Zwykle gdy nuworysze osiągną jakiś sukces, to zaczynają rzucać obietnicami. Tak też jest z posłem Biedroniem, który poza walką " z krzyżem w Sejmie" zapowiada zmianę prawa w taki sposób, aby zalegalizować małżeństwa jednopłciowe. To są mrzonki i w najbliższej przyszłości niech sobie takie prawo p.Biedroń wybije z głowy. Zresztą, jak to zwykle z celebrytami bywa, gadają różne bzdury, a nie wiedzą co w trawie piszczy.
W czerwcu 2010 roku Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu rozpatrywał sprawę wniesioną przez dwóch austriackich homoseksualistów, którzy nie doczekawszy się " zrozumienia" władz austriackich dla ich chęci zawarcia formalnego małżeństwa, skierowali sprawę właśnie do Strasburga. Nazwa siedziby Trybunału nie schodzi z ust p.Biedronia i wygląda na to, że jest to jedyna nazwa geograficzna doprowadzająca go do ekstazy.( ale co na to jego partner?:)))
Ale wracając do austriaków / jakby nie było " pokrzywdzonych" - wg.nich oczywiście/ - twierdzili bowiem przed Trybunałem, że decyzja władz austriackich - odmowy zawarcia przez nich małżeństwa pogwałca ich prawo do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego oraz naruszona została wg. nich zasada niedyskryminacji.
Jakby na to nie patrzeć, to w zarzutach byla " kwintesencja "postempu" i jasnogrodu". Ale jak się okazało, członkowie Trubunału byli " z ciemnogrodu, mohery jakieś od Rydzyka czy cóś podobnego", bo skargę odrzucili.
Trybunał uznał, że wśród państw członkowskich Rady Europy nie było nigdy porozumienia w sprawie małżeństw jednopłciowych, dodając jednocześnie, że artykuł konwencji gwarantujący prawo do małżeństwa nie nakłada na rząd austriacki / a także na żaden inny rząd - przyp.aut./ obowiązku przyznania tego prawa parom tej samej płci.
Sędziowie Trybunału stwierdzili w uzasadnieniu, że władze danego kraju są jedynie właściwe do oceny i reagowania na potrzeby społeczeństwa - zważając jednakowoż przy tym, że małżeństwo ma głębokie umotywowanie społeczne i kulturowe, a także i na to, że małżeństwo pełni służebną rolę wobec społeczeństwa poprzez reproduktywność i wychowanie następnych pokoleń. Te społeczne atrybuty małżeństwa nie mają odzwierciedlenia w małżeństwa jednopłciowych. Dlatego też rola i samo małżeństwo jest w różnych krajach różnie interpretowane. Nie jest rolą Trybunału stanowienie prawa dla poszczególnych krajów, szczególnie w tak delikatnej materii jaką jest małżeństwo.
W konsekwencji Trybunał odrzucił skargę obu homoseksualistów austriackich uznając ją za bezzasadną.
No cóż, rok 2010 był dla " postempowców" niezbyt przyjemny. W marcu ETPC uznał, że " krzyż nie narusza praw jednostki" - patrz moja poprzednia notka - a w czercu odrzucił " postempowe" żądanie pary jednopłciowej. Mozliwe także, ze " pouczenie" prof.Weilera / adwokata obrońców krzyża/, który zarzucił sędziom Trybunału "majstrowanie" przy prawie, spowodowało, że kolejna ich opinia idzie naprzeciw oczekiwaniom ludzi, którzy jednak stanowią większość na świecie, bez względu na wyznanie.
Na koniec krótka refleksja. Wydaje się, że wyborcy p.Biedronia, przede wszystkim biedni homoseksualiści, zostali przez niego zrobieni w "bambuko", gdy obiecywał im w trakcie kampanii szybką zmianę prawa. Ale to jest ich problem, że wybrali osobę, która z homosksualizmu uczyniła sobie sposób na życie. Szkoda, że także płacę za to ja, moje dzieci i wnuki.
