W ubiegłym tygodniu przywódcy UE odłożyli w czasie nadejście drugiej fali załamania gospodarczego, uchylając topór znad greckiego skazańca. W jeszcze wcześniejszym czasie z życiem pożegnał się (a wszystko wskazuje na to, że mu w tym udzielono pomocy) Muammar Kaddafi. Przez ostatnie kilka miesięcy Litwini stosują wobec tamtejszej mniejszości polskiej politykę „nocy kryształowej”. Dochodzi tam do regularnej dyskryminacji i szykan, przy niemocy polskich władz. Pytaniem retorycznym jest, w interesie jakiego kraju pozostaje napuszczanie Litwinów na Polaków. W kraju rząd tuż przed wyborami po raz trzeci (po woltach z 2008r. i 2011r.) dobrał się do emerytur Polaków, grabiąc część funduszy z Rezerwy Demograficznej. W kilka godzin po wyborach ceny paliw skoczyły o kilkanaście groszy, zbliżając się do (a jakże – kolejnej) „magicznej granicy” 6zł/l. Ceny podstawowych produktów żywnościowych wzrosły od 2007r. o jakieś 30 - 40%. Podwyższone zostały wszystkie w zasadzie podatki (akcyza, VAT, od nieruchomości, dochodowy – zlikwidowano część ulg).
W tym samym czasie w polityce parlamentarnego pokera zakończono wyborczym rozdaniem. Trzecia i stosunkowo świeża siła w parlamencie – Ruch Palikota – przekonała do głosowania na swój szyld pod hasłami odnowy państwa. Czym dokładnie uwodzili wyborców „zbóje Palikota”? Przypomnijmy pokrótce. Wedle Palikota Polska zakneblowana jest niskim poziomem kapitału społecznego, spowodowanym religią katolicką i obecnością kościoła w sferze publicznej (które to zjawiska wywołują nieufność Polaków we wzajemnych relacjach). Państwo ustawia obywateli w roli petenta, a nie klienta. Janusz Palikot chce to zmienić. Rozrost biurokracji zabija przedsiębiorczość i innowacyjność obywateli. Palikot pragnie uciąć te patologie. Chce „wybudowania państwa prawdziwie świeckiego”. Z przyjazną administracją i infrastrukturą. Z nowoczesnymi fachowcami u steru władzy. Z odchudzonymi biskupami zamkniętymi w kruchcie. I młodzieżą, rozwijającą duchowość przez spalanie ukręconych „lolków”.
Czy mu się uda? Spójrzmy na całą tę sromotę, jaką jest Ruch Palikota, merytorycznym okiem. Od czego przebudowę państwa rozpoczęła ta zbieranina, szumnie nazywana Ruchem Poparcia? Oceńmy punkt, po punkcie biłgorajskiego (p)osła i jego wór zbójów. Sprawdźmy, czy retoryka i droga, którą chce nas prowadzić, zakończy się dla nas wejściem do grona wysokorozwiniętych krajów europejskich, czy też zatrzymamy się nad przepaścią, a społeczeństwo pochłonie się we wzajemnej agresji, apatii i niemocy.
Już jutro opublikuję na swoim blogu artykuł, w którym zadam kłam łgarstwom, przeinaczeniom i manipulacjom Palikota nt. państwa świeckiego, pozycji i roli religii w życiu społeczeństw oraz jego przestrzelonym diagnozom co do uzdrowienia państwa. „Wszystkie kłamstwa Palikota”. Jutro na blogu Sed3ak’a.
Zapraszam!