Dlaczego nie mogło być zamachu w Smoleńsku 10 kwietnia 2010?
Otóż dlatego, że Polska się nie liczy w świecie. Dlatego, że mieliśmy nie znaczącego nic Prezydenta. Dlatego, że nie stanowimy żadnej siły, żadnego zagrożenia dla naszych historycznych wrogów, ponieważ zniszczyli naszego ducha ostatecznie i nieodwołalnie w czasie II wojny swiatowej. Dlatego śmierć naszych najważniejszych generałów musi być przypadkowa. Przecież nikt nie chciałby nas osłabiać. Poza tym nawet gdyby to miał być zamach, to musimy siedzieć cicho. Musimy sidzieć cicho, bo jak nie, to "mądrzejsi" i "silniejsi" od nas zdenerwują się, a przecież najważniejsze jest co inni o nas pomyślą. Nasze interesy się nie liczą. Jesteśmy Europejczykami i tylko interesy europejskie są ważne.
Koniec ironii.
Mam złą wiadomośc dla naszych wrogów i zwykłych polskojęzycznych głupków. Naród istnieje nie tylko w przestrzeni, ale i w czasie. Nie jesteśmy jakimś tak sobie narodem. Jesteśmy wielkim narodem i dlatego też musimy mieć potężnych wrogów. Jeden z nich z "wypędzenia Polaków" uczynił nawet swe święto narodowe.
Niedługo będziemy mieli wspaniałą rocznicę. Będzie to tysiąclecie Królestwa Polskiego czyli koronacji Bolesława Chrobrego. Na Wawelu jest ciągle przechowywany Szczerbiec, miecz koronacyjny królów polskich. Historia kołem się toczy.
Koronacja Bolesława Chrobrego poniżej:
Hołd pruski poniżej:
Hołd ruski poniżej:
poniżej Lech Kaczyński w Tbilisi (koalicja narodów nieśmiertelnej Rzeczypospolitej)
I zdjęcie z 10 kwietnia:
