tkw tkw
1113
BLOG

Andrzej Duda – których Polaków jest prezydentem ?

tkw tkw Polityka Obserwuj notkę 3

Co i raz czytam wypowiedzi o Dudzie – jest prezydentem PIS-wskim czy prezydentem wszystkich Polaków.

 

A co to znaczy „prezydent wszystkich Polaków” ? Że wybrało go 100% uprawnionych ? Tak nigdy nie będzie. Że będzie podejmować tylko takie decyzje, które zadowolą 100% społeczeństwa ? Tak też nigdy nie będzie. Że w danej chwili popiera go 100% Polaków więc w TEJ CHWILI jest prezydentem wszystkich Polaków a za chwilę nie wszystkich ? Tak też nigdy nie będzie. Czy ci, co dziś nie uznają go za swojego prezydenta uznają go za swojego, jak dziś wybuchnie wojna i trzeba będzie się zjednoczyć i bronić Polski ?

 

A może w ogóle zwrot „prezydent wszystkich Polaków” jest bez sensu ? Jakby jednak na to nie patrzeć, to każdy prezydent jest prezydentem wszystkich Polaków w tym sensie, że jest jeden w Polsce i wobec tego żaden obywatel RP nie ma innego prezydenta – a więc ma tylko tego aktualnego (nie ma też takiego obywatela RP, który nie ma żadnego prezydenta).

 

Każdy kolejny prezydent jest prezydentem wszystkich, bo w danej chwili nie ma innego. Marzenia o apolitycznym prezydencie to mrzonki, najczęściej prezydentem się zostaje jako kandydat danej partii a nawet, gdyby wybrano takiego, co kandyduje „prywatnie”, to i tak miałby swoje sympatie i antypatie polityczne, więc jedni mówiliby „nasz”, drudzy „zawiódł nas, nie nasz”.

 

Ponadpartyjność prezydenta należy rozumieć zupełnie inaczej. Każdy kolejny jest partyjny, ale – co niezwykle ważne – co kilka lat jest zmiana. Na przestrzeni 20-30 lat każda główna siła polityczna w Polsce ma choć raz „swojego” prezydenta, i to właśnie ta zmienność jest realizacją pojęcia „prezydent wszystkich”. Bo w danej kadencji prezydent jednych, w następnej drugich, w końcu każda opcja może powiedzieć, że przez jakiś czas miała „swojego” - w sumie urząd prezydenta był wszystkich, tylko konkretny człowiek zawsze był „czyjś”.

 

A ta zmienność na urzędzie ma jeszcze jedną bardzo ważną cechę – każdy kolejny prezydent reprezentujący kolejną partię musi pamiętać, że nie może za bardzo szaleć na rzecz swojej partii kosztem innych, bo kiedyś przyjdzie prezydent tych „innych” i się na jego partii odegra. To bardzo skuteczny hamulec zapędów dyktatorskich, moim zdaniem dlatego właśnie Tusk nie zdecydował się postawić przed Trybunałem Stanu Kaczyńskiego, myślę, że teraz Kaczyński Tuska przed TS też ciągać nie będzie. Ten mechanizm działa i nie ma znaczenia, czy rzeczywiście są powody postawienia przed TS czy ich nie ma – decyduje wola polityczna a nie żadna mityczna „sprawiedliwość”, jeden drugiego trzyma w szachu – i bardzo dobrze, gdyby zaczęli się na serio kopsać, to zawsze najgorzej oberwie zwykły człowiek. Czyli ja.

 

 

tkw
O mnie tkw

Normalny

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka