Przygotowywaliśmy się prawie rok.
Trzeba było zorganizować kamień, nie byle jaki, granitowy miał być.
Treść Tablicy Smoleńskiej nie była przedmiotem dyskusji. Wszyscy byliśmy zgodni, że ma to być kopia Tablicy Stowarzyszenia Rodzin Katyń 2010, której oryginał w przeddzień pierwszej rocznicy katastrofy, pod osłoną nocy, usunęli Rosjanie z miejsca tragedii.
Dziś znajduje się ona na Jasnej Górze.
Trochę to trwało, by ksiądz proboszcz parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa dokonał uzgodnienia niezbędnych formalności, a my tymczasem organizowaliśmy kamień, granitową płytę i pracowaliśmy na scenariuszem uroczystości. I stopniowo gromadziliśmy fundusze.
Cały czas w nadziei, że uda się nam przeskoczyć nawet te najmniej oczekiwane trudności.
Powiem krótko: upór i odwaga opłaciły się.
Dziś, 6. kwietnia 2014 roku, kilka dni przed czwartą rocznicą smoleńskiej tragedii, dokonaliśmy odsłonięcia Tablicy Smoleńskiej.
Mszę świętą uświetniła parafialna Schola, a samą mszę celebrowało trzech księży. Kościół pełen wiernych dla mnie niespodzianką raczej nie był.
Po mszy zgromadziliśmy się na placu, gdzie dokonały się najwazniejsze wydarzenia tej uroczystości, co uwiecznione jest na zdjęciach.
Samego odslonięcia dokonała Pani Zuzanna Kurtyka.
Po odsłonięciu Tablicy powiedziała:
" Myślę, że każde pokolenie ma prawo zostawić po sobie jakiś ślad. Ma prawo odwoływać się do tych, których uważa za bohaterów. Nasze pokolenie też ma takie prawo. Sądzę, że ludzie, którzy zginęli w Smoleńsku swoją postawą i swoją pracą dla Polski, ale jednocześnie swoją tragiczną śmiercią, mogą za taki wzór uchodzić"
Pan Jarosław Kaczyński napisał do nas list, który został odczytany przez obecnego na mszy i całej uroczystości Pana Senatora Bolesława Piechę.
Przybyły do nas z kwiatami, zniczami, banerami i flagami delegacje Klubów Gazety Polskiej z kilku sąsiednich miast.
Zdjęcia przedstawiają najważniejsze momenty uroczystości odsłonięcia Tablicy Smoleńskiej.
Dodam tylko, że po oficjalnej części, wspólnie spędziliśmy jeszcze kilka godzin w stołówce sąsiedniego gimnazjum, przy kawie i domowych wypiekach.
Przyznam, że członkowie naszego klubu nie liczyli na aż tak wielu gości. Ciast napiekłyśmy jednak sporo,
tak na wszelki wypadek, więc starczyło dla wszystkich.
I może teraz, zamiast pod pomnikiem na sowieckim cmentarzu, opatrzonym kłamliwą tablicą, powszechne stanie składanie kwiatów pod Tablicą Smoleńską?
Albo będziemy musieli jej strzec, jak wizerunków bohaterów w Parku Jordana w Krakowie.