Republikaniec Republikaniec
211
BLOG

Ludzie lasu na bruku - wyszli na ulice

Republikaniec Republikaniec Społeczeństwo Obserwuj notkę 34

8 stycznia bieżącego roku ministra Paulina od wiatraków podjęła decyzję. Jednoosobowo, ze skutkiem natychmiastowym. Decyzję o wyłączeniu z gospodarki leśnej i wstrzymaniu zaplanowanych wycinek gospodarczych na ok. 100 tys.hektarów lasu, w dziesięciu lokalizacjach, oczywiście przypadkowo tam, gdzie dwudziestoletnie plany zagospodarowania lasów przewidywały większe prace na bieżący rok. Niewątpliwie endemiczne ostoje krętka nakrapianego, do których przybędą w celach studyjnych wycieczki miłośników przyrody z Berlina zostaną ocalone. Do pełnej radości  ze światłej i postępowej decyzji Pani Ministry, jak się wydaje odbywającej aktualnie przyspieszony kurs na nową Kopacz po spodziewanym Donaldexicie, brakuje jednak drobiazgu. Dzikusy z Bieszczad protestują! Wstrzymanie z dnia na dzień prac leśnych to natychmiastowa utrata pracy dla kilku - kilkunastu tysięcy pracowników zakładów usług leśnych, współpracujących dotychczas z nadleśnictwami. Czyli, wraz z rodzinami, kilkudziesięciu tysięcy ludzi na obszarach wiejskich gdzie o pracę nadal trudno - czyli znów ch** tam z tą Polską wschodnią. Szczegóły pod linkami.

https://nowiny24.pl/wstrzymano-wycinke-pracownicy-lesni-pozostali-bez-srodkow-do-zycia/ar/c8-18253375

https://nowiny24.pl/ludzie-lasu-wyszli-na-ulice-walcza-o-swoj-byt/ar/c8-18260395

Wczoraj kilkuset robotników leśnych gorąco powitało w Ustrzykach Dolnych wiceministra Klimatu Drożałę oraz posła Trzeciej Drogi Romowicza, uprzednio tutejszego burmistrza. Tenże odwdzięczył się, wyzywając protestujących od warchołów i pytając retorycznie komu służy podsycanie napięć społecznych. Jako że Wolne Media problem zauważą dopiero gdy jakiś Juras zacznie znów, Jakbyło do 2015 roku zbierać datki na głodne dzieci w Bieszczadach, a i  pisowskie, zajęte rozważaniem męczeństwa swoich bohaterów też się nie kwapią do jego podjęcia - czytajcie, podawajcie dalej!

Aktualizacja:

W sieci pokazano pismo (póki co, nie wiadomo czy autentyczne) niezrównanej ministry do dyrektora Lasów Państwowych: "Szanowny Panie Dyrektorze, w nawiązaniu do pisma z dnia 8 stycznia 2024 r., w którym poleciłam Panu Dyrektorowi wstrzymanie/ograniczenie pozyskiwania drewna w lasach znajdujących się w zarządzie Państwowego Gospodarstwa Leśnego Lasy Państwowe oczekuję, że przy wykonywaniu przedmiotowego polecenia Lasy Państwowe zagwarantują zakładom usług leśnych wykonywanie prac na poziomie wynikającym z zawartych z nimi umów na bieżący rok. Oczekuję również realizacji innych zobowiązań związanych z dostępnością drewna na rynku. W tym celu proszę o natychmiastowe podjęcie aktywnych działań w ścisłej współpracy z właściwymi dyrektorami regionalnych dyrekcji oraz nadleśniczymi"

Cudowne rozwiązanie odwiecznego problemu, jak zjeść ciastko i mieć ciastko. Niemieckie nazwiska zobowiązują, skoro udało się wynieść z DE "brudną" produkcję do Chin i Indii, by ekobrylować po Europie, to może i teraz się uda "zapewnić dostępność drewna na rynku".

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo