Tiwaz Tiwaz
187
BLOG

nie za dużo tych emocji (jak na salon)?

Tiwaz Tiwaz Polityka Obserwuj notkę 3
"Ofiara Mariki", "neonaziole", "strzał w plecy", "weterani Armii Krajowej" - to wszystko sformułowania z tytułow i tekstów z pierwszej strony Salonu24. Wszystkie rozmyślnie silnie nacechowane emocjonalnie. Nie wnoszące nic merytorycznego,a mające jedynie jątrzyć, judzić ludzi przeciwko sobie, nakręcać emocje.

Nazywanie zaczepionej przez niejaką Marikę dziewczyny ofiarą to, choć może i formalnie poprawne - w końcu sprawiedliwy i rzetelny sąd ją za pokrzywdzoną uznał - gruba niestosowność w stosunku do prawdziwych ofiar przestępstw. Zrównywanie, może i niestosownego, wytknięcia komuś jego poglądów z ludźmi pozbytymi mienia, zdrowia czy życia budzi we mnie odrazę. Erystyczny zabieg, który w bardzo złym świetle stawia tych, co go dokonali. W tym samym tekście znajdujemy cytat z mocno rozemocjonowanej przesławnej blogerki Kataryny z użyciem słowa "neonaziole". I tu trzeba postawić pytanie o etyczną stronę używania takich sformułowań: czy nie jest wyrazem pogardy dla ofiar prawdziwych nazistów nazywanie "neonazistami" osób, które z nazizmem nie mają nic wspólnego? Kataryna chyba coś czytała i wie jaka jaka jest różnica pomiędzy ideami Hannsa Johsta a nakazami radykalnego chrześcijaństwa. I sądzę, że Kataryna używa słów z rozmysłem. "Strzał w plecy" redaktora Sakiewicza to też hisoryczne nawiązanie. Nie chcę tu ewaluować racjonalności jego wywodu, który może być uznany za całkiem sensowny, ale zwrócić uwagę na możliwość użycia zupełnie innego sformułowania, bez odwoływania się akurat do Śląska i osób opowiadających się za Niemcami. Może nawet tytuł "Tusk proponuje wsparcie Rosji w destabilizacji Polski" byłby nośniejszy od tego grubego "strzału w plecy".Co do nacechowania emocjonalnego sformułowania "weterani Armii Krajowej" wątpliwości mieć nie można. Powstaje do rozstrzygnięcia kwestia, czy to aby na pewno "weterani Armii Krajowej" wyrzucają Ordo Iuris (co do którego sam od pewnego czasu jestem mocno sceptyczny), czy to może raczej inne osoby, powołujące się na działanie w imieniu owych weteranów, podejmują decyzje... Chciałbym w tym miejscu nadmienić, że ostatni znany mi osobiście weteran Armii Krajowej, a był nim mój rodzony świętej pamięci wujek, zmarł latem zeszłego roku w wieku równych lat 100 (i trzech miesięcy). Przypuszczam, że z gronem "weteranów Armii Krajowej" władających gmachem PAST-y sytuacja może być zbliżona. I wycieranie sobie ust "weteranami Armii Krajowej", żeby w kogoś uderzyć jest rzeczą mocno niestosowną.

Polemizujmy na argumenty, nie na inwektywy!

Tiwaz
O mnie Tiwaz

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka