Donald Tusk potrzebuje wsparcia. Zanim jednak zdrowa tkanka narodu, nastrojona przez Szymona Majewskiego udzieli mu masowego zaufania wyborczego, ze słowami otuchy spieszy (usłużna władzy drugiej - jak zawsze) czwarta władza.
1. Jacek Żakowski, geniusz ekonomii. Jako współautor artykułu "Miłuj geja swego" sugerującego korelacje pomiędzy wzrostem gospodarki, a ilością homoseksualistów (Polityka,23/04), wyróżniono go w Europie. Wprawdzie tyg. 'Wprost" 3 l. póżniej artykuł ten uznał za największą głupotę III RP, to aż żal, że nie zgłoszono autorów do ekonomicznego Nobla. Z doradzania p. Tuskowi zrezygnował prof. Gomułka. Żadna to strata, gdy jest pod bokiem jest genialny Żakowski. Zdyskontował on sukces swej epokowej myśli i nie wzbraniał się przed nawałem propozycji współpracy mediów. Dziś biega z TVN rano - do TV Info - wieczorem (za dnia pisuje do Polityki i "GW") i wszędzie tam wskazuje narodowi drogę: jedynie słuszną - platformianą. Swym aksamitnym barytonem wzbudza zaufanie słuchaczy, jako głosiciel prawd jedynie słusznych. Jak każdy wielki człowiek, jest urzędowo skromny. Pisze, że jak każdy, zna się "na medycynie, demokracji, katastrofach lotniczych i piłce"(Polityka nr 3/11). Na piłce zna sie też
2. Tomasz Wołek. Piłka to dziedzina strasznie skomplikowana,więc p. Wołek ma specjalizację: piłka latynoamerykańska. A nawet przedszkolak wie, że do prawdziwego Polaka najłatwiej trafić przez piłkę właśnie. Więc Wołka teraz pełno, choć nikt już nie pamięta, że onegaj pod jego kierownictwem zniknęły 2 żywotne tytuły. I długie miesiące naród był pozbawion jego cennych komentarzy. Ale oto jest. Zaangażowany i żarliwie oddany ojczyźnie znajdującej sie w potrzebie. W Dzień Babci przygnawszy rankiem do Radia TOK FM wzniósł się na wyżyny kunsztu wychwalania miłościwie nam panującej władzy. "Donald Tusk wziął na klatkę piersiową - że użyje piłkarskiego porównania - i katastrofę smoleńską i OFE" - piał dawny opozycjonista. Czyż ktoś mu dorówna?
3. W żadnej opozycji nie była Janina Paradowska. Ale też wychodzi z siebie, by narodowi wytłumaczyć, iż teraz żadna opozycja krajowi nie służy, a umiłowanemu premierowi - wręcz szkodzi. "Chamstwo" - syczy w radiu - na pojedyncze słowa ludzi inaczej myślących niż ona. A jest to pani wpływowa. To taka Nina Andrycz polskiego dziennikarstwa. I na pewno cenił jej pióro i urodę już tow. premier Cyrankiewicz. Nie inaczej było z emocjami do niej wszystkich następnych tow. premierów. Do czasu, aż w stanie wojennym oddała legitymację PZPR. Ma więc moralne prawo teraz moralizować: "najpierw musi rozproszyć się mgła otumaniająca znaczną część społeczeństwa" (Polityka, 3/11). Paradowska nigdy nikogo nie tumaniła.Chodzi jej tylko, żeby być nieemocjonalnym. I żeby - jak kazał - najasniejszy pan prezydent - zgoda budowała. Budowała jedność narodu zgromadzonego wokół swych ukochanych przywódców (pora, by już sie zdecydować na jednego i nie robić narodowi mętliku) Paradowska zatem nie tumani Podobnie jak Kazimierz Sowa z Janem Wróblem.
4. Wróbelz Sową. 17 stycznia 2011 w TVN-24 nie pozostawili oni na mec. Dubienieckim suchej nitki. I słusznie, bo tenże ośmielił się wcześniej zasygnalizować, iż "bracia Rosjanie" nie mówią całej prawdy. A może i nawet - odrobiny prawdy. Jęli pitpilitać i pimpilić jak w 'Ptasim radiu", dając do zrozumienia, że mec. jawnie działał na szkodę. Mniejsza - czyją. I nie przyczynia się do spokojnej jedności narodu. Wróbel jest pedagogiem, pisał przemówienia J. Buzkowi. Sowa - duchownym (zamilczmy i pomódlmy się za niego). Nie szkodzi. Każdemu wolno kochać... rząd. Ani im do głów nie przyszło, że choćby dla higieny nie wypada dąć w jedną trąbe. Bo gdy "o dobro polski idzie" higiena sie nie liczy. A nuż bystry obserwator życia publicznego, pan prezydent dostrzeże i da Order Orła Białego? Za zasługi dla wolnej Polski, oczywiście.
Ps. Przepraszam rządzących, że ranking jest szczątkowy. Lista powinna byc kilkusetosobowa. Zasłużonych przybywa. Będziemy więc ja uzupełniać. Narodzie, staraj się.