Artykuł jest odpowiedzą na „Jak narodowcy w ciągu roku zlikwidują problem narkotyków i narkomanii”
http://wop.nowyekran.pl/post/85621,jak-narodowcy-w-ciagu-roku-zlikwiduja-problem-narkotykow-i-narkomanii
„Narodowcy postrzegają naród jako wspólnotę, w której każdego obowiązuje troska o zdrowie i bezpieczeństwo innych osób - troska przejawiająca się również wprowadzaniem instytucji i regulacji, których zadaniem jest zmniejszenie ekspozycji innych członków wsp&´lnoty na ryzyko. Narodowiec nie może więc dopuszczać do wolnego obrotu kolejnych uzależniających trucizn (nawet jeśli toleruje już dopuszczone do obrotu)”
To się nazywa hipokryzja. Jeśli tolerujesz jedno, a chcesz zakazywać innego to jesteś hipokrytą.
Poza tym kto lub co Ci daje prawo, aby decydować za mnie, czy ja będę sobie pił alkohol czy palił marihuanę? Jesteś jakimś nadczłowiekiem? Moje życie należy wyłącznie do mnie – ani za mnie nie umrzesz, ani za mnie nie przeżyjesz złych chwil, więc proszę się od mojego życia odfajkować i pozwolić mi żyć jak ja sam chcę.
„ponieważ usunięcie barier pomiędzy dziećmi i młodzieżą a truciznami spowoduje łatwy do przewidzenia wzrost liczby dramatów - zarówno młodocianych narkomanów, jak i ich rodzin.”
Nikt nie zamierza usuwać barier pomiędzy dziećmi, a używkami. Tak jak alkohol i papierosy są dla ludzi powyżej 18 lat, tak i inne używki miałyby ten sam status. To, że młodzież mimo to ma dostęp do alkoholu i papierosów nie jest winą braku zakazu sprzedawania w ogóle (bo i tak się nie sprawdza – wystarczy spojrzeć na okres prohibicji w USA), a ludzi łamiących prawo. I tak jak prohibicja na alkohol nie działała, tak i prohibicja na inne używki nie działa i powoduje jedynie tragedie ludzkie, przepełnienie więzień i wzrost zysków przestępców. Wasze działanie na tylko jednego beneficjenta – przestępców. To im robicie dobrze, a nie społeczeństwu.
Wyjaśnij więc też, dlatego po zalegalizowaniu w Holandii marihuany, liczba osób ją zażywających, podniosła się na kilka miesięcy, po czym spadła PONIŻEJ poziomu sprzed legalizacji. Co więcej, spadła również zużywalność narkotyków twardych?
1.1 i 1.2 Chcecie wprowadzać karę śmierci i wysokie wyroki – spójrzcie na Chiny czy kraje w których takie właśnie jest prawo. Narkotyki zniknęły? Nie. Oczywiście, że nie. Mało tego, ich ceny ze względu na trudność dostępu zwiększyły się i jest więcej chętnych do ich sprzedaży.
Nie odstraszacie nikogo, tylko zachęcacie zwiększając im zyski. A większe zyski, to więcej pieniędzy na łapówki dla policji.
1.3 i 1.4 A słyszałeś może o tym, że aby terapia działała to musi być wola leczenia ze strony uzależnionego? Brutalna siła niczego nigdy nie zmienia. Może tylko doprowadzić człowieka do wykończenia.
„Libertarianie uważają że wolność jednostki ma prymat nad interesem społecznym”
Libertarianie WIEDZĄ, że wolność jednostki przekłada się na interes całego społeczeństwa.
1) Mniej uzależnionych, mniej zażywających, 2) przestępcy nie uzyskują pieniędzy z narkotyków, 3) nie wydaje się publicznych pieniędzy na walkę z wiatrakami (mniejsze podatki), 4) z podatków od używek są pieniądze, które MOGĄ być przeznaczone na leczenie uzależnionych, 5) policja jest odciążona i może się zajmować prawdziwymi bandytami, zamiast zajmować się ludźmi zażywającymi
Pytanie A) Jak już wspominałem w przypadku pierwszym cena będzie bardzo wysoka, ale ludzie nadal chętnie będą kupować. Wystarczy spojrzeć co się dzieje z papierosami. Akcyza i cena ciągle rośnie i liczba palaczy się zwiększa. Większa cena, większy zysk dla przestępców, co przekłada się na większe ich wpływy. W przypadku drugim cena spadnie do poziomu kosztu wyrobienia + marża + podatek. Czyli relatywnie niskiej. Nie ma jednak, żadnych powodów sądzić, że niska cena przełoży się na stały wzrost konsumpcji (patrz Holandia). Wręcz przeciwnie. Brak efektu zakazanego owocu powoduje spadek zużywalności.
Pytanie B) W przypadku pierwszym, będą bardziej dostępne logistycznie. Diler chętnie podejdzie pod szkołę, bo może dużo zarobić. W przypadku drugim będą bardziej dostępne cenowo jak jednak wcześniej było mówione, nie ma to przełożenia na zwiększoną zażywalność. Po zamknięciu sklepów z dopalaczami zażywalność nie spadła – zwiększyła się, jedynie przeniosła się do szarej strefy i teraz nie ma żądnej możliwości wpływu na to jakiej jakości towar jest sprzedawany. Mogą śmiało dorzucać kreta czy inne specyfiki i nikt nic z tym nie zrobi. http://www.rynekzdrowia.pl/Uslugi-medyczne/Handel-dopalaczami-przeniosl-sie-do-sieci-sklepy-dzialaja-tuz-za-granica,126145,8.html
http://expressilustrowany.pl/handel-dopalaczami-przeniosl-sie-do-internetu,artykul.html?material_id=4e5732da16f1da2b56020000
Dodatkowe materiały:
http://edition.cnn.com/video/?/video/us/2010/10/13/nr.marijuana.on.the.ballot.cnn
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=q90jCS9DKQw
http://kwiatkowska.natemat.pl/36343,narkotyki-koniec-wojny
Warto posłuchać ludzi mądrzejszych od siebie, zajmujących się tym problemem na co dzień, a nie żyć we własnych imaginacjach. Czas przestawić się na wiedzę, a nie działać „bo tak mi się wydaje”.
