Romuald Szeremietiew Romuald Szeremietiew
133
BLOG

Moskalowi szable w dłoń!

Romuald Szeremietiew Romuald Szeremietiew Polityka Obserwuj notkę 8

image

Kolejny odcinek serialu „Reset” pt. „FSB w Polsce”. Autorzy pokazują dokumenty z których wynika, że szef SKW gen. Janusz Nosek 17 października 2011 r. wystąpił do Lidera „Fatalnych”, który wtedy był premierem polskiego rządu, o wyrażenie zgody na podjęcie współpracy ze służbami specjalnymi Rosji. Lider na prośbie szefa SKW napisał: "Wyrażam zgodę". Gen. Nosek podpisał 11 września 2013 r. w Petersburgu porozumienie z FSB.

Jeden z jego zapisów mówi o tym, że "strony udzielają sobie wzajemnie pomocy w [...] przeciwdziałaniu działalności wywiadowczo-wywrotowej służb specjalnych krajów trzecich, skierowanej przeciwko Federacji Rosyjskiej lub Rzeczpospolitej Polskiej". Ta pomoc miała się wyrażać w „wymianie informacji i doświadczeń”, a także „opracowaniu i realizowaniu uzgadnianych przedsięwzięć”.

W porozumieniu nie zdefiniowano kim są te „kraje trzecie”, czyli jeśli np. służby białoruskie zamierzały podjąć jakaś „działalność wywiadowczo-wywrotową” przeciwko Polsce, to FSB temu by zapobiegła I poinformowała o tym stronę polską.

Odwrotnie – jeśli SKW dowiedziałaby się, że np. służby USA zamierzają podjąć jakaś „działalność wywiadowczo-wywrotową” przeciwko Rosji, to SKW temu by zapobiegła I poinformowała o tym stronę rosyjską.

Nie jest wiadomo, czy Lider „Fatalnych” wyrażając zgodę wiedział na co się godzi, ale wiadomo, że ówczesny minister obrony Tomasz Siemoniak, który powinien opiniować wspomniane porozumienie nic o nim nie widział, ale kiedy już się dowiedział oświadczył, że nic się nie stało bowiem to było „drobne uchybienie formalne”.

Nie wiadomo też czy ówczesny prezydent Bronisław Komorowski i szef jego BBN gen. Stanisław Koziej byli informowani o zamiarze współpracy z FSB i treści „porozumienia”?

Wiadomo, że ten dokument nie był uzgadniany w NATO i „państwa trzecie” należące do Sojuszu nie wiedziały, że ich służby powinny omijać terytorium Polski, aby SKW nie musiała wykonywać zapisu „porozumienia” z FSB.

Lider „Fatalnych” zapewnia, że to co zrobił w 2011 r. miało aprobatę prezydenta Lecha Kaczyńskiego, chociaż on zginął w „katastrofie” pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 r. Mówi, że „porozumienie” trzeba było z Rosją zawrzeć - miało pomóc w bezpiecznej ewakuacji polskich żołnierzy z Afganistanu, tylko, że... w „porozumieniu” nie ma o tym ani słowa.

Zdziwienie budzi, że zanim doszło do podpisania „porozumienia” miały miejsce liczne wizyty funkcjonariuszy FSB w Polsce. Większość zanim podpisano "porozumienie". Ogółem tych wizyt można naliczyć ponad 100, zdarzały się dwie-trzy w miesiącu. Ilość wizyt pokazują zachowane spisy wejść gości do budynków SKW. A najciekawsze, że poza odnotowaniem Moskali odwiedzających SKW nie ma żadnych notatek przedstawiających o czym też rozmawiano, w czasie tych spotkań.

W odcinku serialu „Reset” pokazano filmik na którym oficerowie SKW i FSB balują w restauracji, wznoszą toasty, nie wiadomo jakie, dźwięku nie ma, ale zażyłość jest widoczna, skoro polscy „biesiadnicy” obdarowali bronią honorową – polską szablą - jakiegoś ważniaka z FSB.

Można jednak założyć, że w czasie innych wizyt FSB-ecy nie tylko pili gorzałkę, a i setki szabel w magazynie SKW chyba nie było? Do tego nie ma informacji, ile wizyt szefostwo SKW uskuteczniło na terenie Rosji i jakie obiekty tam odwiedziło, poza krążownikiem „Aurora”?

W każdym razie widać, że aktywną niezwykle stroną w relacjach SKW-FSB byli Rosjanie. Po co im to wszystko było?

Komisja do zbadania wpływów rosyjskich w Polsce będzie miała co robić, jeśli Zjednoczona Prawica nie przegra wyborów 15 października br.

…………….

PS. Kiedy czas jakiś temu jeden „biesiadnik”na łamach „Gazety Wyborczej” opowiadał, że „Rosja już tu jest. Jej największym sukcesem w Polsce jest PiS”, a ja go skrytykowałem, dostałem SMS z pogróżką – masz jeszcze głowę uważaj, możesz ją stracić. To FSB czuwa?

PS. 2 Poniżej napisany przez Rosjan po polsku („obuj Państw”) odtajniony tekst porozumienia SKW-FSB. Warto z uwagą przeczytać. W tym stwierdzenie, że "to porozumienie nie narusza praw i obowiązków Stron wynikających z innych umów międzynarodowych" - taka ciekawostka.

image

image

image

image

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka