Stefan Sękowski Stefan Sękowski
159
BLOG

Cała władza w ręce doRADców (podatkowych)

Stefan Sękowski Stefan Sękowski Polityka Obserwuj notkę 0

Obywatelu, płać podatki i nie wierzgaj. A jeśli się stawiasz, to przynajmniej słono za to zapłać.

Ministerstwo finansów chce podniesienia opłat dla dużych podmiotów za interpretacje podatkowe. Jeśli bank, zakład ubezpieczeń albo przedstawicielstwo firmy zagranicznej będzie chciało uzyskać od fiskusa odpowiedź, czy daną działalność należy w ogóle, a jeśli tak, to w jakiej wysokości, opodatkować, będzie musiał zapłacić 1000 zł, a nie, jak dotychczas, 40 zł (tak, to podwyżka o 2500 proc.). Opłaty dla pozostałych płatników pozostaną bez zmian – choć i ten stan nie musi trwać wiecznie.

Jacek Rostowski twierdzi, że rozwiązanie to ma na celu dostosowanie ceny urzędowej do stanu, jaki panuje na rynku. Nie bez znaczenia jest także fakt, iż fiskus gorączkowo szuka nowych dochodów – a te mogłyby dzięki tej podwyżce wzrosnąć o ok. 7 mln złotych.

Porównywanie przychodów różnorakich organów państwowych i komercyjnych doradców podatkowych nie ma sensu. Nie jest winą podatnika, że w Polsce daniny publiczne są tak zagmatwane i wysokie. Tylko i wyłącznie z tego powodu, by uratować część swoich dochodów przed urzędem skarbowym, ludzie płacą słone pieniądze za pracę prawników interpretujących zawiłości naszego systemu. Płacą także odpowiednim organom za wiążące interpretacje (w tym znaczeniu są one rzeczywiście bardziej „wartościowe”). Są to środki wydane zupełnie bezproduktywnie, które można byłoby wydać nie tylko na konsumpcję, ale także na dodatkowe inwestycje, które wsparłyby całą gospodarkę.

Zamiast zastanawiać się, co zrobić, by głębiej sięgnąć do kieszeni podatnika i jak skuteczniej ograniczyć mu możliwość manewru, ministerstwo finansów mogłoby zająć się upraszczaniem systemu. Ale przecież nie o to chodzi, także nie o to, by dostarczyć budżetowi większą ilość środków (a przynajmniej: nie tylko o to). Podwyżka ceny interpretacji podatkowej jest na rękę także prawnikom zajmującym się doradztwem w tym zakresie – im wyższa cena interpretacji urzędowej, tym mniej opłaca się na nią wydawać pieniądze. Lepiej pójść do jednej z renomowanych firm i zamówić interpretację, która nie tylko będzie zawierać opis stanu faktycznego, ale także parę wartościowych rad, co zrobić, by zmniejszyć swe obciążenie fiskalne.

Nie zdziwiłbym się, gdyby urzędnicy, którzy napisali ten projekt, już przebierali nóżkami z myślą o tym, by z pracowników ministerstwa finansów przedzierzgnąć się w pracowników firm prawniczych. Jak swojego czasu Witold Modzelewski, współtwórca genialnych rozwiązań dotyczących VAT i akcyzy, obecnie wzięty doradca podatkowy.

A ty obywatelu, płać podatki i nie wierzgaj. A jeśli się stawiasz, to przynajmniej słono za to zapłać.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka