lem lem
636
BLOG

Burdy kiboli, czy protest społeczny ?

lem lem Rozmaitości Obserwuj notkę 7

"Rozumienie wyklucza nienawiść " -  Selma Lagerlof.

Obserwuję, zapewne jak większość ludzi w Polsce, nerwowe ruchy naszego (czy naszego ?) Premiera, ktory w "wojnie " z kibicami przejawia coraz większe zniecierpliwienie i podejmuje radykalne działania. Nikt ze zdrowo myślących ludzi nie poprze tych burd tzw. kiboli, w wyniku ktorych zniszczone zostały urządzenia stadionów, służące przecież nie komu innemu tylko wlaśnie im. Czy to jest słuszna forma protestu ? Nie.  Zachowaniami pewnych zbiorowości ludzi rządzą "prawa" nie zawsze odpowiadające wymogom praw skodyfikowanych. Dlaczego ci kibice posunęli się w swoim proteście aż do tak drastycznych zachowań ?Odnoszę wrażenie, że nikt ich do tej pory nie chcial wysłuchać, nikt nie widział problemów wynikających z kryzysu jaki przechodzi, od dłuższego czasu PIŁKA NOŻNA. Między Bogiem a prawdą ta patologiczna sytuacja w tej dziedzinie sportu ciągnie się od lat głębokiego PRL-u, kiedy to czerwoni bonzowie "mieszali" w strategii drużyn  i poszczególnych klas piłkarskich. To "mieszanie" przerodziło się w powszechne (zakulisowe) ustawianie meczy , z korzyścią, oczywiście dla tych wszystkich, ktorzy w tym uczestniczyli. Wielu z tzw. "działaczy" upatrzyło w tym procederze, łatwy i stały dopływ większej gotówki. Z czasem stało się to normalną profesją tego środowiska partyjno - sportowego. Ktoś zapyta skąd o tym wiem ? Chetnie odpowiadam. Między innymi, będąc w sanatorium w Kudowie w roku 1968 miałem możliwość zaprzyjaźnić się z pilkarzem (bodajże Włókniarza Łódź) Leszkiem Jezierskim. I on właśnie w licznych rozmowach opowiadał mi o tych "mechanizmach" rzadzących wówczas w tej dziedzinie sportu. 

Kiedy patrzymy dziś na sytuację w polskiej piłce "kopanej", odnosi się wrażenie, że nie tylko nic się nie zmieniło ale jeszcze bardziej się skondensowało. Ta cała PRL-owska patologiczna sytuacja "przelała" się do III Rp i usadowił w Zarzadach drużyn, lig piłkarskich jak i w samym PZPN-e. Kiedy ktoś mówi o tym prawdę tak jak były bramkarz Tomaszewski, to niektóre media robią z niego "durnia". Liczne afery piłkarskie i "przewalający" się w nich gruby szmal, potwierdzają, że Tomaszewski mówiąc o chorej piłce, ma jednak rację.

Wracam do tych "burd stadionowych". W wywiadach z przedstawicielami kibiców przeprowadzonymi w TVP, pojawiły się postulaty tego środowiska mające charakter polityczny . Są one skierowane do rządu i do mediów. Zarówno Tusk jak i niektóre media starają się tych problemów nie widzieć. Stąd, jak rozumiem ten prowokacyjny bilbord z Michnikiem, na stadionie w Poznaniu. Tusk zaostrza swoje stanowisko i traktuje wszystkich kibiców jak przestepców. Nie chce z nimi pertraktować i zachowuje się autorytarnie. Czasem do złudzenia przypomina wodza III Rzeszy. Przepraszam Pana premiera za to porównanie ale nie chcę robić luki w autentycznym przekazie moich myśli.

Panie premierzę ma Pan wielu doradców, jest Pan zagorzałym piłkarzem i kibicem piłki nożnej, namawiam Pana niech Pan stanie się negocjatorem i przestanie być KIBOLEM  w oczach wszystkich miłośników piłki nożnej w Polsce.

lem
O mnie lem

amatorsko muzykuję, podróżuję, na dziełce kreuję raj moich pragnień....

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości