Stanisław Heller Stanisław Heller
212
BLOG

O logiczno-pojęciowych podstawach wielkiej unifikacji (1/III.)

Stanisław Heller Stanisław Heller Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 15

 

O logiczno-pojęciowych podstawach wielkiej unifikacji (1/III.)
 
 
O logiczno-pojęciowych podstawach wielkiej unifikacji spełniającej warunki TOE.
 
Prawa autorskie zastrzeżone (ISBN83-915922-3-5)
 
 
Dane początkowe wszystkich części wykładu.
 
1. Gdyby wypełnienie ciała polegało na tym samym, co wypełnienie przestrzeni, nie byłoby możliwe ani ciało, ani przestrzeń.
 
2.Niezbędnym okazuje się powołanie pojęcia takiego, które  obsłużyłoby w sposób niesprzeczny zagadnienie zawartości i objętości ciała oraz zagadnienie zawartości i objętości przestrzeni.
 
3.Użyte pojęcia: ciało, przestrzeń, wypełnienie, objętość, masa spoczynkowa, brak masy spoczynkowej.
 
4.Materiał umożliwiający poszerzyć kontekst niniejszych rozważań, znajdą Czytelnicy na www.sheller.pl.
 
 
Ostatni ustęp poprzedniego wykładu:
 
:„ Do zapętlenia pojęciowego, które jest warte najwyższej uwagi, dochodzi z tym momentem, kiedy uprzytomnimy sobie, że przestrzeń także posiada objętość. Dochodzi zatem do kolizji logicznej między objętością przestrzeni a objętością ciała. Powstaje sprzeczność między przyczyną objętości przestrzeni a przyczyną objętości ciała. Jako fakt wysoce sporny okazuje się dylemat zawartości. Bo o ile objętość ciała daje się wywieść jako funkcję jego zawartości, to na czym polega przyczyna objętości przestrzeni, skoro ta nie posiada zawartości ?”.
 
 Ad. 1. c.d.
 
Sporność między przyczyną objętości ciała i przyczyną objętości przestrzeni jest, jak to się okazuje, możliwa do wykazania bez potrzeby odwoływania się do obecnie przesadnego rozdymania różnicy między mikro a makrokosmosem. Każdy przecież widzi, że ciała posiadające zawartość są inaczej pełne, niż przestrzeń. I bez potrzeby idealizowania przestrzeni do próżni, ewidentnie stwierdzić można, że jeżeli z ciałem wiązać zawartość przejawiającą się przeszkodą dla ruchu, to przyznawszy przestrzeni objętość jako także konieczny skutek zawartości, to przestrzeń nie stawia przeszkody ruchowi( przestrzeń realna jest wystarczająco pozbawiona masy spoczynkowej).
 
Zatem skoro nie daje się uznać, że objętość przestrzeni może być skutkiem braku zawartości, to pozostaje tylko możliwość wskazać, że trzeba dokonać zmiany posługiwania się pojęciem „zawartości”. Trzeba przede wszystkim zlikwidować ową trudność, aby „pełne1” jako cechę zawartości ciała precyzyjnie odróżnić od „pełnego2”, które w przestrzeni jest stanem pustki cielesnej (czyli brakiem zawartości tkwiącej w ciele), a skutkujące jednak objętością.
 
Przy powyższej konieczności, jesteśmy zagrożeni tym samym konfliktem pojęciowym ,który przejawia się w konflikcie między zawartością1 ciała a zawartością2 przestrzeni, ponieważ wskazując na objętość1 ciała i objętość2 przestrzeni, łącznie uzyskujemy dwie pary pojęć jednobrzmiących, a różniących się zjawiskowo w sposób kardynalny:
 
:a). zawartość1 ciała – zawartość2 – przestrzeni.
b). objętość1 ciała – objętość2 przestrzeni.
 
 
Ad. 2.
 
(Przypomnijmy: Niezbędnym okazuje się powołanie pojęcia takiego, które by obsłużyło w sposób niesprzeczny zagadnienie zawartości i objętości ciała oraz zagadnienie zawartości i objętości przestrzeni.)
 
O tym, jak uporządkować tę niewygodną sytuację podwójnego sensu objętości i podwójnego sensu zawartości, poucza nas tak logika, jak i posiadane doświadczenie empiryczne. Otóż logika poucza nas, aby ta sama treść pojęciowo-intencjonalna nie oznaczała odmiennych konotacji, czyli aby oznaczenie (sens) czegoś przedmiotowo jednego, nie oznaczało jednocześnie czegoś przedmiotowo innego. A tak właśnie jest z zawartością ciała wywołującą objętość i z zawartością przestrzeni także wywołującą objętość. O tym, że przyczyny objętości ciała i przestrzeni są odmienne, pouczają nas fizyczne różnice między zawartością ciała a zawartością przestrzeni, które mają się tak do siebie, jak obecność przejawu masy spoczynkowej i brak przejawu masy spoczynkowej.
 
 Aby wyzwolić się z powyższego zaplątania, należy dobyć właściwego narzędzia porządkującego, które by ujawniło przedstawione zaplątanie, że jest zwykłym bałaganem kategorialnym. Bałagan ten powoduje brak przytomności, iż nie wolno do tej samej kategorii podciągać tak dwu różnych jawnością fizycznie faktów, jak występowanie przejawu masy spoczynkowej i brak występowania przejawu masy spoczynkowej. Nazywając „zawartością” coś, co przejawia się masą spoczynkową i nazywając „zawartością” coś, co nie przejawia się masą spoczynkową, gwałcimy zasadę jednoznaczności pojęciowej przez niejednoznaczność zjawiskową. Jeżeli teraz funkcję różnych zjawiskowo zawartości uznamy za mogącą dawać jeden i ten sam efekt, czyli objętość, to dla takiej ułomności semantycznej (a więc i zjawiskowej) nigdy nie znajdziemy narzędzia logicznego, za pomocą którego można by  takiego „potwora” przebrać do postaci spójnej teorii przyrodoznawczej. Tym, co tkwi w opisywanej kwestii, jest brak realizacji systemu aksjomatycznego przez brak oczywistości aksjomatów i ich powiązań.
 
Aby uwolnić się ze sprzeczności tworzonej przez niespójność zawartości i objętości ciała względem  zawartości i objętości przestrzeni, należy odnaleźć taką kategorię szerszą, w której mieściłyby się swoistości zawartości i objętości, usprawiedliwiające różnicę między ciałem i przestrzenią. I tą kategorią jest „wypełnienie”. Oto sens zaproponowanej kategorii:
 
: A.Pełność ciała polega na ujawnianiu się  kontinuum Ostateczności Kosmicznej przejawami  masy spoczynkowej w postaci fizycznej zawartości . 
 
B: Pełność przestrzeni polega na ujawnianiu się kontinuum Ostateczności Kosmicznej przejawami braku masy spoczynkowej w postaci fizycznej rozległości .
 
 
Zauważmy: objętość ciała jest zjawiskiem silnie zlokalizowanym. Natomiast objętość przestrzeni cechuje nieograniczona zewnętrzność (przestrzeń makrokosmiczna). I to tę objętość przestrzeni pokazujemy jako moment rozległości Ostateczności Kosmicznej. To zaś, że między objętością ciał i objętością wspólnej im przestrzeni nie ma przerwy, ujawnia odkryty w mikrokosmosie dualizm korpuskuła-pole. Rozszerzenie niniejszej uwagi nastąpi jednak w dalszych częściach wykładu.
 
Nim rozwiniemy osiągnięte dotąd uporządkowanie logiczno-pojęciowe do postaci momentów dających się odnieść do szczegółowych dylematów fizykalno- matematycznego przyrodoznawstwa, zwróćmy uwagę na to, co zdołaliśmy osiągnąć:
 
: Wprowadzenie szerszej kategorii„wypełnienie” umożliwia oto to, że zawartość i objętość ciała i zawartość i objętość przestrzeni zostały uwolnione od sprzeczności między sobą: Sprowadzając traktowanie   zawartości ciała i zawartości przestrzeni do funkcji wypełniania, umożliwiamy pełność uchwycić jako możliwą bez kolizji z tym, że zawartość w ciele cechuje się masą spoczynkową, a zawartość w przestrzeni tą cechą się nie przejawia. Uzyskaliśmy rzecz jeszcze cenniejszą: oto dylemat zjawiskowej różnicy między ciałem a przestrzenią daje się odnieść do Ostateczności Kosmicznej rozumianej jako zawartość i rozległość o charakterze ciągłym ( kontinuum). Bystry Czytelnik winien już postrzec, że dobyliśmy przy okazji jeszcze jednego ważkiego pojęcia: jest nim„rozległość”. Wychodzi więc na to, że to wypełnienie i jego rozległość jako dwa atrybuty Ostateczności Kosmicznej stanowią jej sposób bycia.
Oznaczałoby to, że strukturalność przyrody jest przejawem sposobu bycia Ostateczności kosmicznej właśnie. Udowodnimy, że funkcją Ostateczności Kosmicznej jest bycie generatorem własnych przejawów, czyli strukturalnie dynamicznej przyrody zjawiskowej.  
 
Zatem do pojęć „ciała", "przestrzeni", "zawartości", "objętości", "masy spoczynkowej", "braku masy spoczynkowej", "wypełnienia", dobraliśmy pojęcie „rozległości”. Posłużyliśmy się także pojęciem„Ostateczności Kosmicznej”. O ile pojęcie „rozległości” samo się wymusiło, aby uniknąć nierozważnego przeniesienia pojęcia „objętości” tam, gdzie tej nie ma, czyli na nieskończoność, to tę ostatnią  zasygnalizowaliśmy pojęciem bardziej pierwotnym i ogólniejszym, czyli „rozległością”. Z tego samego powodu to, co zostało dotąd nazwane „wszechświatem”, nazywamy „ Ostatecznością Kosmiczną”. Jest to także przejaw ostrożności: aby opisać sens pojęcia „wszechświat”, czyli fenomen przedmiotowości  wszystkiego, unikając popadnięcia w niebezpieczeństwo opisywania tego samego przez to samo.. Wszyscy wiemy, że powiedzieć „Wszechświat jest to wszechświat”, jest tautologią. Stąd „Ostateczność Kosmiczna" musi być tak pojęciowo szeroka i tak fundamentalna, aby weń zmieścił się racjonalizm nie tylko przyrody, nie tylko poznania, ale także Człowieka z jego przeświadczeniami o tym, co wie, co rozumie, co doznaje w „mózgu i sercu”.
 
Zwróćmy, proszę, przeto uwagę na nasze główne twierdzenie:
 
: . Gdyby wypełnienie ciała polegało na tym samym, co wypełnienie przestrzeni, nie byłoby możliwe ani ciało, ani przestrzeń.
 
Zwrot „ polegało” został usprawiedliwiony: wypełnienie może być jedno, a mieć wiele sposobów przejawiania się. Sposób bycia pełnej jedni z konieczności musi być dualny, by wypełnienie jako byt i wypełnienie jako przejaw mogły być rozróżnialne, czyli spostrzegalne i postrzegalne ( zasada kontrastu, zasada obiekt – tło).
 
 
 
Czym są, a czym w takim razie powinny być pojęcia "liczby, ilości, miary, równania, obiektu, postaci, kształtu procesu, zdarzenia fizycznego, logiczności i natury praw przyrody"? O tym wszystkim zaczniemy rozprawiać już niebawem.
 
Literatura.
-St.Heller "Cybernetyczny sens logiki i fizyki sposobu istnienia Wszechświata". Sierczynek 2007 (dostępna na www.sheller.pl)
Wykłady interdyscyplinarne: www.sheller.pl
Wykłady szczegółowe: www.sheller.pl
Wykłady pt."Co to jest Jest*?" www.sheller.pl
St, Heller "O Wszechświecie, Nieskończoności i Wielkiej Unifikacji." Sierczynek 2001.: www.sheller.pl
Pozycja I i ostatnia dostępne po kliknięciu "książki autora" na www.sheller.pl
 
23-12-2009 r.
                   Najserdeczniejsze Życzenia :
 
:Wszystkim, którzy odwiedzają ten blog, oraz uczestnikom Salonu 24, także Administracji, składam Świąteczne Pozdrowienia oraz Życzenia Wzniosłych Świąt Bożego Narodzenia i Wszelkiej Pomyślności w Nowym 2010 Roku!
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Sądzę,że akurat w moim przypadku mam wszystkie cechy zodiakalnej Wagi.Jednak z małym wyjątkiem: nie znoszę stanów chwiejnych, ani w nauce, ani w przyjaźni. Mój blog uzupełniający:"Między Bogiem a prawdą".

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie