O (nie)rzetelności i (nie)obiektywności TV(P + N) faktów kilka

Nie od dziś, ani nie od wczoraj, słyszę głosy pomstujące na nierzetelność i brak obiektywizmu wśród „maintreamowych” mediów, jak lubią mówić „niezależni” dziennikarze pokroju Tomasza Sakiewicza. Ponieważ głosy te wydają z siebie ludzie rzetelni, obiektywni, w żaden sposób niezwiązani z jakąkolwiek partią polityczną oraz mający trzeźwe i profesjonalne spojrzenie na rynek mediów w Polsce, postanowiłem poświęcić temu problemowi dłuższą chwile mojego bezcennego, wakacyjnego czasu. Tym bardziej, że najwięcej dostaje się (pomijając oczywiście GW, która winna jest wszelkiego zła tego świata) prywatnej stacji TVN, której Fakty, w moim odczuciu pod każdym względem przewyższają obecnie Wiadomości w TVP. Zadziwia mnie też fakt, że zarówno przed jak i po wyborach politycy PiSu mają w programach telewizji publicznej więcej czasu antenowego niż niegdysiejsza opozycja. Tak jak kiedyś jednak nie mogło to nikogo rozsądnego dziwić – w końcu media publiczne czyli rządowe muszą rząd promować ! - tak zwolennicy Pis jakoś nie potrafią przedstawić powodów dla których sytuacja ta nie powinna się zmienić. No, ale co ja mogę wiedzieć zacietrzewiony fanatyk jednej partii, czciciel Słońca Peru, oddający w wyborach głos pusty aby przewrotnie poprzeć go tym goręcej ? Zasiadłem więc wygodnie w fotelu, pod ręką zostawiając sobie nalewkę z pigwy dla stymulacji spowolnionego wakacjami umysłu. Gdy wszystko już było gotowe zacząłem przywoływać znane mi opinie różnej maści specjalistów w tym względzie, wypowiadane zarówno publicznie, jak i w rozmowach prywatnych, przy których miałem przyjemność być obecnym. Czas leciał, coraz więcej pigwówki przelewało się przez moje gardło, a ja wciąż przypominałem sobie tylko takie krytykujące stronniczość i niekompetencje mediów zwanych w Polsce, dla niepoznaki, publicznymi. Zaraz zaraz…pomyślałem mocno skonsternowany (pigwówka zapewne !)…czy mogą mieć racje Ci wszyscy medioznawczy wsparci politologami, socjologami i etykami jeżeli mają zdanie wręcz odwrotne od takich obiektywnych znawców tematu jak Maryla, FYM czy inni wielkiej klasy specjaliści udzielający się na Salonie ? ! Wtedy na szczęście przewrotna Eris zesłała na mnie olśnienie: Nie od dziś wiadomo, że TVN to medium Polsce wrogie, należące do szerokiego frontu antypolskości, przewrotnie i zacięcie zwalczającego Naród i Państwo Polskie. Tutaj trochę semantyki; Prezes mówi, że front jest szeroki, czyli, że obejmuje niejedno środowisko i niejedno medium. Owi specjaliści i fachowcy więc, wszystko na pewno docenci marcowi, także do tego frontu należeć muszą. Zapytasz niedowiarku-czytelniku zmanipulowany przez front ów i inną swołocz i idiotów pożytecznych o dowód ? Już Ci go udzielam mój drogi: mają inne zdanie niż Prezes i jego Pretorianie. Czy widzisz już w jak dramatycznym położeniu kraj się nasz znajduje ? Nie mogąc polegać na glosach z mojego własnego podwórka zdesperowany przypomniałem sobie, że na wybory w roku 2007 MSZ zaprosił był obserwatorów z OBWE, którzy na świecie znani są ze swojej bezstronności i kompetencji w zakresie oceniania przebiegu wyborów. Nie tylko - pomyślałem sobie – organizacja na całym świecie, poza putinowską Rosją i Białorusią Łukaszenki, szanowana i doceniana, ale i wybory SA najlepszych chyba momentem testowania rzetelności mediów. Przeglądając znaleziony na stronie Wprost opis stworzonego przez tę zacną organizacje raporty niestety wątpliwości swoich nie rozwiązałem. Wręcz odwrotnie – urosły one u mnie do niewyobrażalnych wręcz rozmiarów. Otóż zacni obserwatorzy do stacji masońskiej pretensji żadnych nie mieli, za to TVP, a także prezydentowi, rządowi i CBA wytknęli szereg dowodów na nierzetelność, stronniczość, polityczne kombinatorstwo i niesprawiedliwe i nieobiektywne komentowanie i przedstawianie wydarzeń. To tylko pogłębiło moją frustracje; postanowiłem więc przyjrzeć się polityce kadrowej w publicznej telewizji ostatnich trzech lat: 1)Wildstein obejmując stanowisko, jako niezależny prezes, wymienił WSZYSTKICH dyrektorów poza dwoma – dyrektorem do spraw technicznych oraz panią dyrektor biura prawnego. Dyrektorzy owi oczywiście rozpoczęli własne czyszczenie sprowadzając sobie współpracowników na miejsce tych nieobiektywnych, którzy jak wiadomo bezinteresownie nienawidzili PiS. Ci współpracownicy zaś sprowadzili sobie swoich zamiast zastanych i tak… aż na sam dół. Całe szczęście, że całe to obiektywne i szlachetnie służące społeczeństwu towarzystwo zastrzegło sobie w kontraktach wysokie odprawy gdyż… 2)Prezes Urbański, zwany pieszczotliwie „pontonem” wymienił 63 dyrektorów, którzy z kolei wymienili…i tak dalej aż do charakteryzatorek. Ciekawe jakie oni mają odprawy ? 3)Biuro informacyjne telewizji opanowane zostało już za Wildsteina przez desant z kancelarii prezydenta. A, że desant nie ma żadnych kompetencji w tej kwestii ? Cóż, człowiek inteligentny, jak pani Fotyga, wszystkiego się może nauczyć. Tylko, że… dlaczego za moje pieniądze ? 4)Cały WOT opanowany został zaś przez desant byłych dziennikarzy Wprost, którzy nie tylko z powodu sukcesywnego upadku tego tygodnika, ale i plotek o flircie właściciela z tureckim inwestorem, od pewnego czasu, niczym szczury z płonącego okrętu, robią to, z czego szczury w takich sytuacjach słynął. 5)Agencje Produkcyjne TVP dostały nowych dyrektorów, którzy… no właśnie; schemat staje się już chyba oczywisty. Przyznać jednak trzeba owym dyrektorom, że mieli tyle uczciwości w sobie, uczciwości, która jest jak wiadomo, wizytówką ludzi związanych z PiS, że agencje i prywatne firmy produkcyjne, których właścicielami byli, przepisali byli wcześniej na różnej maści kuzynów i pociotków. Dzięki temu, nawet największy podejrzliwiec lewacki nie może nic o układach i szarych sieciach powiedzieć, bo przecież nie dają pracy swoim firmom - one już do nich nie należą ! To tyle w kwestii rzetelności TVP i nierzetelności TVN. Ale kto swoje wie, bo Prezes tak powiedział, ten wie swoje. Czyli gówno.