skrent skrent
114
BLOG

Refleksja umierajcego porucznika Kulbaki

skrent skrent Kultura Obserwuj notkę 1

Refleksja umierającego porucznika Kulbaki                                                                                                                                                          „Żywi” SS-mani, przeciwnie niż umarli więźniowie Auschwitzu, tworzyli siłą swej duchowości świat wyrazistszy, silniejszy energetycznie i egzystencjalnie, podległy działaniom i zamiarom ludzi silnych decyzją – bo czym innym jest pragnienie żywych, a czym innym asekuranctwo martwych. Pragnieniem żywych jest zdobywanie i oddychanie pełna piersią, martwi zaś usiłują zachować resztki tego, co im zostało z przedśmiertnej egzystencji i stosują „płytkie oddychanie”. W chwili obecnej miliardy ludzi stosuje płytkie oddychanie i jest cieniem prawdziwej egzystencji. Tylko nieliczni ludzie sukcesu, bandyci, politycy i burżuje oddychają pełną piersią i sprawują władzę. 
  Najlepszym przykładem różnicy między tymi światami może być współżycie kochanków; w świecie „żywych” (SS-manów) orgazmy są prawdziwe i mocne, a ożywcze prądy wzdłuż kręgosłupa szarpią wzwodem prącia, aż pękają w rozporku guziki. Natomiast w świecie „półżywych”, wśród więźniów dobrze odżywionego społeczeństwa, nie ma żadnych frenetycznych prądów, żadnych ekscytacji, żadnych metafizycznych buntów; wzwód członka jest miękki jak rozgotowane kluchy, a orgazm smutny i rozmazany w skąpych, burych smarkach ejakulacji.
  W świecie „żywych” sperma jest świeża, pachnąca i srebrzysta, wszystko jest zdecydowane, wszystko w nas jest na „tak”, wszystko nam mówi, że kochanka nas kocha prawdziwie, a jej sprężyste ciało śpiewa hymn istnienia. Ot, prawdziwa, „żywa” kobieta. Natomiast w świecie „martwych” nic nas nie przekonuje, że ciało kobiety wiotkie w naszych objęciach jak szmata, ma cokolwiek wspólnego z seksualną ikrą. Dlatego w świecie „martwych” nic nas nie cieszy. Żywi pragną zdobywania i nowości – zmarli, zachowania status quo.    

skrent
O mnie skrent

sceptyczny i krytyczny. Wyznaję relatywizm poznawczy. Jestem typowym dzieckiem naszych czasów, walczącym z postmodernizmem a jednak wiem, że muszę mu ulec.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura