Teologia Polityczna Teologia Polityczna
386
BLOG

Matyszkowicz: Felieton obyczajowy o polityce

Teologia Polityczna Teologia Polityczna Polityka Obserwuj notkę 0

 

 

 

No więc jadę metrem i mam pomysł. W metrze zwykle mam pomysły. Różne. Najczęściej obyczajowe.

 

 

Będę teraz pisał felietony obyczajowe – tak myślę i obmyślam. Mam puentę, mam argumenty, mam dramaturgię. Politechnika. Wysiada staruszka, wsiada pan w okularach. Zauważam ładną dziewczynę. Ruszamy.

 

 

 

Ładna dziewczyna nakłada słuchawki, pan w okularach zajmuje miejsce. Felieton obyczajowy byłby pewnym oddechem, wyrwą, czymś znacznie lżejszym i dowcipniejszym. Takich teraz mało. Wyższość felietonu obyczajowego nad politycznym polega na... Pole Mokotowskie. Ładna dziewczyna wysiada. Wsiada inna – też ładna. Za nią pani z zakupami. Teraz to sie mówi: pani... Zamykanie. Proszę odsunąć się od drzwi.

 

 

 

Pan w okularach czyta gazetę. Jakiś poseł mówi o in vitro. Pańska mina przechodzi od grymasu do wzburzenia. Zmienia stronę. Ładna dziewczyna chyba nie czuje się dobrze. Polskie gangi służą rosyjskiej mafii. Jest duszno, a felieton obyczajowy tę duszność mógłby zelżyć, uczynić bardziej znośną, albo przynajmniej dodać jej takiego delikatnego uroku. Nieszkodliwa estetyzacja, egzystencjalna konieczność i... Racławicka. Myślałem, że już była.

 

 

 

Ładna dziewczyna nie wysiada. Wchodzą trzy kolejne. Zataczają się ze śmiechu. Twarz pana w okularach jest ponura. Panowie są ponurzy z natury. W ostatniej chwili wysiada pani z zakupami. Gubi salceson. Salceson toczy się po peronie.

 

 

 

Jedziemy. Trudny wybór. Na lewo dziewczyny. Na prawo ekran z wiadomościami z gazety. Pomysły Kaczyńskiego. W mojej głowie wciąż pomysły obyczajowe. Kalisz powiedział. Napisać o wyborze między prysznicem a wanną. Pod prysznicem pomysły uciekają. Więc trzeba kupić wannę. Zadanie: sprawdzić ceny wanien. Upewnić się w słowniku, jak odmienia się wanna w liczbie mnogiej we wszystkich przypadkach. Pisząc o wannie, mógłbym wyrazić... Wierzbno.

 

 

 

Prawie wszyscy wysiadają. Prawie wszyscy wsiadają. Ktoś wygląda jak Ludwik XVI. Zmieści się jeszcze rower. Jedna ładna dziewczyna nie wysiadła. Żuje gumę i robi balony. Kłuje mnie parasol otyłej pani. Jego cienkie ostrze wbija się w moje udo. Nie jestem asertywny.

 

 

 

Kto w życiu korzysta? Kto traci? Też temat obyczajowy, ale mało zrozumiały dla zwykłego odbiorcy. A trzeba pisać dla zwykłego odbiorcy. Nie dziwaczyć i nie dziwaczeć. Trzymać pion. Stosować dietę. Wilanowska.

 

 

 

Wysiadam. Zostaje ładna dziewczyna i moje pomysły. Pomysły jadą na Kabaty. Ja zostaję na peronie sam z polityką. Inaczej nie potrafię.

 

 

Mateusz Matyszkowicz

PS.Na zaproszenie Teologii Politycznej przyjeżdża do Polski prof. Remi Brague. Zapraszamy na wykłady w Warszawie, Krakowie i Wrocławiu (27-29 X). I do lektury wywiadu z wybitnym filozofem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka