Pomimo wieloletnich zmasowanych ataków na PiS i jej lidera, ze strony partii rządzącej oraz wspomagających ją postkomunistów i agenturalnych mediów, partia ta nie poddała się i nie została zepchnięta na margines. Dwukrotne wyłomy w jej szeregach, najpierw "kluzikowcy" potem "ziobryści" nie spowodowały jej rozpadu a wręcz wzmocniły ją. Z partii wykluczni zostali lub odeszli z wlasnej woli najbardziej radykalni jej członkowie. Nie wymieniam ich, bo wszyscy te nazwiska znamy na pamięć, byli bowiem odmieniani przez wszystkie możliwe przypadki prawie na każdym blogu. Odbyło się to w świetle reflektorów we wszystkich szklanych okienkach. Telewizyjni "ujadacze" do znudzenia strzępili nimi swoje języki, nie bacząc, że może to zaszkodzić ich psychice. PiS z tej "wojny" wyszedł wzmocniony i stał się jedyną partią zdolną postawić czoła ciężkim czasom jakie rysują się przed Polską. Kaczyński to lider partii, ktora ma poukładane struktury i ma realny program.
Jazgot medialny sprowadzający dyskusję publiczną na tematy zastępcze, postawil zasłonę dymną nad roszadami i czystkami w Platformie Obywatelskiej. Warto przywołać tu oceny i opinie zaprezentowane przez Piotra Gursztyna w ostatnim numerze "Uważam Rze" - oto jego słowa: "Każdy, kto ma dostateczną wiedzę na temat polskiej polityki, wie, że premier Tusk jest seryjnym politycznym mordercą". Walkę z zagrażającymi mu przeciwnikami politycznymi prowadzi on na zasadach mafijnych (walka buldogów pod dywanem). W ten sposób pozbył się i odesłał na śmierć polityczną Macieja Plażyńskiego, Andrzeja Olechowskiego, Pawła Piskorskiego, Zytę Gilowską, Jana Marię Rokitę i aktualnie podobną akcję "zniwelowania" i odeslania w niebyt prowadzi w stosunku do Grzegorza Schetyny. Mało o tych osobach słychać na salonie, prawie wogole w spolegliwych "Donaldowi Mściwemu" mediach. Gdzie więc proporcje i obiektywizm dziennikarski ? Platforma jest bezideową partią , stanowiaca lądowisko dla spadochroniarzy - karierowiczów z różnych opcji politycznych. Jej lider jest najbardziej despotycznym przywodcą na scenie polskiej. Oglądając przekaz medialny, odnosi się wrażenie, że cały wysiłek i czas, Tusk poświęca wyłącznie na walkę z PiS-em i Kaczyńskim. Nie należy zapominać, że w ostatniej kadencji rządów PO, w wyniku zaniedbań organizacyjnych doszło do tragicznej katastrofy pod Smoleńskiem. Rządy i propagandę PO, obciąża również mord polityczny na działaczu PiS, do jakiego doszło w Łodzi w biurze europosła Janusza Wojciechowskiego.
O pozostałych partiach nie warto pisać bo stanowią margines wydarzeń i chociaż na siłę staraja się zaistnieć, to rozgrywki wewnętrzne i brak charyzmatycznych przywódców spycha je na margines. Lewica sięga po skompromitowanych działaczy ze starych zasobów postkomuny, renegaci z PiSu przebierają nogami jakby narobili w "portki" i nie wiedzą jak pozbyć się tego śmierdzącego "pakunku", ich kariera polityczna skończy się prawdopodobnie z upływem obecnej kadencji.