Ciekawą informację czytamy dziś w Onecie: otóż pewien Hindus zdecydował się wytoczyć proces jednemu z producentów dezodorantów. Powodem nie była bynajmniej słaba jakość produktu, wadliwe opakowanie czy nieadekwatność zawartości do ceny. Hindus zdenerwował się, ponieważ dezodorant nie spełnił jego oczekiwań. Przez 7 lat użytkowania rzeczonego kosmetyku Hindus nie zdobył żadnej kobiety, a to gwarantował producent w reklamie. Zdesperowany młodzian oskarżył producenta o depresję i straty psychologiczne, ponieważ wbrew zapowiedziom reklamy nie tylko nie rzuciła się na niego żadna kobieta po zastosowaniu dezodorantu, ale nawet nie chciała się z nim umówić. Niestety nie mamy zdjęcia nieszczęśnika, ani szczegółów złożonego pozwu, ale warto się zastanowić :
1. Czy młodzian nie był zbyt szpetny jak na wymagania hinduskich kobiet?
2. Czy poza używaniem dezodorantu stosował inne środki higieny np.: mydło?
3. Dlaczego czekał 7 lat, chociaż reklama informowała o skutkach natychmiastowych zażycia?
4. Jak stosował dezodorant, być może niezgodnie z przeznaczeniem np.: jako odświeżacz do ust?
5. Jak wyglądały próby podejmowania zadzierzgnięcia bliższych kontaktów?
6. Dlaczego, do licha, te kobiety nie dały się przekonać?!
Tu się proszę Państwa nie ma z czego śmiać, albowiem jeżeli w ponad miliardowym społeczeństwie, w którym kobiety stanowią 48% populacji nie znalazła się żadna, która zechciałaby młodego, 26-letniego mężczyznę to coś musi być na rzeczy.
A teraz dodatkowy smaczek: dezodorant Lynx, o którym mowa to produkt firmy Unilever znany w Polsce pod marką: Axe. Panowie zastanówcie się poważnie nad użyciem! Uwaga na „efekt Axe”!