Marta Śmigrowska Marta Śmigrowska
104
BLOG

Klimatyczne Hitlerjugend? Wstyd, naftowi lobbyści.

Marta Śmigrowska Marta Śmigrowska Polityka Obserwuj notkę 23

Naprawdę ktoś tutaj myśli, że prominentni sceptycy to poważnie ludzie? Że zaprzeczają globalnemu ociepleniu, bo głęboko wierzą, że świat oszalał, a tylko oni zachowali odrobinę rozsądku?
 
Jak rzeczywiście wygląda pierwsza linia klimatycznego sceptycyzmu pokazał incydent w Kopenhadze, którego byłam światkiem.
 
Niejaki lord Christopher Monckton zawitał ze swoim sceptycznym tournee na konferencję klimatyczną. Pan Mockton reprezentuje jedną z najważniejszych grup lobbingowych przemysłu naftowego Americans for Prosperity, wspieraną przez prawicowego miliardera Davida Kocha, właściciela imperium naftowego i gazowego Koch Industries.
 
Prelekcja nie spotkała się z zainteresowaniem. Za to na pustej sali pojawiła się nagle grupka młodzieży, która, wyśpiewując hasła na rzecz odnawialnych źródeł energii, zagłuszyła Mocktona.
 
W odpowiedzi naftowy Mockton nazwał te dzieciaki „szalonym Hitlerjugend” i nazistami.
 
Naziści? Oto, co powiedzieli w trakcie incydentu młodzi “klimatyczni naziści”:
 
“Odnawialne źródła energii to nowe miejsca pracy. Reprezentujemy większość Amerykanów, szczególnie młodych Amerykanów. Prawdziwa Ameryka chce czystej energii – nigdy więcej kłamstw na temat nauki, finansowanych przez przemysł naftowy.”
 
Wypowiedź Mocktona to sceptyczne dno. To element wyrachowanej gry, służącej zachowaniu wygodnego status quo. Wygodnego dla kogo? Dla przemysłu opartego na paliwach kopalnych, który utraci dochody. Za to dramatycznego w skutkach dla młodych, którzy – wg wiarygodnych prognoz naukowych – stawią czoła poważnym skutkom zmian klimatu.
 
Naftowy Mockton jest u schyłku swojej kariery. Powiedzmy to sobie brutalnie – jest u schyłku swojego życia. Nieco szumu, kilka milionów dolarów wynagrodzenia za sceptyczne odczyty, na pewno umili mu emeryturę.
 
Te dzieciaki, które na konferencji wyśpiewały sprzeciw wobec wypowiedzi Mocktona, swoją emeryturę przeżyją w innej, trudniejszej rzeczywistości klimatycznej.
 
W Polsce też są takie dzieciaki. Wsadzicie własne dzieci do samolotu, który ma tylko 10% szans na to, że doleci? To właśnie zrobimy, jeżeli nie podejmiemy działań na rzecz ochrony klimatu.
 
Wg IV raportu Międzyrządowego Panelu ds. Zmian Klimatu IPCC (najszerzej zakrojonej platformy kompilującej wiedzę o klimacie), prawdopodobieństwo, że to człowiek jest odpowiedzialny za zmiany klimatu wynosi 90%. By dolecieć, nasze dzieciaki powinny wsiąść do samolotu ochrony klimatu. A najpierw my, bo to w rękach dorosłych są teraz kluczowe decyzje.
 
Cyniczni emeryci pokroju Mocktona niech lepiej hodują szparagi.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka