spacemarine spacemarine
692
BLOG

Dlaczego wygra PO

spacemarine spacemarine Polityka Obserwuj notkę 10

Z dość dużym zainteresowaniem obserwowałem ostatnie wydarzenia związane ze spadkiem notowań PO w sondażach wyborczych. Ekstaza propisowskich komentatorów, doniesienia o olbrzymim konflikcie wewnątrz partii rządzącej spotkały się z całkowitą zamianą ról wśród polityków, gdzie posłowie PiSu bez mrugnięcia okiem przekonywali że "sondaże odzwierciedlają rzeczywistość", natomiast ci z PO bez cienia żenady głosili że "sondaże zrobiono na zamówienie OFE". Niestety, media, których tabloidyzacja postępuje już w zastraszającym tempie zdążyły pokazać tylko króciutką wypowiedź jakiegoś politologa, który przekonywał że "na spadek poparcia złożyło się wiele czynników", nim zastąpiły go jakąś krwawą rodzinną jatką (mąż pobił żonę, żona dziecko, dziecko psa itd.).

Tymczasem powód spadku poparcia dla partii rządzącej jest prosty i wiąże się z tym czego oczekują od poszczególnych partii ich wyborcy. Zaznaczam jednak że nie mam na myśli intelektualno-medialnego zaplecza poszczególnych ugrupowań, żadnych tam elit czy łże elit, tylko masy, czyli owych demonicznych "młodych, wykształconych z większych miast i poczciwch "starszych, gorzej sytuowanych z mniejszych ośrodków". Partyjne masy cechuje bowiem to że w przeciwieństwie do partyjnych (lub raczej okołopartyjnych) elit, są one niestałe w swych wyborach, przy czym częściej w ogóle rezygnują z głosowania niż przechodzą na stronę konkurencji, a jednocześnie stanowią największą siłę.

Ogólnie rzecz biorąc poszczególnych "szeregowych wyborców" PO i PiSu można by określić jako odpowiednio" Zadowolonych i Niezadowolonych. Darując sobie tych drugich, możemy spróbować określić czego oczekuje typowy platformiasty "Zadowolony".

Otóż, wiele wskazuje na to że szeregowy wyborca PO oczekuje od rządu i swego państwa, od polityków i władzy dwóch rzeczy: spokoju i dobrej opinii za granicą.

Zadowolony przedstawiciel elektoratu PO nie chce silnego państwa. Silne państwo to słabi obywatele. Państwo ma się zajmować tym czym się zajmować musi, a obywatelowi powinno dać spokój. Wyborca PO, zdając sobie sprawę z miernoty instytucji państwowych nie chce reform i rewolucji, reformy i rewolucje burzą spokój. Miernotę państwa zastąpi sobie sam tym co zaoferuje mu rynek. Nieudolną policję wspomoże prywatna firma ochroniarska, parszywą opiekę zdrowotną prywatna przychodnia, powolne i nieskuteczne sądy firma windykacyjna itp itd. Owszem, wszelkie usprawnienia są mile widziane, ale niech nie będą gwałtowne, niech nie burzą spokoju ducha. Skoro ja staram się ograniczyć kontakt z tym co państwowe do minimum, niech państwo też nie zawraca mi głowy.

Rząd bawiąc się w kreatywną księgowość z OFE zburzył ten spokój. Nie tylko pokusił się o reformę, która musiała dotknąć elektorat, lecz także zamachnął się na obywatelskie pieniądze, dając je państwowej instytucji znanej głównie z wystawnych siedzib i nieskuteczności funkcjonowania. No i elektorat się na rząd wypiął.

Dobra opinia za granicą, jest paradoksalnie tym co wpływ ma na funkcjonowanie państwa najmniejszy ale elektorat platformy interesuje żywotnio. Z badań wiemy że utrzymuje on kontakty z zagranicą bardziej niż elektorat konkurencyjny. Czy jest to zachodni kontrahent (jak woleliby zwolennicy PO), czy rodzina czyszcząca kible w Soho (jak chcą PiSowscy komentatorzy) nie ma znaczenia. Istotne jest by wysiadający na lotnisku w Zurichu biznesman, czy menadżer nie usłyszał znów na dzień dobry wesołego: "jak tam po rządami bliźniaków?"; ważne by ciocia po całym dniu biegania z mopem nie czytała w londyńskim metrze że "Polski prezydent obraził się na niemiecki artykuł". Ponieważ krajowe media na skutek tabloidyzacji i politycznej naparzanki zaczynają pomału tracić kontakt z rzeczywistością, coraz częściej sięgamy po zagraniczne magazyny w Empiku, coraz chętniej przełączamy na BBC i CNN.  Przyjemnie usłyszeć tam coś dobrego o Polsce, dobrze przeczytać że państwo wyszło ze smoleńskiego kryzysu, odnalazło oświęcimski napis, zwłaszcza jak wcześniej z kraju donoszono głównie o rozbijanych przez bliźniaków homoseksualnych paradach. Rząd dotychczas zdawał sobie sprawę z tego jak istotny jest nie "piar" w kraju, a za granicą, nawet na rządowej stronie pojawiła się zakładka "o Polsce za granicą".

Raport MAK był katastrofą. W świat poszła (dosłownie) informacja o tym że "pijany polski generał rozbił samolot z prezydentem". Niejeden polski turysta czekając na ewakuację na lotnisku w Tunisie zapewne uszłyszał to od swego zachodniego współpensjonariusza. CNN podało na pasku. Czy można się dziwić że wyborcy się wściekli i od rządu odwrócili? Polska została ośmieszona. Reakcja władzy była żadna, spóźniona o tydzień konferencja nie przebiła się na zewnątrz. 

Widzimy więc że rząd zawiódł w dwóch kluczowych dla swego elektoratu sprawach. Odpowiedź na pytanie jak sobie poradzi z odbudową zaufania, pokaże nam jak będzie w stanie wygrać wybory.

Z OFE mleko się rozlało, z reformy nie da się wycofać. Rząd może próbować jeszcze jakiś księgowych czarów, może przelewać z państwowych spółek do budżetu, coś likwidować, coś redukować. Ale zrobi to bez rozgłosu, bez wielkich zmian, tak by zezłoszczonego elektoratu nie irytować więcej, zwłaszcza że Balcerowicz czuwa. Elektorat szybko zapomni, rany się zagoją, zwłaszcza że na horyzoncie znów pojawi się ten straszny PiS z pochodniami, krzyżami itp. Wiemy przecież że nic i nikt tak nie mobilizuje elektoratu PO jak Jarosław Kaczyński.

Co się zaś tyczy opinii za granicą to walnięte w pysk przez Anodinę PO ma jeszcze wizerunkowego asa w rękawie. Asem tym jest prezydencja w Unii. Chociaż to funkcja honorowa, to jednak skupia na sobie uwagę mediów zachodnich i zachodniej opinii publicznej. PO musi wykorzystać tę szansę, te kilka miesięcy na jakieś działania które wywołają aprobatę zagranicznych mediów. Taka okazja by wyjść obronną ręką z nocnika się już nie powtórzy, Tusk to wie i zmobiliuje moim zdaniem wszystko i wszystkich by przepchnąć PO na drugą kadencję. Przepustką do władzy są opinie w zagranicznych mediach. Tylko idiota zmarnowałby taką szansę. Tusk nie jest idiotą, jest cwanym lisem, który wie czego chce i wie jak to osiągnąć. Wątpie by się pomylił.

spacemarine
O mnie spacemarine

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka