Zostawiłeś nam po swoich czasach spadek, który okazał się miną z opóźnionym zapłonem. Zostawiłeś po sobie potworka – Konstytucję.
Konstytucję 10 razy dłuższą, niż konstytucja USA, kraju 10 razy ludniejszego od Polski. Cokolwiek w Polsce chcemy zrobić – rozbijamy się o zapisy konstytucyjne. Mamy Konstytucję, która stwierdza np., że:
„Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny.” – moim zdaniem uzyskiwanie prawa jazdy dopiero po ukończeniu 18 lat jest łamaniem konstytucji, także prawo głosowania tylko dla pełnoletnich.
„Kobieta i mężczyzna w Rzeczypospolitej Polskiej mają równe prawa w życiu rodzinnym, politycznym, społecznym i gospodarczym.” – a jest jakiś przepis który by to negował ? To czemu w konstytucji nie ma zapisu, że „osoby o wzroście do 150 cm i powyżej tego wzrostu w Rzeczypospolitej Polskiej mają równe prawa w życiu rodzinnym, politycznym, społecznym i gospodarczym.” ?
„Rzeczpospolita Polska zapewnia obywatelom polskim należącym do mniejszości narodowych i etnicznych wolność zachowania i rozwoju własnego języka, zachowania obyczajów i tradycji oraz rozwoju własnej kultury.”. Pamiętam, że tradycją mniejszości niemieckiej jest III Rzesza, polska konstytucja gwarantuje im prawo do kultywowania III Rzeszy. PKP (dla nie znających: skrót oznacza – pięknie, kurwa, pięknie).
„Związki zawodowe oraz pracodawcy i ich organizacje mają prawo do rokowań, w szczególności w celu rozwiązywania sporów zbiorowych, oraz do zawierania układów zbiorowych pracy i innych porozumień.”. Aż strach pomyśleć, co by było bez tego zapisu.
„Każdy ma prawo do bezpiecznych i higienicznych warunków pracy. Sposób realizacji tego prawa oraz obowiązki pracodawcy określa ustawa.”. Oczywiście bez pierwszego zdania zapisanego w konstytucji warunki pracy byłyby takie jak w obozach koncentracyjnych, zaś z drugiej strony drugie zdanie gwarantuje, że wszystko w praktyce jest OK, co mogą potwierdzić np. górnicy.
„Prezydent Rzeczypospolitej w zakresie polityki zagranicznej współdziała z Prezesem Rady Ministrów i właściwym ministrem.” – konia z rzędem temu kto wie w praktyce, na czym ta współpraca ma polegać.
„W czasie pokoju Prezydent Rzeczypospolitej sprawuje zwierzchnictwo nad Siłami Zbrojnymi za pośrednictwem Ministra Obrony Narodowej.” – no to komu w końcu podlega Min. Obrony Narodowej – prezydentowi czy premierowi ?
Itd. Itp.
Ale konstytucja nie przewidziała rzeczy tak oczywistej, że Trybunał Konstytucyjny kiedyś będzie musiał ocenić ustawę o samym sobie (każda ustawa co jakiś czas się zmienia) – nawet TK nie wiedział, jak wskazać podstawę orzekania w tej sprawie – więc TK orzekł, że „aby uniknąć nielogiczności orzekał na podstawie starej ustawy”, choć żaden przepis prawa nie daje TK uprawnienia do decydowania, na jakiej podstawie orzeka, to wyznacza sejm.
Takiego koszmarka mamy w spadku po Aleksandrze Kwaśniewskim. Obecny spór o TK jest sporem politycznym, ale byłby znacznie łatwiejszy do załatwienia, gdybyśmy co i raz nie rozbijali się o konstytucję. Bez zmiany – w szczególności znacznego skrócenia i uproszczenia – konstytucji nie poradzimy sobie (co nie znaczy, że po zmianie wszelkie spory znikną, ale nie będą z błahych powodów zahaczać aż o konstytucję. Uważam, że rząd powinien na bok odłożyć bieżące spory z PO, UE itd. I postawić sprawę jasno – musimy szybko poprawić konstytucję, bo bez tego nie dojdziemy do ładu. I wtedy przekonamy się, kto chce naprawdę dobra Polski a kto robi zamieszanie tyko we własnym interesie.
