Harley Porter Harley Porter
314
BLOG

Nie można być grzecznym wobec łobuza!

Harley Porter Harley Porter Polityka Obserwuj notkę 11

Pusty śmiech mnie ogarnia kiedy słyszę różnych ludzi, mniej lub bardziej, związanych z protestami rolników,  przekonujących że protesty powinny być pokojowe i kulturalne, że wystarczy na nich być a prędzej czy później rząd ugnie się pod naciskiem stoickiego, chłopskiego niezadowolenia przejawiającego się w nic nie robieniu i pójdzie rolnikom na ręką. Jednocześnie, obrażające moją inteligencję i inteligencję rolnikow oraz suflujące jakimś pseudo obywatelskim bredniom, są przekazy mówiące o tym, że rolnicy nie powinni w swoich protestach, niszczyć publiczne mienie! Powinno ono zostać takie jakie było, piękne i nienaruszone, nawet kosztem całkowitego zniszczenia polskiego rolnictwa i sprowadzenia Rzeczpospolitej do roli niemiecko unijnego landu! Trudno tego słuchać! Owe głosy traktować można jedynie jako nawoływania łamistrajków i prowokatorów, pragnących aby strajki bezproblemowo przeminęły i roztopiły się w, niszczącej Polskę, tuskowej polityce, niczym wiosenny śnieg na polu zawilców!

Nic z tego! Raz już to przeżyliśmy. Styczniowy marsz kilkuset tysięcy niezadowolonych ze zdradzieckich rządów Tuska Polaków, przeszedł i przeminął jakby go wogóle nie było, przyklepany PiSowskim nawoływaniem do spokoju, aby tylko ów akt społecznego niezadowolenia nie przemienił się w osobny byt, który nie tylko miałby potencje aby obalić Tuska ale także aby przewrócić cały partyjny dualizm i odesłać Jarosława Kaczyńskiego i cały PiS w niebyt polityczny, w którym tak jak PO, czekało by na nich polityczne i społeczne, a może i sądowe rozliczenie. Na to prezes nie mógł pozwolić! 

Wszelkie nawoływania o spokój i opamiętanie, pozornie ujmujące się za interesem protestujących, w rzeczywistości są usypiającą muzyką chochoła, mającą sprowadzić protesty do nic nieznaczących, letniwych manifestacji, których jedynym skutkiem będą utrudnienia w ruchu drogowym! W ten sposób nic się nie osiągnie, a Tusk przeczeka rolników do pierwszych wiosennych prac na roli.

To być może jedyna okazja aby zatrząść tym rządem, a może go obalić, bo jeśli protesty nie okażą się tak silne aby ci rządowi dranie ugięli się, a najlepiej złamali, za dwa lata nie będzie polskiego rolnictwa, a za trzy nie będzie Polski. Gra bowiem nie idzie już tylko o to czy uda się coś uhandlować z komisją europejską, ale gra idzie o Polskę i Polaków. O to czy będziemy jeszcze narodem, czy też staniemy się bezrozumnym polactwem, biednym i głupim, gonionym do roboty na polach szparagów przez niemieckiego bauera, który prać nas będzie po gębach w imieniu jakiegoś neofeudalnego koncernu albo korporacji! Dlatego strajki muszą być ostrzejsze od tych na zachodzie, bo to my mamy najwięcej do stracenia. Muszą być tak ostre i potężne, aby przerazić rządową i poselską tłuszcze, a może i wygnać ich z tych wież z kości słoniowe postawionych na Wiejskiej i Alei Ujazdowskiej! Tu nie można być grzecznym i przewidywalnym, tu trzeba podwinąć rękawy i zetrzeć się z nimi jak pod Grunwaldem i pod Racławicami! I choć niektórym owo porównanie może wydać się niestosowne, to tak wtedy, jak i teraz wrogowie, a właściwie ich progenitura, są tacy sami!

Już czas aby naród, prawdziwy naród, a nie polactwo i polskojęzyczni antypolacy, upomnieli się o Polskę i przywrócili Polakom Boga, Honor i Ojczyznę. Niemożna czekać!

Gniewny i staram się być sprawiedliwym.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka