Miałem dzisiaj ciężki dzień, a jak mam ciężki dzień robię się złośliwy i zrzędliwy (niewyobrażalnie wręcz). Dlatego dzisiaj pozwolę sobie ponarzekać na to, co martwi ludzi wrażliwych i inteligentnych, a także jest solą w oku purystów językowych, a mianowicie - błędy logiczne w mówieniu
1. państwo solidarne - konik polityków PiS-u. Niby inteligentni, niby jedyni dysponenci Prawdy, a taki błąd. Jaki? Z punktu widzenia logiki formalnej, 'państwo solidarne' nie jest nazwą . Jest wyrażeniem niezupełnym, które dopiero uzupełnione o słowo (lub słowa) stanowi logiczną całość. Jeśli mówię, że jestem solidarny, nic to nie znaczy. Jeśli natomiast powiem, że jestem z Wami solidarny w konkretnej sprawie, to wówczas mówię logicznie. O wiele bardziej pasowałby termin 'państwo solidarystyczne', i tak mówią zajmujący się doktrynami politycznymi i prawnymi
2. korupcja polityczna - opozycja też ma swoje bon moty, a co. Konia z rzędem temu, kto wytłumaczy mi co to znaczy korupcja polityczna. Tego nie ma w podręcznikach nawet politologii. Zapewne więc chodzi o 'korupcję w polityce', ale ile słucham o aferze taśmowej (a nasłuchałem się już dużo) ANI RAZU nikt nie użył tak brzmiącego stwierdzenia
3. Rywingate, Begergate - a to już najgłupszy koszmarek. Gwoli przypomnienia: Watergate był to kompleks budynków w Waszyngtonie, gdzie siedzibę miała (i chyba dalej ma) amerykańska Partia Demokratyczna. Ów kompleks (czy osiedle, jak nazywają niektórzy) nie nazywa się 'water', a afera to nie jest po angielsku 'gate', tak więc średnio wykształcony homo sapiens słysząc to wyrażenie powinien co najmniej spaść z krzesła, bo do wyrywania włosów z głowy zachęcał nie będę (swoją drogą niektórzy nie mają czego sobie wyrywać)
4. skazany po 5 latach spędzonych za kratkami pozostał w areszcie - to już popisowe wyrażenie mediów - i to chyba bez różnicy jakiej proweniencji. O co chodzi: nikt nie odróżnia aresztu od pobytu w zakładzie karnym. A różnica jest undamentalna - w areszcie można spędzić max. 30dni (z wyjątkami), "siedzi się" tam za wykroczenia (i to tylko niektóre) bądź np. podczas zatrzymania, a "lokatorem" zakładu karnego i do us**nej śmierci, jak ktoś się wykaże
To by było na tyle, choć na ten temat można pisać i pisać. A potem wszyscy się martwią o język i licytują się w gorliwości przestrzegania ustawy o ochronie języka polskiego. A tymczasem wystarczy trochę pomyśleć i nie robić z siebie tata wariata, jak mówił spiker w "Misiu"