Czyli PiS contra PO albo odrzucić czy przyjąć Konwencję o Przeciwdziałaniu Rodzinie
Politykę można pojmować albo jako reprezentowanie udzielających mandatu, albo jako inżynierię społeczną z użyciem wszelkich potrzebnych środków. W tym ostatnim przypadku zgoda rządzonych akurat nie jest potrzebna; mniemanymelitomwystarczy posiadanie władzy przy swoistym samopojmowaniu: uzurpacji (talmudycznego czy nietzschańskiego) nadczłowieczeństwa. Rzeczywista elitarność czyni bowiem z wyniesienia prawdziwych elitsłużbę Narodowi. Warto i tę różnicę podkreślić: społeczni inżynierowie kształtują nie naród, leczspołeczeństwo.
Społeczna inżynieria to projekt niebezpodstawnie utożsamiany z lewicą (por.: ks. Koheleta 10, 2; choć ja osobiście wolę mówić wprost o satanizmie). W wersji skrajnej objawia się ona w eugenice zbrojnej, czyli rewolucyjnej: mordowaniu tych częścispołeczeństwa(powtórzmy: nie narodu!), którą lewicowcy uznają za szkodliwą dla swych planów. Warto przy tym zauważyć, że narodowy socjalizm, podobnie jak jego międzynarodowy bliźniak, stoi jednoznacznie po stronie lewicy, a nie jest żadną wyimaginowaną „ekstremalną prawicą” (szczegóły różnic wymagałyby osobnej notki). Wersje rozwodnione lewicy (np. mieńszewicy) fizycznie likwidują ludzkie masy metodami łagodniejszymi od zbrojnych, lecz jest to łagodność pozorna, w istocie bowiem są one równie skuteczne. Nadal, co prawda, oświeceni utrzymują karne obozy (vide: holenderskie homołagry reedukacyjne) i przymusowo sterylizują ludzi (choćby, jeszcze bardzo niedawno, w światłej Szwecji), fizyczną likwidację ludzkich mas opierają jednak głównie na modelowaniu soft: aborcji, przy której administracyjnie zakazane jest ukazywanie jej morderczego oblicza, likwidacji rodziny: państwowe domy dziecka zmieniły się – także w Szwecji – w przemysł wymiany rodziców na przykład po telefonie dzieciaka na specjalną linię, karaniu więzieniem za poglądy, czyli jednak – na policji myśli.
Dzisiejszy krok mieńszewickiej obsady Sejmu niczego nie demaskuje. Nie da się przecież zdemaskować czegoś, co jest jawne, co PO prostu bije w oczy. (No, i w dupsko. Nie zapominajmy o dupsku.) Warto jednak wspomnieć o kolejnym sukcesie partii POstępu, osiągniętym przy takim oporze ze strony nie pytanego o zdanie Narodu. Czy tam – społeczeństwa. Gdyby przecież chodziło o Naród, to nie tylko podjęcie tej – i wielu innych społeczno-inżynieryjnych – decyzji nie byłoby możliwe. Tymczasem zaś SĄ u władzy – i nie wahają się jej użyć – starsi i mądrzejsi.