Sobol Pierwszy Sobol Pierwszy
326
BLOG

Paleokonserwatywny problem PiSu

Sobol Pierwszy Sobol Pierwszy Polityka Obserwuj notkę 50

Wszyscy komentatorzy zgodnym chórem twierdzą, iż zajęcie przez Jarosława Kaczyńskiego umiarkowanej postawy nie odstraszy od niego elektoratu, który ja za amerykańskimi neokonami nazywam paleokonserwatywnym. Umiarkowanie Jarkacza polega na unikaniu wpadek i niekorzystnych pijarowsko momentów. Kandydat w żaden sposób nie zaprzeczył swojemu dotychczasowemu konserwatyzmowi. Mimo to, zaobserwowałem, że chwalony ze wszystkich stron za nowy wizerunek JK, zdążył sobie zagrabić u paleokonserwatywnej blogerki Corrigenda. Czym? Tym, że nie znalazł czasu, na udzielenie wywiadu jedynemu słusznemu medium.

Wszyscy wiemy jak Radio Maryja zaszkodziło PiSowi. Nie sam paleokonserwatyzm - szeroka partia prawicowa powinna mieć też skrajnie katolicką frakcje, bo taki elektorat w Polsce jest i trzeba go reprezentować. Nie chodzi o Sobecką, która raz pokazując się w telewizji potrafi zaszkodzić PiSowi jak Palikot Platformie. Nie chodzi o paleokonserwatywne inicjatywy - np. intronizacja Jezusa na króla. Gest miał być ładny, ale był nic nie znaczący,  nic w kraju się nie zmieniło, a wierzących też od takich inicjatyw nie przybędzie. Więc nie wiem czemu tak symboliczna zmiana miałaby służyć. Chyba, że autorzy ustawy zaklepali sobie tym miejsce w niebie?

To nie paleokonserwatyzm zaszkodził PiSowi, tylko wizerunek, którego Rydzyk był ważną częścią. Radio Maryja nie ma nic wspólnego z rzetelnym prezentowaniem faktów. Manipuluje swoimi słuchaczami jak Gazeta Wyborcza, tylko swoją papkę podaje na gorszym półmisku. Politycy, o co trudno mieć pretensje, zabiegają o poparcie Rydzyka. Otrzymując je, mogą liczyć na głosy wiernej armii. Nie chodzi tu tyle o prezentowanie się polityków przed słuchaczami RM. Po części to wygląda tak, że politycy przyjeżdżając do RM odwiedzają nie słuchaczy, a potężnego medialnego oligarchę. Swoimi wypowiedziami (jak JK z Częstochowy) karmią pychę Rydzyka, może czuć się on wpływowy i ważny.

O tym, że mam rację świadczy artykuł cytowany przez Corrigende i jej postawa:

http://corrigenda.salon24.pl/193297,niepokojaca-sprawa-list-do-politykow-i-zwolennikow-pis

Radio Maryja, a w ślad za nim Corrigende, są oburzeni jak Jarosław Kaczyński mógł nie znaleźć czasu na wywiad w Naszym Dzienniku. Jest to tak bardzo oburzające, iż póki kandydat nie wyjaśni, czemu nie ma czasu na wywiad w jedynym-prawdomównym-medium, Corrigende zawiesza swój udział w wyborach.Oczywiście tylko do czasu wyjaśnienia tej sprawy.

Na wstępie Corrigende pisze: popierałam dotąd PIS, bo utożsamiam tę partię z wartościami, które są mi drogie. To te  wartości, za które oddał życie ks. Popiełuszko, które głosi za papieżem Radio Maryja, a ten naród przyjął je za bezcenną Prawdę.

Czy JK naruszył jakieś konserwatywne wartości? Wypowiedział się jakoś antypatriotycznie, antykatolicko, proeutanazyjnie, że szanowna pani blogerka przestała popierać tą kandydaturę? Nie, ona zawiesza swój udział w wyborachbo Kaczyński nie znalazł czasu na jakiś głupi wywiad. Rozumiem w takim razie, że dla szanownej blogerki nie jest wartością społeczna nauka kościoła, ale samo Radio Maryja jako instytucja. Nie liczy się co Kaczyński mówi, co robi, ma przyjechać do Torunia, pokłonić się Rydzykowi, ucałować jego stopy, lub przynajmniej udzielić wywiad jedynemu słusznemu medium. Inaczej jako kandydat się nie liczy. To już nie jest katolicyzm, to już toruniocentryzm.

Ciekawe czy ks. Popiełuszko, papież, na których Corrigende się powołuje mieli taki sposób myślenia? Na pewno nie. Oni jednoczyli ludzi. Dla blogerki ważna jest nie Wiara, Prawda Boża, nauka społeczna kościoła, ale stacja radiowa i jej guru, ks. Rydzyk.

Pomijam już manipulacje i zgoła nie chrześcijańskie bogactwo Rydzyka. Kapłani ślubowali skromność. Rydzyk wozi się luksusowymi brykami, a polityków ocenia nie przez pryzmat dobra Kościoła, ale wzrostu swojego znaczenia. Gdyby Rydzykowi zależało na społecznej nauce kościoła, potrafiłby odsunąć się w cień przynajmniej na czas kampanii, wiedząc, że szkodzi wizerunkowi swojego kandydata. Ale medium Rydzyka nie potrafi przeboleć, że kandydat którego wspiera, woli się do RM nie przyznawać. Zwycięstwo w wyborach kandydata prawicowego bez namaszczenia RM? Tak być nie może!

 Corrigende, na pewno uważająca się za patriotkę przypomina historyczne hasło: Bóg, Honor i na trzecim miejscu Ojczyzna. Nie odwrotnie - podkreśla. Pominę honor, który w polityce niestety nie ma prawa bytu. Kto nie kłamie, nie jest cyniczny - zwyczajnie przegrywa. Kto walczy o wiarę, nie swoją ojczyznę, kończy pod jarzmem współwyznawców. Jak Polska, wieki prowadząca prohabsburską politykę, skończyła pod zaborem austryjackim.

Habsburgowie byli strażnikami katolicyzmu w wiekach wojen religijnych. Walczyli z protestantami, Turkami. Jednym z królów, któremu na tym sojuszu bardzo zależało był Zygmunt III Waza, który w historii zasłynął jako ortodoksyjny katolik, dążący do ekspansji katolicyzmu, nie obrony i poszerzania polskich granic i wpływów. Najpierw wmieszał Rzeczpospolitą w wojnę ze Szwecją, której był władcą, ale wypędzili go z jego królestwa protestanci obawiający się jego poglądów. Potem zaprzepaścił największą szanse w historii naszego kraju. Stanisław Żółkiewski wykorzystując słabość Moskwy i kolaboracyjne nastawienie tamtejszej szlachty zbudował kompromis, zaakceptowany przez Rosjan pragnących poszerzenia swoich przywilejów. Władysław Waza, syn Zygusia, we własnej osobie miał zasiąść na tronie moskiewskim. Unia personalna Rzeczpospolitej z Moskwą zbudowałaby w Europie Środkowej niesamowitą siłę. Można było uniknąć inercyjności państwa przez wzmocnienie pozycji króla, uniknąć najazdów Rosyjskich, Szwedzkich i Tureckich. W dalszej perspektywie rozbiorów. Polska stałaby się niewyobrażalną siłą.

Jednak magnaci rosyjscy stawiali warunek. Władysław Waza miał przejść na prawosławie. Na to Zygmunt się nie zgodził. Plan Żółkiewskiego legł w gruzach, wybuchła wojna. Najbardziej realna jest hipoteza, że Zygmunt III marzył o tytule świętego (to akurat żadna tajemnica) i aby to osiągnąć zamierzał nawrócić na katolicyzm olbrzymi prawosławny naród, jako jego katolicki władca. Pal licho, że KK pewnie zyskałby w rządzonym przez Władysława kraju większą pozycje i swobodę. Zygmunt chciał być katolickim władcą Rosji, więc do diabła z całą resztą.

Jak wyszło wszyscy wiemy. Polaków z Moskwy wypędzono, carem został Michał I Romanow, założyciel dynastii toczącej z RP nieustanne wojny, aż do III rozbioru...

Zygmunt III w 1619 wzmocnił sojusz z Habsburgami, sojusz, który Sobieski starał się odwrócić w Jaworowie, jednocząc się z katolicką Francją przeciw arcykatolickim Habsburgom. Nie udało się, dzięki czemu doprowadziliśmy do Wiktorii Wiedeńskiej i wzmocnienia przyszłego zaborcy.

Ugoda w Jaworowie mogłaby przywrócić Śląsk Polsce, i co jeszcze ważniejsze wzmocnić władzę królewską poprzez zastrzyk francuskiej gotówki. Tak powstała potęga Szwecji, tak Polacy mogli uniknąć skutków fatalnego ustroju I RP.

Francja była wówczas największą siłą w Europie. Początek XVII wieku we Francji to nie ortodoksyjny Zygmunt III tylko kardynał Richelieu. Katolicki kapłan, który stworzył pojęcie racji stanu, nie bał się nawiązywać sojuszu nawet z Turkami, jeśli tego wymagał interes Francji. Często porównuje się Rydzyka do Richelieu, ale jak widać to są bardzo głupie porównania.

W drugiej części tekstu blogerka krytykuje Ziobrę za jego ekumeniczną wypowiedź: usłyszałam z jego ust, że wszyscy jesteśmy chrześcijanami i uznajemy te wartości. Cóż, skandaliczna wypowiedź! Nie wierzymy w tego samego Boga, nie mamy tych samych przykazań, w obliczu zagrożenia islamem i laicyzmem w Europie nic nas nie jednoczy!

Zgodzę się, że tylko Kościół Katolicki głosi prawidłową koncepcję Boga/Prawdy, ale czy robienie z PiSu partii katolickiej to nie przesada? Czyż członkiem jakiejkolwiek polskiej partii nie może być ateista, protestant czy ktokolwiek, uznający wpływ Kościoła Rzymskokatolickiego na wartości naszego społeczeństwa? Czy Corrigenda chce popierać partię odwołującą się do chrześcijańskich korzeni i wartości czy partie wyznaniową?

Głoszenie tezy, iż protestantyzm jest podłożem nazizmu to nadużycie i obelga, której blogerka nie była w stanie udowodnić. Pewnie autorka felernego tekstu nie wie, iż Piłsudski był protestantem, tak jak protestantem był Rej i Beck. Jaki z tego wniosek? Ojczyzna, Naród, Bóg. Przy czym "Bóg" nie oznacza Radia Maryja.

"Co zrobiliście tutaj nicponie. Czy nikt nie widzi z was, że okręt tonie? Czy każdy zajęty kradzieżą własną? Czy nie jest tu już za ciasno? Co zrobiliście,że socjalizmu, każdy z was broni niczym ojczyzny? Za wielka armia stracić by mogła, gdyby tu wszystko było odwrotnie." "Widzę to co widzę i w ogóle się nie wstydzę Niech się wstydzi ten co robi, nie ten co widzi" "Z Marsa generałowie pokazują ważne cele Przerażony lud szuka nadziei w kościele Nie wiedzą biedacy, że nie pójdą już do pracy Wszyscy Polacy na jednej leżą tacy"

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka