Kilka słów w odniesieniu do nowych rewelacje Pana Stephena Hawkinga odnoszących się do czarnych dziur, a w zasadzie do przestzeni wokół nich... Miło by było poznać Państwa opinię.
Bardzo ciekawym wydaje się analiza propagacji światła, a dokładniej prędkości tegoż. Teoria względności zakłada stałą wartości prędkości światła w próżni na bliską 300 000km/s. I przy, najzwijmy to "statycznej przestrzeni", wszystko jest OK. Ale co będzie, gdy przyjmiemy przestrzeń dynamiczną... Biorąc np. czarną dziurę, tak na marginesie, jako dydaktyk, wolałbym nazwę "czarna gwiazda", gdyż słowo "dziura" kojarzy nam się bardziej z brakiem czegoś, niż z bytem o niewyobrażalnej gęstości, tak więc biorą pod uwagę taką "czarną gwiazdę", jej olbrzymia masa powinna generować niewyobrażalną wprost ilość przestrzeni wokół siebie i to w sposób ciągły. Tak więc światło biegnąc w kierunku takiej gwiazdy, pomimo zachowania swej statycznej prędkości c=~300 000km/s, będzie de facto zmniejszać swoją prędkość w funkcji ciśnienia przestrzeni. Im bliżej "czarnej gwiazdy", tym prędkość mniejsza, bo przestrzeni, generowanej przez "czarną gwiazdę" więcej. Wydaje się , że wyjaśniałoby to także pewien paradoks związany z horyzontem zdarzeń, który wywołuje tyle sprzecznych opinii, gdyż według tego co napisałem powyżej, horyzont zdarzeń nie byłby stałym, a zmiennym obszarem w przestrzeni.
