Sed3ak Sed3ak
1963
BLOG

Order od Komorowskiego niewiele jest wart?

Sed3ak Sed3ak Polityka Obserwuj notkę 18

W piątek, 24 maja 2013r., w Dolnośląskim Urzędzie Wojewódzkim we Wrocławiu odbyła się uroczystość wręczenia najwyższych odznaczeń państwowych, przyznanych przez prezydenta Bronisława Komorowskiego. Jedną z uhonorowanych postaci był Wiesław Rachwał, o którym Encyklopedia Solidarności pisze: „W VIII 1980 uczestnik strajku w Pafawagu, następnie członek Komisji Wydziałowej. 14-15 XII 1981 uczestnik strajku w zakładzie. 17 IV 1982 internowany w Ośr. Odosobnienia w Nysie, zwolniony w VII 1982; 7 X 1982 ponownie internowany w Nysie, zwolniony 3 XI 1982; następnie powołany na 3 mies. do służby w Wojskowym Obozie Specjalnym w Gorzowie Wielkopolskim. Po powrocie do pracy przewodniczący samorządu pracowniczego w Pafawagu. 1982-1989 współzałożyciel i organizator wydawania podziemnego pisma Pafawagu „Jutrzenka”, a także „Robotnika Wrocławskiego” i „Orła Białego”, kolporter. 1986-1987 uczestnik Ruchu Wolnych Demokratów. Po 1989 członek Solidarności ’80. Od połowy l. 90. zatrudniony w zawodzie w różnych przedsiębiorstwach. Organizator akcji charytatywnych na rzecz chorych dzieci. Uhonorowany złotą odznaką za działalność na rzecz niepodległości (2007)”.

Wiesław Rachwał odmówił przyjęcia odznaczenia od prezydenta; swoją postawę motywował nie animozjami osobistymi, czy też wewnętrznym sprzeciwem wobec aktualnej osoby głowy państwa. Były opozycjonista zachował się tak ze względów – jak sam przyznał – moralnych. W swoim oświadczeniu do wojewody dolnośląskiego pisze on, że – podaję za portalem niezalezna.pl – „To jest moralny sprzeciw. To nie jest sprzeciw przeciwko komukolwiek lub opowiedzenie się za kimkolwiek. Wynika to z mojego nakazu sumienia. Rzeczywistość, która funkcjonuje, odbiega od tego w jakim celu ten order miał być przeznaczony. Jeżeli w samej nazwie jest Krzyż Kawalerski Odrodzenia Polski, podkreślam nazwę »Odrodzenia Polski«, to gdzież to odrodzenie Polski zrealizowane zostało w ostatnich ponad 20 latach(…)Wierny tym wartościom, widząc dziejące się w mojej Ojczyźnie zło; trwanie w wielu segmentach naszego życia zbiorowego przejawów przeczących standardom demokracji, poszanowania praw człowieka i obywatela, a także utratę suwerenności przyczyniającej się do obniżania rangi państwa polskiego powodującej zrywanie więzi z krajem urodzenia, utratę poczucia dumy szerokich rzesz młodego pokolenia z przynależności do polskiej wspólnoty narodowej i państwowej, chcąc być w zgodzie z własnym sumieniem o d m a w i a m przyjęcia tak wymownego w swej nazwie Krzyża Kawalerskiego Orderu Odrodzenia Polski.”.

Nie pierwszy to przypadek za tej, ujmijmy to delikatnie, specyficznej prezydentury. W marcu 2011r. grupa byłych opozycjonistów odmówiła przyjęcia z rąk Bronisława Komorowskiego tego samego rodzaju odznaczeń. Argumentowali oni swoją decyzję faktem, że w „Nie honor nam przyjąć Krzyża Kawalerskiego od tego, który nie znalazł miejsca na Krzyż przed pałacem prezydenckim”.

Niewielu doprawdy jest jeszcze dzisiaj ludzi, potrafiących – po poświęceniu najlepszych lat swojego życia dla sprawy, której dzisiejsze młode pokolenie Polaków nie jest w stanie nie tylko pojąć, ale i uszanować – odmówić przyjęcie należnego im, wysokiego odznaczenia państwowego. Takie postawy, odwołujące się do imperatywu moralnego, powinności sumienia, troski o wartości w imię których narażało się swoje życie, to dzisiaj nawet nie rzadkość, to już raczej rezerwat. Gesty tego typu należy docenić, wywyższyć, podnieść do rangi wydarzenia, należnie zaszeregować.

Ale również i ustawić w kontekście.

Pamiętamy chyba wszyscy, jak dzisiejszy zajadły krytykant Jarosława Kaczyńskiego, a z tej okazji również pieszczoch mediów – Piotr Piętak, zrobił był w swoim czasie kabaret ze swoją odmową przyjęcia orderu od Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Ten zasłużony dla „Solidarności” działacz postanowieniem prezydenta RP z dn. 8 sierpnia 2008r. został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Uroczystość wręczenia tej wysokiej nagrody państwowej przypadał akurat na trzy dni przed katastrofą smoleńską, 7 kwietnia 2010r. Piętak wówczas odznaczenia nie przyjął; swoją decyzję tłumaczył kuriozalnie, małostkowo. Jak pisał w specjalnym oświadczeniu „Tym powodem [nie przyjęcia orderu – przyp. s3k] jest osoba prezydenta Rzeczpospolitej Polski Lecha Kaczyńskiego. Po zwycięskich wyborach na jesieni 2005 r. na wiecu prezydent-elekt wypowiedział następujące słowa pod adresem swego brata bliźniaka Jarosława Kaczyńskiego: »melduję panie prezesie, zadanie zostało wykonane«. To były - dla wielu ludzi - słowa wstrząsające, bo kim tak naprawdę jest prezydent L. Kaczyński? Podwładnym swego brata bliźniaka?".

Eh, jakże modne i „heroiczne” było wówczas darcie łacha z Kaczyńskiego, wrzucanie mu – nawet na kilka dni przed śmiercią – jakichś pożałowania godnych podśmiechujek, szybko podchwytywanych przez rozhasane media – jako wyrazu wdzięczności za przyznanie Krzyżu Kawalerskiego Orderu Odrodzenia Polski (czyli, trzeciego w kolejności najwyższego odznaczenia państwowego). Piętak odmówił przyjęcia odznaczenia od Prezydenta nie dlatego, że ten zachował się niegodnie, tylko dlatego, że – w jego przekonaniu – powiedział coś niewłaściwego. Przypuszczam, że w tej sytuacji lump spod monopolowego zachowałby się taktowniej.

Postawa Wiesława Rachwała, Joanny Łukasiewicz – Wyrwich i Mirosława Wyrwicha wywodzona była z autentycznej troski o stan państwa, posiadała legitymację życiorysu, wynikła z powódek najwyższych. Gest Piętaka był miałki, nacechowany złośliwością oraz chęcią personalnego poniżenia głowy państwa. O jego zachowaniu rozpisywały się media, gazety i męty, chociaż nie był one tego wart. Manifestację Rachwała i małżeństwa Wyrwichów z miejsca okryto zasłoną milczenia.

Sed3ak
O mnie Sed3ak

"Człowiek w Narodzie żyje nie tylko dla siebie i nie tylko na dziś, ale także w wymiarze dziejów Narodu (...) Polska może żyć własnymi siłami, własnymi mocami, rodzimą kulturą wzbogaconą przez Ewangelię Chrystusa i przez czujne, rozważne działanie Kościoła. Polska może żyć tu, gdzie jest, ale musi mieć ku temu moc. Musi patrzeć i ku przeszłości, aby lepiej osądzać rzeczywistość, i mieć ambicję trwania w przyszłość. Naród jest jak mocne drzewo, które podcinane w swych korzeniach, wypuszcza nowe. Może to drzewo przejść przez burzę, mogą one urwać mu koronę chwały, ale ono nadal trzyma się mocno ziemi i budzi nadzieję, że się odrodzi (...)" kard. Stefan Wyszyński sed3ak na Twitterze Sed3ak Pro, czyli dyskusja na poziomie Pro! "The mystic chords of memory will swell when again touched, as surely they will be, by the better angels of our nature". Abraham Lincoln "Virtù contro a furore Prenderà l'armi, e fia el combatter corto; Che l'antico valore Negli italici cor non è ancor morto". Francesco Petrarka Polecam: "Dzienniki Ronalda Prusa. Część Pierwsza."

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka