Sir Winston Sir Winston
201
BLOG

Real vs. media - co innego widzę, co innego słyszę

Sir Winston Sir Winston Polityka Obserwuj notkę 0

Pisze red. K. Stanowski, że ku własnemu zaszokowaniu będzie głosował na Andrzeja Dudę. Decyduje się na to, gdyż kandydat (w odróżnieniu – rozumiem – od PBK) „chce z prezydentury wycisnąć coś dla ludzi”. Nie może to być: Zauważył!

A właściwie to trzeba by zadać pytanie od drugiej strony: Jakim cudem red. Stanowski, który bez wględu na to, co on sam o tym sądzi, jest on dla mnie fragmentem większej całości, i to nie tylko me(r)diów – a więc: jakim cudem red. Stanowski tkwił dotąd w przekonaniu, że może być inaczej, a kto wie, może nawet, że na pewno jest inaczej.

Taki fundamentalnie fałszywy obraz świata au-rebour istnieje, w końcu red. A.K.A. Michnik czy pt. Balcerowicz (i nie oni jedyni) skądś biorą (generują?) swoje strachy (z własnych projekcji?), że będą do ich drzwi o 6.00 rano łomotać policjanci. Że ktoś ich będzie podsłuchiwał, że – o, zgrozo! – prawdopodobne stać się może wysłanie ich ciupasem na państwowy wikt i opierunek oraz pryczę. Jak się domyślam, patrząc na ich zapiekłość, to samoocena każe im antycypować co najmniej dwucyfrowy wyrok!

I to jest ten mój rozjazd rzeczywistości z ICH opowieścią... ok, przyznaję – opowieścią z drugiej strony. Chyba właśnie o to chodzi, że to jest druga strona, stąd nasze osobiste postrzeganie świata okazuje się tak odmienne, by nie rzec – wzajemnie przeciwstawne.
Ja bowiem pamiętam, że za czasów krótkich i niestety koalicyjnych rządów Prawa i Sprawiedliwości spałem snem sprawiedliwego, nikt z moich znajomych, że o przyjaciołach nie wspomnę, nie obawiał się porannego dzwonka u drzwi i też nikt nas nie podsłuchiwał. Wiem jednak, że nie wszystkich kołysało naonczas do snu błogie uczucie spokoju, ba! bywali i tacy, co to przeprowadzali się do krajów bez umowy ekstradycyjnej z Polską. (Niestety, później wrócili.) Uczciwi jakoś nie miewali wtedy problemów.

Owszem, znam, i to prawdziwe relacje o pakowaniu niewinnych ludzi do aresztu zwanego „wydobywczym”, co – jak mi wyjaśniono – polega na tym, że i od niewinnego można wydobyć przyznanie do czego się zechce, jeśli mu odebrać wszelką nadzieję na uczciwe traktowanie. Tak na przykład ludzie ze WSI, przy ewidentnym udziale rezydenta K. doprowadzili do próby samobójczej Wojciecha Sumlińskiego. Wiem też, a piszę o tym tak zdecydowanie, bo sprawa wyszła na jaw w postępowaniu sądowym, że powszechne podsłuchy telefoniczne stały się w pewnym momencie standardem u różnych szemranych służb (treść każdej rozmowy przez telefon komórkowy w III RP jest rejestrowana w postaci pliku tekstowego! Czy Państwo są tego świadomi?), jakoś niechętnych poddaniu się nadzorowi ze strony (na przykład) parlamentu i w żywe oczy, bez żadnych konsekwencji ten parlament okłamujące. Skala inwigilacji w ciągu ostatnich 8 lat nie ma sobie równych nie tylko w Europie. Tak się dziwnie składa, że to akurat ci dysponenci  rzeczywiście „totalitarnego policyjnego państwa”, działającego wszelako PO rządach Prawa i Sprawiedliwości, są przyjaciółmi niepokojących się dziś panów, których trwoży myśl o rychłym ponownym ściganiu złodziei zamiast łapaczy złodziei. Nigdy zaś nie byli przyjaciółmi środowiska GW  ci, którzy szkodzili łapówkarskim geszeftom, wsadzani na obecnym etapie do więzienia.

Postawienia porządku z głowy na nogi najwyraźniej się obawia red. A.K.A. Michnik. Pt. Balcerowicz – też. Przypuszczam, że należą w tym do przytłaczającej większości w swoim UWolskim środowisku.

To się wydaje całkiem spójne i logiczne. To jest ta sama opowieść, tylko widziana z przeciwnych stron. Dla red. A.K.A. Michnika zgrożeniem wydaje się Mariusz Kamiński, bo geszeftowi szkodzi i ludzi honoru wsadza. Przyjacielem jest mu natomiast płk. Mąka i organy prokuratorskie, których deontologię oddaje np. prok. Mamej. Tym razem pod hasłem ‘geszeft chronimy i policjantów wsadzamy’.
Spójne to i logiczne, podobnie jak konsekwentne 
zwycięstwa wyborcze Platformy O. i Bronisława K. w zakładach karnych. Tam Platforma nie ma z kim przegrać, a Bronisław święci triumfy.
Jeśli takie ‘triumfy’ można w ogóle ‘święcić’.

No dobrze, to ONI. Ale sportowy red. Stanowski? Czegóż on by się mógł bać...???
Czy aby z niego, naiwnego i dobrodusznego, ktoś okrutnie nie zadrwił? A może nawet – złośliwie go nie NABRAŁ...?!

 

Sir Winston
O mnie Sir Winston

Large Visitor Map Wszystkie wypowiedzi w tym blogu stanowią osobistą i subiektywną opinię autora, który nawet sam uznaje się w POlskiej rzeczywistości za osobę spoza kręgu rozumnych. Młodym, wykształconym, z wielkich miast zaleca się niezwłoczne przełączenie na onet lub serwis informacyjny rządu - przynajmniej będzie się można poczuć jak jedna wielka rodzina. "Człowiek, który przypisuje sobie prawo posiadania własnego zdania na jakiś temat, nie zadając sobie uprzednio trudu, by go przemyśleć, jest doskonałym przykładem owego niezmiennego i absurdalnego sposobu bycia człowiekiem, który nazwałem masą"

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka