Wojciech Sokołowski Wojciech Sokołowski
220
BLOG

Nie można sadzać Niesiołowskiego obok Wierchowicza

Wojciech Sokołowski Wojciech Sokołowski Polityka Obserwuj notkę 0

 

Jeśli szukać pozytywów szumu medialnego jaki wywołało „wystąpienie” premiera podczas posiedzenia Rady Krajowej PO ( Ach jakie wspaniałe komunistyczne odniesienia – „Cała władza w ręce Rad”, godna ugrupowania którego rządy coraz bardziej przypominają rządy KPZR_ – niewątpliwie na pierwszy plan wysuwają się trzy spraw.

Pierwsza. Pozytywów nie ma. Same negatywy.

Sprawa druga
Tzw „oddanie honorów”, „bohaterowi” walki o wolną Polskę „profesorowi” Stefanowi Niesiołowskiemu, jest jednym z najczarniejszych punktów polskiej d***kracji w wydaniu PO.
Moralnie wzmożony premier, podpierający się „listem” - „ziejącym miłosierdziem” – partyjnej koleżanki, nobilitował chamstwo, zacietrzewienie, agresję, przejawy najgorszego sortu nienawiści politycznej, jakiej przedstawicielem jest StefanNiesiołowski.

Zrobił to po dniach prób odkręcania w mediach sprawy , przez medialnych funkcjonariuszy różnych mediów, którzy nie wykazali się specjalnie solidarnością „dziennikarską” bo dziennikarzami tak naprawdę nie są. Nigdy nie byli, albo dawno przestali. Doskonale że cała Polska usłyszała że w PO tacy ludzie są potrzebni, agresywne chamy rzucające się z pięściami, na dziennikarzy, i wyzywające kobiety. Właśnie ich PO szuka, następców Palikotów, Niesiołowskich i być może Ryszardów Cybów, - mordujących przeciwników politycznych w ich biurach. Was właśnie Platforma szuka. Tam się wybierajcie, tam się sprawdzicie, tam rozwinięty zostanie nad Wami parasol ochronny mediów władzy i Bóg raczy wiedzieć czego jeszcze.

Sprawa trzecia.


W mediach ma podobno być jeszcze więcej Niesiołowskiego i Palikota. Zamiast rzeczowych dyskusji, będzie więc połączenie godzin nienawiści, w szołmeńskimi wystąpieniami lidera Ruchu Poparcia Jego Samego. Więcej Świńskich Ryjów, drobnych rzucanych na podłogę. Prób przyklejenia się to do jednej to do innej demonstracji i sprawy i występowania, jako jej rzecznik. Na całe szczęście naród powoli orientuje się z kim ma do czynienia, i przegania błazna.
Oznacza to nie tylko że to koniec, ale początek, oznacza że „pisowskie ścierwo” to jedno z najłagodniejszych określeń, jakie może wejść do języka polityki ze strony działaczy PO, i Ruchu Palikota.
Takie podejście do sprawy, jest fatalną wiadomością, dla debaty publicznej w niektórych mediach. I dla debaty publicznej ogólnie. Jeśli jednak ktoś widział, różnego rodzaju „popularne” programy, rozrywkowe, w stylu „Gwiazdy tańczą na lodzie”. Wie że najlepiej sprzedają się kłótnie, docinki, wojna podjazdowa, skandale, i wojna.
Wszystko to, co nigdy dobrze nie wpływa na rozwój. A ma stanowić show.

Bo show must go on. Inaczej PO „rządzić” nie umie.

Tak zupełnie na zakończenie.
Jakieś 12 lat temu zdarzyło mi się być w Sejmie, obecność, tak obejmowała także spotkanie z posłami. Najbardziej w pamięci zapadnie mi rozmowa, z przedstawicielem PSL  - była najzabawniejsza.
A inna rzecz którą pamiętam do dziś. To ta, że na spotkanie pierwszy przyszedł Jerzy Wierchowicz. Wtedy posłe z klubu Unii Wolności. Razem z nim, miał pojawić się przedstawiciel AWS. Stefan Niesiołowski. Ale się nie pojawił.
Nasz gospodarz, tłumaczył wtedy że pewnych rzeczy robić, nie wolno. W tym sadzać posła Niesiołowskiego obok posła Wierchowicza. Teraz chyba rozumiem dlaczego

internetowy partyzant, bojownik IRA Od 12.05.2008 PODEJRZANY, bo nie spożywał tanich win UWAGA STREFA ZDEKOMUNIZOWANA. "czasy idą takie, że zamiast mp4 trzeba było kupić MP-5" by Red Pill

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka