(Maciej Krzysztof Dąbrowski)
… że… jego scenariusze są realizowane, a nasza, że na to pozwalamy… ?
Oto moja wizja - oceńcie - jak realna...
_________________________
Ryj węszący chciwie,
racice niemyte,
cielsko rozpostarte
w chlewie nad korytem.
Bronią tam dostępu
nienażarte gardła.
Tylko ich – koryto?
Patrzymy z pogardą,
jak – ćmok, ćwok – zanika
w spaślaków brzuszyskach
nasz Ojcowizna.
Dla nich jest to wszystko?
Nigdy zbój, zaborca,
od Gdańska po Kraków
nie zżarł tyle, co zbiór
loszek i warchlaków!
Od Bugu po Odrę
rozpuszczono świnie -
żadna wstydu nie ma!
... To nie pastuch winien?
Nie! On przecież nigdy…
I nie parobczaki…
To winien wyborca
bezmyślny! Nijaki!
I jego głupota,
a może… wygoda,
kłamstwo, wazelina?
… Ojczyzny – nie szkoda?!
Ojczyzny za euro
nie odkupisz drugiej.
Spójrz, ile przeżarto!
Dług goni za długiem!
Nie powinno oddać
świństwo – co przejadło?
Czas już, by odzyskać
i godność, i sadło!
Pomyśl, jak odebrać
pazernej koryto -
póki jeszcze Polska w tobie!
Póki ważne ci to!
.
____________________________________ mkd ___ 2011/IX.2012
Przedruk z MKD Poezje
All rights reserved!