Myślę, że jeśli chodzi o najwieksze nadzieje Polaków, a później ich bezczelne rozwianie to twór Kiszczaka, Jaruzelskiego i "reglamentowanej opozycyjki" zajmuje bezapelacyjnie pierwsze miejsce.
Tylko dureń i szmata wymienia osiągnięcia
Powojenna odbudowa to przy tym, co czeka naszych zstępnych, relaks na plaży z browarem w ręku. Powtarzam, jeszcze nigdy w historii Polska nie była tak wyniszczona, wyssana i bez perspektyw.
Dziękuję za uwagę i życzę dobrze naostrzonych kilofów i szpadli, będą jak znalazł, gdy przyjdzie nam odgruzowywać Polskę.
By żyło się lepiej, kiedyś.