam.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka