Fredd Fredd
3384
BLOG

Spodziewajcie się rekordowo niskiej frekwencji

Fredd Fredd Polityka Obserwuj notkę 46

Wczoraj do końca zbieraliśmy podpisy dla kandydata PiS do Senatu w jednym z mniejszych okręgów, udało się rzutem na taśmę. Jeszcze o 18.30 okazało się, że brakuje kilkudziesięciu podpisów. Nic to, najważniejsze, że brakujące podpisy udało się dowieść i OKW kandydata zarejestrowała.

 

Zbierając podpisy miałem okazję rozmawiać z wieloma ludźmi w tzw. „terenie”. Chciałbym podzielić się dwoma wnioskami. Po pierwsze, spodziewajcie się katastrofalnej frekwencji (to jest rekordowo niskiej jak chodzi o wybory parlamentarne). Po drugie, nie przejmujcie się wszelkimi medialnymi „wrzutkami”, „przykrywkami Płemiera” i „wpadkami Hofmana”.

 

Po kolei zatem, po raz pierwszy problemem było zbieranie podpisów, ludzie zwyczajnie odmawiają podpisywania nie z uwagi na niechęć do danego ugrupowania, czy kandydata (normalne), ale z uwagi na zniechęcenie polityką. Częste komentarze wygłaszane zanim nawet dana osoba usłyszała o kogo i z jakiego ugrupowania chodzi, sprowadzały się do mniej lub bardziej niecenzuralnego określenia polityków mianem nie różniących się od siebie złodziei i zapewnieniem o nie pójściu na wybory. Dotąd było tak, że nie chodzeniem na wybory nie obnoszono się, teraz jest to powód do dumy. Jeżeli, w wyborczą niedzielę będzie zimno i spadnie deszcz to frekwencja poniżej 40% nie będzie zaskoczeniem. Nawet w optymalnych warunkach, 40-42 %to max tego co można się spodziewać.

 

Myślę, że w spodziewanej dramatycznie niskiej frekwencji tkwi źródło szczękania zębami z zimna marszałka Schetyny. Nie ważne, jak duża jest sondażowa przewaga PO nad PiS, skoro większość tych co w 2007 r. „poszli głosować, by zmienić Polskę” zostanie w domu.

 

Drugi wniosek jaki wyciągam, jest taki, że „wpadki Hofmana” interesują jedynie gości studia TVN 24 i kilku redaktorów z Czerskiej. Zwykłych ludzi interesuje pytanie „jak żyć?”, a nie kto kogo obraził. Więc spokojnie, drodzy, krytyczni wobec Hofmana sympatycy PiS, wyłączcie czasem telewizor i jedźcie porozmawiać z ludźmi.

 

Termin wyborów jaki wybrała PO jest z ich punktu widzenia katastrofalny. Dokładnie po szczycie zakupowym związanym z posyłaniem dzieci do szkoły, wyborcy skonstatują jak bardzo puste są ich portfele. Znów wracamy do sondaży, skoro PO od 4 lat ma tak „miażdżącą” przewagę, to dlaczego nie rozpisali wyborów na wiosnę? Wiosna sprzyja generalnie optymizmowi i nadziei. Dlaczego mając rzekomo poparcie połowy elektoratu musieli wybrać taką datę wyborów, by nasze Słońce kaszub ogrzało się dodatkowo w ciepełku przywódców unijnych – jako ten co „dowodzi całą Unią” i jak będzie trzeba to nawet Inflanty sprzeda.

 

   

 

Fredd
O mnie Fredd

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka