jak przenikliwie zauważył bloger Kokos26 - Migalski najwyraźniej uwierzył w wyższość środków przekazu nad jego treścią...
w związku z tym mam super pomysł na bezpruderyjną i postępową promocję dla mistrzów "PiJaru" - niech "ostatnia odrzucona szansa Jerry'ego" czyli konfederacja PJN zaprosi Eltona Johna do współpracy przy nadymaniu sondaży. przecież teraz to taki "świeżutki tatuś" to "medialny przebój" dla rzekomo gumowej opinii publicznej, a konserwatywne zasady jak zwykle furda:
proszę się uważnie przyjżeć - jeden podobny jest do Migalskiego, a drugi do Kluzik - promocja poprzez przekaz podprogowy gwarantowana. przynajmniej wśród "targetu", któremu wszystko jedno. w końcu: Taniec z różą w zębach i w kowbojskich kapeluszach przy akompaniamencie gitary nad świeżymi grobami ofiar katastrofy smoleńskiej to było jego zdaniem to coś, co porwało Polaków i dało Jarosławowi Kaczyńskiemu „świetny” wynik czyniący prezydentem Komorowskiego.
zatem secesjoniści żwawo do dzieła - łapcie telefony oraz faksy i zacznijcie negocjacje z Johnem jeszcze zanim założycie partię. gdy jeszcze trochę "pojeździcie po Jerrym", to wesoła kompania Agora&ITI na pewno chętnie Wam pomoże w nawiązaniu kontaktu z opiekuńczym piosenkarzem - przecież Promocja Jest Najważniejsza ;)