Mottem tej notki niech będzie fragment postu @citisus'a "Palikot i Nowicka czyli walka buldogów pod dywanem" - Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest ubolewanie lewicy - Miał obrażać Kaczyńskiego, miał bluzgać na PiS, miał szydzić z kościoła a tu swojego tak potraktował.ZGROZA".
Z tego fragmentu notki wiele jeszcze nie wynika. Chodzi mianowicie o porażkę Palikota w Sejmie w sprawie roszady jakiej zamierzał dokonać, wymiejając Nowicką na Grodzką. Zamiar nie powiódł się, dzięki "ambicjom" Nowickiej. Ta znana feministka nie dała odspawać się od "koryta" i przy okazji "wymierzyła policzek Palikotowi".
Aby nie przynudzć tym znanym tematem (zastępczym), przytoczę mój komentarz, którym skwitowałem tą notkę :
No wreszcie "wyszła słoma z butów lewizny". To dowód kim był i jest Palikot. I wszyscy, włącznie z profesjonalnymi dziennikarzami od tygodni zajmują się tym "szambiarskim" towarzystwem, zamiast zajmować się Polską i jej problemami. A Palikot wygrał czy przegrał śmieje się i w niedalekiej przyszłości , znów wymyśli i wrzuci (pod obrady polskiego Parlamentu) następny "gorący kartofel", który WYŁĄCZY SEJM z jego podstawowych funkcji USTAWODAWCZYCH i na pierwszy plan wyjdzie debata o "dupie Maryni". Ten Ali Baba i 40-tu rozbójników to jedna z chorób polskiego społeczeństwa. Nie ma u nas MĘŻÓW STANU, którzy by z Palikotem nie zamienili nawet słowa ...do władzy dorwała się gawiedź...i napierdziela się w stylu wybitnie jarmarcznym.
Po sprawnych zabiegach propagandowych, kiedy ta lewacka "brygada" weszła do Sejmu, napisałem notkę w której przewidziałem te wszystkie mankamenty, które dziś obniżają poziom debaty publicznej. Wybitniejsi politycy, którzy ocaleli , nie lecąc do smoleńska, są poniżani i "opluwani" przez Palikota, bowiem do takiej roli wyznaczył go Tusk. Resztę "pomyj" wylewają mainstremowe media, które przeszły już, nawet najwyższe standady bolszewickiej propagandy.
Do tych, którzy głosowali na Palikota i jego "bandę" mam skrome pytanie Czy nie wstyd wam, że byliście animatorami tego zła, które zagościło w polskim Parlamencie ?