brian brian
37
BLOG

Cudowny lek w rękach policji.

brian brian Rozmaitości Obserwuj notkę 7

 Ponizszą historie usłyszałem podczas odwiedzin na "wystawce"z Małżonką.

 Nie wiem czy jest autentykiem, czy jedną z nowych legend miejskich.A zatem...

 Wiejski patrol policji jechał niespiesznie przez,a jakże- wieś.

 Nagle, samochód przed nimi zaczął slalom drogowy.

 Właczyli koguta, sygnał i wezwali kierowcę do zatrzymania.

 Nic z tego, ten uparcie dalej szył zygzakiem po całej szerokości.

 Bohaterscy stróże prawa poświęcając blacharke radiowozu zepchnęli delikwenta do rowu.

 Wyskoczyli z wozu, tymczasem kierowca zaczął gramolić sie z auta bełkocąc coś pod nosem.

-i co panie kierowco , się piło?

-że cooo?(mężczyzna ledwo trzymał sie na nogach)

-to dmuchniemy w alkomacik, tylko bądz pan grzeczny.

-jaa, grzeczny, do doomu, szybko.

 -ale najpierw dmuchniemy, Józek(nazwę tak policjanta)podaj alkomat

Mężczyzna mimo ogólnego braku koordynacji, dmuchnał w przyrząd i.... zero, przecinek zero!

-co za cholerstwo, wezwij lotną, oni na pewno maja sprawny alkomat.

Przyjechała Drogówka, jednak alkomat znów wskazał zero.Policjantom zaczęły puszczac nerwy.

-cos k..... ćpał, stary narkomanie?!

-jaa nniic

-nie pieprz, chłopaki dawajcie narkotest.

Delikwent musiał polizać kilka narkotestów i ..... nic!

-COŚ K.....ĆPAŁ?

Posterunkowy nie zdzierzył i przyłozył kierowcy słuzbówką po plecach, ten padł i nie ruszał się.

Policjanci wpadli w panikę , szybko sie jednak opanowali i pojechali do szpitala.

Tam, po pierwszym badaniu krwi okazało sie że pechowy kierowca był nieświadomy poczatków cukrzycy i miał.....hipoglikemię.

 

 

 

 

 

 

 

 -

 

 

brian
O mnie brian

Własne poglądy, odrobina szaleństwa w działaniu.Alleluja i do przodu! Dziś inaczej nie można.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości