Tomasz Wróblewski Tomasz Wróblewski
115
BLOG

Jak się stałem faszystą

Tomasz Wróblewski Tomasz Wróblewski Polityka Obserwuj notkę 69

Jeżeli uznać, że rewolucja to chamska rozróba, która się powiodła, to mamy rewolucję.   Jakby jej tam nie nazwać – IVRP czy zamachem  ustrojowym – Kaczyńskim,  udało się wywrócić  wszystko to co było już w mojej głowie uporządkowane.

 

Jeżeli kiedyś będę źle o nich opowiadał wnukom, to nie dlatego, że zawalili  prywatyzacje, zabagnili finanse państwa,  ani nawet, że  psuli mowę ojczystą  swoimi  imposiblizmami, czy „łżemi elitami” . Ale za to, że Kwaśniewski i Kalisz,  pogrobowcy komunistycznej dyktatury, mogą bezkarnie chodzić w aurze obrońców demokracji. Że być inteligentem to znaczy  stać po stronie zawszańców z SB. No i za to, że  ja się stałem faszystą.

 

 W sobotni poranek, sąsiadka pani Jadwiga zagaduje – i jak,  nasi wygrali… Którzy byli nasi? – pytam – Uczciwi – nieco zaskoczona, że trzeba mi tłumaczyć oczywistości, rzuca Pani Jadwiga. Ale którzy byli uczciwi – no ci co chcieli demokracji? Pan, ja Kwaśniewski i ten grubasek – Pani Jadwiga zawsze zmiękcza kiedy  kogoś lubi, a  posła Kalisza lubi od niedawna. Jeszcze rok temu był komogrubachem. - Chyba nie jest Pan z tymi faszystami? - zaniepokoiła się Pani Jadwiga.

Od początku byłem zwolennikiem lustracji, jasnych reguł gry i bardziej czuję się wystrychnięty na dudka niż Jarosław Kaczyński, który w swoich prostych schematach myślowych za  porażkę w Trybunale może winić „układ”. Może  udawać, że nic się nie stało i zaostrzać walkę z „obrońcami komuny”. Ja muszę słuchać argumentów TK, które  są bezlitosne dla niechlujstwa autorów projektu ustawy. Muszę słuchać wywodu sędziów i jeszcze raz analizować moje własne intencje i że nie samą zemstą byłem powodowany w  moim poparciu dla lustracji. Przebijać się przez pokrętne wywody w Gazecie Wyborczej usiłującej zrównać wszystkich walczących z historycznym relatywizmem do wrogów demokracji. Patrzeć jak zwykli tchórze komunistycznego reżimu obrastają teraz patynką szlachetności i moralizatorstwa. I co najgorsze zastanawiać się, czy jest jeszcze w kraju dla mnie miejsce gdzieś między faszystami a grubaskami.  

niespokojny

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka