As Kier As Kier
292
BLOG

SLD wygrywa wybory

As Kier As Kier Polityka Obserwuj notkę 7

Właśnie tak: SLD wygrywa wybory. Nie wygra w październiku, ale teraz je wygrywa. To stwierdzenie nie jest tak niedorzeczne, jak może się wydawać. Zauważmy, że wielu polityków, a za nimi ich wyborcy, stosują staroświeckie podejście przy analizowaniu i planowaniu walki politycznej. Nawet Tusk i jego PO. W 2007, co prawda, spektakularnie zwyciężyli przy wykorzystaniu nowatorskich metod, czyli stosowaniu PR-u na niespotykaną wcześniej skalę oraz narracji postpolitycznej. Wszystko się jednak zużywa i to, co wcześniej tworzyło ich sukces, dziś może obrócić się przeciwko nim. Przykładem są polityczne transfery - bardzo lekkomyślna ze strony PO próba powtórki z 2007 roku.

Jak wspomniałem, strategia i taktyka walki politycznej ewoluuje, a kto tego nie rozumie, może wygrać najwyżej raz, a w następnym rozdaniu przegrywa, stosując stare nieaktualne chwyty. W historii III RP to właśnie SLD była w zmieniających się warunkach najskuteczniejszą partią polityczną, jeśli chodzi o realną władzę. Przypomnijmy chociażby, że to SLD nadało obecny kształt konstytucji naszego kraju. Twierdzę, że SLD nadal jest partią najbardziej skuteczną. Wszystkim lekkomyślnie krytykującym jej lidera radzę przypomnieć sobie wyniki wyborów prezydenckich 2010, gdzie w danych warunkach osiągnął on bardzo imponujący wynik.

W obecnej sytuacji ekonomicznej i międzynarodowej nie możemy już sobie pozwolić na rządy PR-owe. Trzeba powrotu prawdziwych fachowców, a w SLD nigdy nie brakowało najlepszych kadr. Nie możemy już pytać, czy SLD wróci do władzy. SLD musi wrócić do władzy! Pytanie tylko, jak do tego doprowadzić na nietypowej polskiej scenie politycznej. I na to pytanie mamy już odopwiedź. Trzeba tylko chcieć ją dostrzec.

Od ponad roku jesteśmy na etapie taktycznych transferów z SLD do PO. Mówienie o lewym i prawym skrzydle PO nie jest już właściwe. Od odejścia Rokity ich tzw. prawe skrzydło już tylko murszeje. Lewe wzmacnia się, aktywizuje i staje się dominujące dzięki trasnferom z SLD. Do dziś było już ich tak wiele, że trudno je nawet wymienić. Dla przenikliwego obserwatora prognozowanie składu koalicji rządzącej po wyborach za pomocą starych sondażowych metod i ekstrapolowania PR-owskiej kampanii wyborczej nie ma już sensu. Przy każdych założeniach wychodzi nam tutaj pat: w trójce PO, PiS i SLD żadna koalicja nie jest możliwa, a małe partie, które mogłyby być języczkiem u wagi, nie mają siły przebicia. Dla Polaków niezbędna jest stabilna władza fachowców. Zapewnią nam to wspomniane transfery, które we właściwym momencie okażą się po prostu przejęciem PO od wewnątrz. W ten sposób SLD wejdzie w koalicję z własnymi ludźmi w PO i stanie się partią rządzącą. Po wyborach przyłączenie PO do SLD stanie się formalnością. Takie figury jak Tusk i jego niektórzy współpracownicy mogą liczyć na stanowiska doradców nowego premiera czy obecnego prezydenta. Opatrznościowym premierem dla uspokojenia nastrojów  mógłby zostać szanowany przez wszystkich Aleksander Kwaśniewski. Współpraca z prezydentem na pewno będzie się dobrze układać.

PiS jest partią schyłkową, jej udział we władzy nie jest już możliwy w żadnej konfiguracji. Zatem strach przed Kaczyńskim przestaje być argumentem głosowania za PO. Pozostaje mi wezwać wszystkich do głosowania na SLD. Im więcej posłów SLD wejdzie do Sejmu formalnie, tym spokojniej i bardziej naturalnie będzie przebiegać proces obejmowania władzy. Musi zwyciężyć rozsądek - na trudne czasy władza w ręce fachowców.

As Kier
O mnie As Kier

Jestem młodym, wykształconym i świadomym wyborcą. Moje zainteresowania polityką i historią wzięły się z wielu rozmów z aktywnymi uczestnikami wydarzeń z naszej najnowszej historii, i to z obu stron barykady. Wniosek jest prosty. Rządy demokratycznej lewicy doprowadziły do dzisiejszego sukcesu Polski, a prawica zamiast rządzić, tylko kłóci się między sobą :)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka