Czekałem dość długo z niniejszą notką, bo ciekaw byłem jak zareagują eko-terroryści. Pamiętam ich histeryczny wrzask gdy Unia Europejska " pochyliła się" nad problemem emisji CO2. Po tych histerycznych wrzaskach wydawć się mogło, że Ziemia znika....
W grudniu 2011 odbyła się w Durbanie / RPA/ kolejna międzynarodowa konferencja klimatyczna. I zakończyła się...niczym. No może niezupełnie....bo przyjęto postanowienie, choć nie przez wszystkich uczestników, że klimatem trzeba zająć się....kiedy indziej. Największym jednakże "sukcesem" konferencji było przyjęcie tzw. mapy drogowej do nowej umowy klimatycznej w roku 2015. Czy przyjęcie tej tzw. mapy drogowej jest sukcesem czy jednak porażką? Bo jak inaczej przyjąć coś za sukces, gdy wyraźnie mówi się, że ewentualne wynegocjowanie porozumienia będzie obowiązywać dopiero od roku 2024!!!
Co roku eko - terroryści zagrzewaja polityków do walki o klimat, że konieczne jest działanie już, teraz. Ale z oczywistych powodów w oficjalnych notach nie mówi się, że na takie działania jest już za późno, bo po co wtedy organizować konferencje / kosztowne/, z odsuwanymi terminami, zamiast działać doraźnie? Gdyby oficjalnie stwierdzono, ze na działania jakie prowadzi się obecnie jest za późno, to nie byloby grantów, gwarancji kredytowych, konferencji - słowem, wcale nie tak mała grupa ludzi nie miałaby żadnej synekury i trzeba byłoby zabrać się do rzetelnej pracy.
Jak zwykle zabrał głos lewicowy polityk, szef delagacji Europejskiego Parlamentu, socjalista niemiecki Jo Leinen, który powiedział: " Jeśli umowa międzynarodowa zacznie obowiązywać po roku 2020, uzgodniony cel ograniczenia światowego ocieplenia o 2 stopnie Celsjusza będzie w poważnym niebezpieczeństwie". Naukowcy wyśmiali te enuncjacje.
Świat naukowy jest podzielony w kwestii mechanizmów zmian klimatycznych. Klimat jest zmienny od zawsze z powodów naturalnych. Oczywiscie działalność czlowieka ma pewien wpływ na te zmiany, ale do dziś nie osiągnięto żadnego kompromisu w tej sprawie ani nie określono czy istotnie jest on decydujący. No, moze poza nieudowodnionymi wrzaskami eko - terrorystów.. A jednostronne ograniczanie emisji CO2 tylko przez UE nie ma żadnego sensu i na ziemski klimat nie wpłynie. Wpłynie za to znacząco na kieszenie europejskich podatników.
No, ale " postempowa lewica" nigdy nie żyła ze swojej pracy, zawsze na koszt obywateli.
