Serafinsky Serafinsky
145
BLOG

Taka tam , liryka

Serafinsky Serafinsky Kultura Obserwuj notkę 0

Ociepliłem wirtualny swój konterfekt niezłej

jakości watą szklaną kupioną za bezcen

Ten portret umieściłem w ramie  Trafiłem

na targu zakup w sumie dobry za takie

pieniądze  Skroniom wtarłem olejek

miętowy wyczyściłem buty  Z kredensu

a jakże pobrałem zastawę wyjątkowo

białą Na stół cały w bieli   bez tam

dekontaliów  I wino chilijskie i mandarynki

i  wiązkę trociczek  Ich subtelność

może nawet zbędna posłuży przez moment

 

Nic już nie mogło popsuć dobrego humoru

nawet facet w tremo gapiący się

na mnie  Wyjątkowy bezczel   Czyżby

sądził że zaproszę jego  Ach Julio czy ty

to widziałaś  Ten gbur przeklęty myśli

że jest  moim panem

 

 Już wszystko

gotowe możesz nie przychodzić

Pozostań  w swoich dzieł

ogródku 

 

 

                   JESTEŚ

 

Jesteś najpiękniejszymi snami ;

te tylko pamiętam.

Czy tęsknię za nimi ? Przeklęte

majaki ! Uporczywe , jak klątwa

ciśnięta zza węgła ,

przez sprzedawcę marzeń.

Dość  im - kiedy , do cholery

będzie ?

 

Pomponiuszu , na Boga !

Tylko bez histerii.

 

 

                 LICHO

 

 

Licho nie śpi , nadobna.

Nawet gdy ty słodko spoczywasz

w morfejskim objęciu.

Pamiętaj , aby odpocząć

przed biegiem.

Nie zrywaj się ze snu, bo

goni ambicja.

Szukaj równowagi , nim ona

o tobie zapomni.

Przecież już poznałaś świata

nieprzychylną gębę.

Bycie sobą także ma urok.

Zatem sobą wbrew tobie ;

widzisz poświatę Księżyca

ponad morską ciszą ?

Pozdrawiaj rybitwy ,nadobna.

Rano. O siódmej czterdzieści.

 

Serafinsky
O mnie Serafinsky

Jestem istotą czującą , która swoje przeżyła.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura