Stary Stary
1270
BLOG

Pianotwórczość

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 74

 Sojusz Lewicy Demokratycznej jest przeciwko zrównaniu wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn. Na przekór reformie Hausnera sprzed sześciu lat, którą się chwali gdzie może a która zawierała takie rozwiązanie w 2005 już chyba roku. Rządząca lewica próbowała wtedy bezskutecznie naprawiać w ten sposób przyszłe finanse państwa wbrew ostro oponującej a przewodzącej opozycji Platformie. Teraz PO chce wyrównywać wiek emerytalny a SLD się zarzeka, że nie tylko do tego nie dopuści ale też nigdy tego rodzaju równości płci nie proponował. Dobre sobie. A TVN wczoraj z uciechą pokazywał Ryszarda Kalisza, zajadle prezentującego amnezję w tej sprawie. Mają też i media dzięki temu swoje święto.

PiS też nie chce żadnego zrównania ale też i nigdy się do takich reform nie kwapił. On zlikwidował WSI i to wystarczy za wszystkie inne ulepszenia. Teraz ma być według sprawiedliwych Polska solidarna i zrównane żołądki, dochody czy jakoś tak.
 
Arkadiusz Mularczyk w imieniu “Solidarnej Polski” - klubu parlamentarnego - powiada, że to wszystko co się robi z reformą emerytur można sprowadzić do zabawy w dobrego i złego policjanta uprawianej przez premiera i prezydenta. To społeczeństwo się powinno w referendum wypowiedzieć o tym jak chce długo pracować a prezydent powinien zaproponować alternatywne sposoby oszczędzania wydatków budżetowych. Dyskusja zaś u Komorowskiego to według szefa klubu parlamentarnego SP zwykła ściema. To neologizm z młodzieżowego slangu wprowadzony już do politycznego obiegu przez Napieralskiego. Tyle tylko, że pan Grzegorz to potrafił wypowiedzieć w częstochowskim wierszyku.
 
PJN jest jakby wczorajszy nieco. Nie dotarł więc jeszcze do emerytur. Paweł Kowal rozesłał do europarlamentarzystów i… mediów oczywista oczywistość  list, w którym swoich kolegów z różnych partii nawołuje do tego aby w PE nie głosowali za ACTA. Przedtem nieszczęśni nie mieli od niego wskazówek i za umową zagłosowali. Protestowali przeciwko niej podobno tylko eseldowcy. Ale ich jak zwykle nikt nie słuchał.
 
Kibice protestowali przed Stadionem Narodowym przeciwko temu, że organizatorzy nie zapewnili policji łączności na jednym z poziomów boiska, w wyniku czego nie mogłaby ona ich pałować dostatecznie sprawnie. Przez to się nie odbył mecz super pucharu. Wiadomo, jak mecz to i zadyma a jak tak, to musi być łączność. Nie było, nie ma meczu i niektórzy miłośnicy oglądania futbolu są zawiedzeni. Sobota przecież bez obitego grzbietu, to dla nich nie sobota. Podskakiwali tedy zbiorowo krzycząc coś ochryple na mrozie, pewnie w nadziei, że ich stróże porządku choć trochę, chociaż dla rozgrzewki przetrzepią. Daremnie.
 
Portal NaukawPolsce doniósł, że się 20 lutego odbędzie w warszawskiej Kawiarni Naukowej Festiwalu Nauki wykład o sposobach bicia piany czyli tworzenia niczego w opakowaniu. Zostaną zaprezentowane rodzaje pian, sposoby ich wykorzystania, powody ich suszenia czy zwilżania. Informacja o tym, że się impreza dopiero za kilka dni odbędzie nie jest niestety spowodowana tym, że naukowcy chcieli też zebrać materiały z doniesień ostatniej soboty. Nie zamierzają bowiem omawiać politycznej piany. Pewnie dlatego, że to nie tylko nic ale i bez opakowania.
 
Bo kto by się turbował tym aby jakoś opakowywać miraże troski naszych wybrańców o państwo, budżet czy cokolwiek. Oni podskakując się pienią w oczekiwaniu, że po grzbiecie dostaną od nas… ich adwersarze. 
 
I tym się politycy różnią od kibiców. Podstawiają cudze grzbiety. 
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka