Harley Porter Harley Porter
304
BLOG

Uwarunkowania prezesa, które zniszczyły Polskę

Harley Porter Harley Porter Polityka Obserwuj notkę 13

Pierwszym z owych niemal organicznych uwarunkowań to partyjność. Dla Jarosława Kaczyńskiego partia jest ponad wszystko. Zawsze jest stawiana na pierwszym miejscu i przez pryzmat interesów Prawa i Sprawiedliwości prezes postrzega interesy Rzeczypospolitej. Jarosław Kaczyński nie ma najmniejszej ochoty wysiadać z pociągu PiS na stacji Ojczyzna, a co gorsza, każdą sugestię, że powinien to zrobić, traktuje jako osobistą potwarz i zdradzieckie działania rozłamowe.

Następnym uwarunkowaniem jest biurokratyzm , który przejawia się w tym, że mimo, iż to on ma zawsze zdanie decydujące, to wszystkie ważne kwestie przetaczają się przez biurokratyczny mechanizm partii, deformowane przez całą swoją drogę do ucha prezesa, różnymi opiniami manipulacjami i przeinaczeniami czynionymi pod siebie, przez różne partyjne tuzy.  Gdy docierają w końcu do prezesa, są jak gerberowskie, przetworzone do granic możliwości jedzonko dla bobasa, pozbawione początkowej intencjonalności. I właśnie czymś takim karmiony jest Jarosław Kaczyński.

Kolejnym czynnikiem determinującym działania prezesa i całej partii, wiążącym się bezpośrednio z poprzednią kwestią, jest potrzeba, silna jak uzależnienie heroinisty, ręcznego sterowania wszystkim, na co ma wpływ Jarosław Kaczyński. W związku z tym,  z uwagi na wielką pracę umysłową jaka musi być w związku z tym wykonana, szare komórki prezesa przypominają przeciążony komputer, co skutkuje spóźnioną reakcją na polityczne wyzwania oraz decyzyjność dziejąca się w tempie starych komputerów Odrą, tych jeszcze na perforowaną taśmę. Jednym słowem prezes jedzie na liczydłem, a Tusk na niemieckim komputerze.

No i rzecz najważniejsza - sprawczość! Był okres, w którym ulubionym pojęciem Jarosława Kaczyńskiego było - imposybilizm, czyli niemożliwość zrealizowania jakiegoś celu. Prezes okładał tym określeniem Tuska i PO, jednak po przegranych przez PiS wyborach ( zresztą przed nimi też) widać jak na dłoni, że ów imposybilizm dotyczył także Prawa i Sprawiedliwości i samego prezesa, i co gorsza w najważniejszych dla Rzeczpospolitej sprawach. Mamy więc imposybilizm w reformach sądownictwa, imposybilizm w sprawie budowy mieszkań, imposybilizm w rozliczeniu opozycji, imposybilizm w relacjach z Ukrainą, imposybilizm w sprawie powstrzymania zielonego ładu (a wręcz dążenie do jego wcielenia w życie), imposybilizm w przeciwstawieniu się w unifikacji Polski z Unią, a wreszcie imposybilizm we wszelkich relacjach z Brukselą (balansowanie między Unią, a interesami Polski wychodziło prezesowi jak chodzenie po linie pijanemu linoskoczkowi).

Na samym końcu, uwarunkowaniem najbardziej tragicznym dla losów Rzeczpospolitej, jest nieumiejętność podejmowania przez Kaczyńskiego decyzji znamiennych i kontrowersyjnych, takich, które działając na rzecz naszej Najjaśniejszej i jej obywateli, stały by w realnej i zdecydowanej opozycji do ważnych interesów innych państw i organizacji politycznych, decyzji o wielkim wymiarze i ciężarze gatunkowym, przewracających międzynarodowe układy i pokazujących realną siłę państwa. W tej chwili takie decyzje, choć nacechowane złą wolą i łamiące prawo w swoich własnych partykularnych i obrzydliwych interesach, podejmuje Tusk. Kaczyńskiemu pozostało jedynie wspomnienie gabinetowych rozgrywek i sejmowych intryg, które na nieszczęście nas wszystkich, pomylił z realną polityką.Teraz pozostało mu jedynie patrzeć jak wewnętrzną, realną politykę w haniebnych celach prowadzi jego największy, polityczny wróg!

Gniewny i staram się być sprawiedliwym.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka