sebastianch sebastianch
126
BLOG

Rząd Tuska jak hiszpańscy piłkarze

sebastianch sebastianch Polityka Obserwuj notkę 4
Hiszpanie tracili drugiego gola z Chile, a ABW szalało w redakcji Wprost. Kończy się era genialnych piłkarzy i świetnego politycznego pijaru.
 
O Platformie Obywatelskiej i Donaldzie Tusku można powiedzieć wszystko, ale jeżeli ktoś uważa, że jest to ekipa politycznie nieskuteczna, to po prostu zakłamuje rzeczywistość. Platforma znalazła patent na wygrywanie wyborów, nawet wtedy, gdy podnosi VAT, ucina mnóstwo ulg i miewa niezbyt dobrą prasę. Afer ten rząd przeszedł naprawdę sporo. Nawet Amber Gold nie była w stanie go pogrzebać. Mało tego, potem pojawił się mistrz zegarków Nowak, ale i jego osoba nie wpłynęła negatywnie na poczynania tuskowej gromadki. Zły moment przyszedł jednak w najmniej spodziewanej chwili. Okazało się, że każdy hegemon musi jednak kiedyś upaść. 
 
Hiszpańscy piłkarze rządzą Europą od 2008 roku. Wtedy wygrali Euro w Austrii i Szwajcarii, a w kolejnych latach rządzili po całości. Wygrany mundial w RPA, a potem nasze mistrzostwa Starego Kontynentu tylko potwierdziły, że jest to drużyna legendarna. Niekiedy Hiszpanie zanudzali nas tym ciągłym klepaniem piłki, śrubowaniem statystyki posiadania i wynikami po 1:0. Byli jednak skuteczni w tym co robili. Wczorajszy mecz z Chile pokazał jednak, że na każdego przyjdzie pora. 
 

Co łączy Tuska z piłkarzami z Półwyspu Iberyjskiego? Już dawno temu się nam przejadł. Nikogo już nie czarują podania Xaviego, ani kolejne obietnice Donalda T. Wczorajsze wydarzenia pokazały, że państwowy aparat zupełnie jak hiszpańscy piłkarze nie poradził sobie w trudnej sytuacji. W piątek Hiszpania przegrała z Holandią 1:5, a dwa dni wcześniej wyszły na jaw taśmy Wprostu. Dla rządu decydujące miały być kolejne kroki, a dla Hiszpanów mecz z Chile. Jak to się skończyło, wszyscy widzieliśmy. Hiszpanie przegrali 2:0 po bezbarwnej grze i odpadają z mundialu. Kończą się. Nikt już nie chce Xaviego, czy naturalizowanego i ciagniętego za uszy przez trenera Diego Costy. Polski rząd jest w jeszcze gorszej sytuacji. Bo o jego zwycięstwach teraz nikt nie pamięta. Jest tylko i wyłącznie kompromitacja i obraz Sylwestra Laskowskiego szarpanego przez "agentów specjalnej troski" z ABW (Agencja Bez Wizji). 

Co dalej? Tusk odwoła Sienkiewicza, znajdzie właścicieli nagrania, być może przeprosi nawet Latkowskiego. Prokurator Generalny powie, że głupio wyszło, może nawet poleci jakaś głowa w ABW. Cudów nie możemy się jednak spodziewać, na wybory w tym momencie nikt w Platformie się nie zgodzi. Sprawie nie pomoże też Kaczyński domagający się głowy premiera ( w tym momencie słusznie ), bo on chciał odejścia Tuska nawet wtedy, gdy w poselskim bufecie podawano zbyt gorącą herbatę. Piłkarze z Hiszpanii grają z Kamerunem i będzie to dla nich tak znany Polakom "mecz o honor". Rząd o takim meczu nawet nie myśli, bo honor to w tych kręgach zbyt trudne słowo. Nie wierzycie? Polecam odsłuchanie taśm Wprostu raz jeszcze. 

 

 

sebastianch
O mnie sebastianch

Denerwujący.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka