TeaDrinker TeaDrinker
286
BLOG

"Wałęsa's Mansion"

TeaDrinker TeaDrinker Polityka Obserwuj notkę 0

 10 marca 2013

Nie wiem dlaczego wszedłem dziś na naTemat.pl. Ale wszedłem zdarza się, zwykle tam można znaleźć jakiś ciekawy artykuł który jest inspiracją do zanegowania rzeczywistości, w sposób, który jej nie zmieni, ale człowiekowi, może kilku się polepszy na duchu. Tytuł: „Danuta Wałęsa: Po mojej książce nic się nie zmieniło. Mąż dalej nie liczy się z moim zdaniem”. Najpierw bawi, potem wzrusza, a na końcu irytuje.

Faktem jest, że książkę kupiłem i ¾ przeczytałem, faktem jest, że nie byłem na spektaklu i faktem jest, że nie mam zielonego pojęcia co dzieje się w domu byłego prezydenta. Jednakże wiedza, którą sami mi wysyłają poprzez modne spektakle, książki, wywiady pozwala na snucie domysłów, a następnie wyciąganie wniosków i formułowanie opinii.

W domu państwa Wałęsów źle się dzieje. Jeśli pani Wałęsowa musi pisać książki by zwrócić uwagę męża swoją osobą, a Wałęsa Junior, nie szanuje ojca i krytykuje jego słowa. O zgrozo, i mówi, że tata „całą noc słucha Radia Maryja”. Czy tylko ja mam wrażenie, że już wkrótce w którejś z telewizji pojawi się „Wałęsa’s Mansion” – nowy program o zwykłym, prozaicznym życiu niezwykłej rodziny?! Już wręcz nie mogę się doczekać.  

Żyjemy w świecie, gdzie jeśli nie istniejesz w przestrzeni publicznej, nie istniejesz w ogóle. Każdy, w zależności od pozycji społecznej, od stanowiska, prestiżu pracy i zainteresowania publiki, swoją przestrzeń determinuje inaczej, lub po prostu bez zastanowienia przykleja się do człowieka. Wiec dla jednych są to „folołersi” na Twitterze, dla innych znajomi na Facebook’u, a dla jeszcze innych ogól opinii publicznej w Polsce. Ważne, że robi się coś by być w centrum zainteresowania, nie ważne jak dużego (czy małego) kręgu. Chodzi tylko o to, by w dobie Internetu, telewizji, portali społecznościowych być wiecznie swoimi emocjonalnymi wnętrznościami na wierzchu. Dlatego na Twitterze spotkać można informacje o tym jak źle komuś w życiu, a w skrajnych przypadkach, że idzie do toalety pozostawić tam swoje ekskrementy, a następnie wrócić przed komputer, by tu pozostawić swoje ekskrementy umysłowe.

Nic więc dziwnego, że jeśli znika się z opinii publicznej, będąc coraz bardziej podstarzała gwiazda bezpieki i polityki po ’89, próby powrotu są coraz mniej wyrafinowane. Tonący brzytwy się chwyta. Jednakże najbardziej boli to, że dosięga to coraz starszego pokolenia. Niczym niezwykłym były dla mnie szaleństwa panny Oli, pani Joli i pana Olka, bo wystarczy spojrzeć, że uciekając z życia politycznego, trzeba zapełnić tą pustkę, bo ludzie z parciem na ekran nie mogą żyć statycznie.

Książka Danuty Wałęsowej, spektakl Jandy, czy chociażby hucpa z konserwatywnym podejściem Lecha Wałęsy do homoseksualistów to takie wdzieranie się na pierwsze strony. A może jest tak jak sugeruje pani Wałęsowa, że książkę napisała, żeby mąż wiedział, co czuje ta biedna kobiecina obierająca jabłka, gdy ja omija i ma ważniejsze sprawy. Możliwe, że faktem jest, że Lech Wałęsa słucha Radia Maryja i jest homofobem. Czy to prawda, że skłócona rodzina nie jada ze sobą śniadań, a mąż nie słucha żony? Jeśli tak to program TV to dobry pomysł. Czekam.

http://natemat.pl/53641,danuta-walesa-po-mojej-ksiazce-nic-sie-nie-zmienilo-maz-dalej-nie-liczy-sie-z-moim-zdaniem

http://natemat.pl/53357,lech-walesa-cala-noc-slucha-radia-maryja-mowi-jego-syn-jaroslaw-walesa

 

TeaDrinker
O mnie TeaDrinker

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka