Siukum Balala Siukum Balala
372
BLOG

Notka o lewitowaniu pani Błońskiej - Kidawiny... i innych

Siukum Balala Siukum Balala Społeczeństwo Obserwuj notkę 37

image

Któż z nas nie pamięta dr Štrosmajera ? Często natrafiam w sieci na jego cudny bon mot o głupocie unoszącej człowieka. Pielegniarka Huňková na pewno bystra nie była, ale na poziomie swoich kompetencji potrafiła się odnaleźć, była na pewno empatyczną, profesjonalną pielęgniarką. Pani Błońska - Kidawina na pewno nie jest klimatologiem, nie jest sedymentologiem, ani geologiem, więc przeszłe bon moty o budowaniu Mierzei Wiślanej porzućmy. Jednak według mnie pani Małgorzata fruwa. Pani Błońska - Kidawina jest z wykształcenia filologiem od polszczyzny - jak mniemam - ze specjalizacją analizy literackiej. Inaczej nie byłaby gdzieś tam w przeszłości kierownikiem literackim w jakimś tam zespole filmowym. Jednak analiza literacka " tłita " Tomasza Lisa wysyłającego prezydenta Dudę i Jarosława Kaczyńskiego do gazu, mnie akurat nie przekonuje. Zgodnie z ową analizą Tomasz Lis miał na myśli staropolskie słowo " komora " czyli miejsce gdzie w przeszłości włościanie gromadzili ziarno, przetrzymywali żywność, bo wiadomo Słońce, a w komorze zawżdy pomroczno - jak napisałby Jan z Czarnolasu. Komora jest typowym przykładem użycia staropolszczyzny w debacie publicznej. Komora po prostu, bez natychmiastowych, związanych z naszą historią odniesień. Z powyższą egzegezą nie zgadza się sam autor " tłita " dryfujący w stronę grypsery Tomasz Lis. Komora to zwykły więzienny karcer, izolatka dla niebezpiecznych więźniów. A wiemy jak niebezpieczny może być Jarosław Kaczyński. A ja rozmiłowany w staropolszczyźnie, choć nie zgadzam się z analizą lisowego " tłita " to jednak przyklaskuje pani Kidawinie - Błońskiej. Staropolszczyzna w debacie publicznej może łagodzić obyczaje. Weźmy chociażby takie mickiewiczowskie, zapomniane dziś słowo ( nie przez wszystkich ) jak " kuta...s " 

" ...Obok siedział młody


We fraku z samodziału, krojem nowej mody,


Fryzował sobie czubek, kołnierzyk, a czasem


Bawił się z pływającym u buta kutasem " 

Piękne mickiewiczowskie rymy. Według mnie sposób uprawiania polityki przez Donalda Tuska da się porównać do owego Klucznika, któren to w Panu Tadeuszu na swym pasie pęk kluczów nosił uwiązanych na taśmie ze srebrnym kutas...em. 

Od ściany do ściany, od prawa do lewa. Takie dyndanie z " uwiązanym na taśmie, srebrnym kutas...em " 

Raz jest szalikowcem Lechii Gdańsk, by za chwilę zamykać kiboli. Innym razem puszcza oko do frajerów, że jarał zioło, by za chwilę zamykać legalnie działające sklepy sprzedające psychotropy. W wigilię objęcia najważniejszego etatu w państwie całuje sygnet arcybiskupa i bierze ślub kościelny, a za chwilę na pewnym sabacie w Łodzi zaśmiewa się kiedy prelegent przyrównuje kościelną hierarchię do " knurów ryjących w błocie " Innym razem w mediach społecznościowych promuje " portret rodziny we wnętrzu " z krzyżem w tle i ten sam portert rodziny w wersji dla ateistów i liberałów już bez krzyża. No nie dyndanie jak w Panu Tadeuszu: 

" Woźny pas mu odwiązał, pas słucki, pas lity,


Przy którym świecą gęste kutasy jak kity " 

Donald Tusk dynda jak ów mickiewiczowski rym do słów " za pasem " Raz odżegnuje się od wyjazdu do Brukseli, bo wiążą go obietnice wyborcze, by za chwilę chwycić czemodany i czmychnąć do Bukseli. 

Brnąc dalej w te staropolszczyzny. Widzimy jak bardzo niedosiężny jest nam pisowcom ten styl uprawiania polityki przez literackie odniesienia, przez metafory, alegorie, anafory, dezantropomorfizację nas pisiorów ( to słowo specjalnie dla was pisiorów zestawiłem, kumacie? sam nawet nie wiem co znaczy, ale jest długie, więc ładne. Jak ów przedmiot naszych mickiewiczowskich analiz ) i inne środki literackiego wyrażania się. Czy widząc kierunek w jakim podąża debata publiczna w Polsce ktoś po przeczytaniu tej notki może uznać, że występ Andrzeja Seweryna przed dzisiejszym marszem jest przypadkiem ? Absolutnie nie, to przygotowanie artyleryjskie przed marszem wolności. To metafory. Członek zespołu Comédie-Française ( to spółka akcyjna, której akcjonariuszem jest A. Seweryn. W domyśle nie może szkodzić własnej spółce ) nie może ot tak po prostu powiedzieć " Przypierd...ol Kaczyńskiemu " To jest najnormalniejsza metafora. Bo musimy jedną rzecz ustalić. Każde wywołujące zażenownie wyrażenie opinii przez prominentnego funkcjonariusza PO, bądź medialnego giermka jest 

a - niefortunne 

b - jest skrótem myślowym 

c - jest metaforą

 Każda inna opinia wyrażona przez kogokolwiek jest hejtem. Jako osoba znająca teatr, choć od strony technicznej, nie literackiej wiem co Andrzej Seweryn miał na myśli. Odpieprzcie się od generała Comédie-Française 

Objaśnienia i tłumaczenia do tekstu 

* Przypierdol mu ( metafora ) 

Tłumaczenie: - a dobądźże panie bracie pałasza i tnij ów czerep rubaszny tureckiego pohańca na chwałe Panienki Jasnogórskiej.

PS. Zdaję sobie sprawę, że niniejsza notka zostanie usunięta przez admina z dwóch powodów. Miniony tydzień był ogólnopolskim tygodniem usuwania wpisów i " tłitów " oraz z powodu, że wiekszość adminów zna tylko jedno znaczenie tego pięknego, mickiewiczowskiego słowa. 





Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo