Ktoś może zarzucić mi, że pisze o sprawach wszystkim znanych, uważam jednak, że należy przypominać kim tak naprawdę jesteśmy aby ci na górze odnosili się do nas z szacunkiem i pamiętali, że wogóle istniejemy . O sensie jazgotu medialnego, jak że różnego od faktycznych wydarzeń na naszej scenie politycznej, wiedzą tylko ci, którzy ten jazgot czynią . W tym zamęcie zapominamy, kim tak naprawdę jesteśmy i co robimy na tym "Łez padole" . Wielu z nas zastanawia się, co ci MOŻNI WLADCY naszych ciał i dusz "zgotują" nam na dzień jutrzjszy....na miesiąc, wreszcie jak przetrwamy pod ich "opieką" następne 4 lata.
Mnie interesuje fakt, jaki wpływ na wybranych przez nas przedstawicieli, mamy po wrzuceniu WAŻNEJ kartki do urny, w lokalu wyborczym ? I czy ci wszyscy, którzy nie brali udziału w głosowaniu, mają wpływ na wynik wyborów ?Ogólnie odnosi się wrażenie, że nasza rola w kierowaniu państwem a tym samym i naszym życiem społecznym skończyła się z chwilą oddania glosu na okres aż do następnych wyborow. A ci, ktorzy nie głosowali, "oddali" ważny głos na tych, ktorzy te wybory wygrali. To oni tak naprawdę "zadecydowali" kto będzie nami rządził. W warunkach polskich ta armia biernych decydentów wynosi ( prawie w każdych wyborach) p/d 50 % uprawnionych do głosowania a więc w granicach 15 000 000 elektorów. I gdyby wśród tej biernej rzeszy, zwyciężył zdrowy rozsądek i zadziałał zmysł patriotyczny , to ci, ktorzy wygrali wybory, poszli by "paść gęsi".
Z chwilą ogłoszenia przez Państwową Komisję , wyników wyborów, zaczynają się roszady i rozgrywki między zwycięzcami.....budowa koalicji.....budowa rządu. A że wynik wyborow nigdy nie daje większości określonej partii, do głosu dochodzą przetargi, w których nie zawsze zwycięża dobro społeczne, a więc nasz interes. Wszystkie obiecanki wyborcze idą w niepamięć .....zapominają o nich wybrani ( NASI przedstawiciele), zapominamy o nich, często, my. Od tej chwili możemy polegać tylko i wyłacznie na zasadach demokracji, i gdyby ta demokracja nie była kulawa, moglibyśmy liczyć, że nasze postulaty wyborcze zostaną zrealizowane. Niestety do głosu dochodzą interesy zbiorowe różnych grup ...nie pomijając nepotyzmu, kolesiostwa i skłonności do korzyści z afer.
Im dalej od dnia wyborow, górę biora dobra osobiste osób obdarowanych mandatem , interes partyjny i tych animatorów, ktorzy "z tylnego siedzenia" dyktują warunki rządzacym. Całkowicie zapomina się o nas WYBORCACH.
A tak między Bogiem a prawdą, to my jesteśmy podmiotem naszego bytu, i to nasza decyzja jest najważniejsza, jak ma być urządzona rzeczywistość nas otaczająca. Wbrew naszej woli, różni chochsztaplerzy, odwracają naszą uwagę i urządzają ten "świat" na wlasną modłę, "świat" w ktorym będą żyli modnie i wygodnie. Bez względu jak się będą nazywali ...liberałowie, postkomuniści, faszyści, finansiści (szczególnie ci międzynarodowi) mają za cel wygodne życie na cudzy (nasz) koszt. To oni dzielą ten dochód narodowy i sami dla siebie ustalają wysokość profitów . Wszystko to dzieje się ze szkodą dla nas wyborców.
Warto by zastanowić się i zbudować demokratyczny system kontroli i odwoływania nieprawomyślnych "wybrańców" w trakcie pełnienia przez nich obowiązków posła czy senatora.
Kończąc przytoczę kilka aforyzmów oceniajacych sferę polityki i władzy w rozmyślaniach filozoficznych, wielkich tego świata. Oto one:
Każda władza korumpuje, władza absolutna korumpuje absolutnie - John Emerich Edward Acton
Jest jednak w świecie postęp, zamiast przemocy zbrojnej, przemoc bez wojny - Karel Capek
Żeby móc rządzić, trzeba mieć czym straszyć. I mieć co obiecywać - Feliks Chwalibóg
Dobro ludu najwyższym prawem ! - Cyceron
Polityka jest sprawą zbyt poważną, aby pozostawić ją w rękach polityków - Charles de Gaulle
Politycy mają skłonność do myślenia o następnych wyborach, a nie o następnym pokoleniu - Ronald Reagan
Im bardziej chore jest państwo, tym więcej w nim ustaw i rozporządzeń - Tacyt