trescharchi trescharchi
1560
BLOG

PiS powinien się wstydzić - suplement.

trescharchi trescharchi Polityka Obserwuj notkę 55

 

 

W marcu ubiegłego roku popełniłem notkę „PiS powinien się wstydzić”, w której przedstawiłem uwagi co do sposobu postępowania partii prezesa Kaczyńskiego na Śląsku – a konkretniej, poddałem w wątpliwość etyczną stronę startowania p. posła Piechy na wakujące stanowisko senatora, niemal dokładnie w środku kadencji.

 Nie od dziś wiadomo, że każda notka krytykująca Prawo i Sprawiedliwość zbiera multum komentarzy; podobnie było i w ubiegłorocznym wypadku. Nad głosami bezrefleksyjnych „wyznawców” p. Kaczyńskiego, widzących w jakiejkolwiek krytyce przejaw „nagonki” i „pisania na zamówienie” spuśćmy zasłonę milczenia. Ale odnotować trzeba, że pojawiały się głosy rozsądku, broniące decyzji PiS – bo w końcu p. Piecha to fachowiec, postać na Śląsku znana i szanowana. Z taką argumentacją wówczas się zgadzałem i zgadzam nadal, bo co innego fachowość, co innego szanowanie wyborców.

Okay, pozostaje wszakże pewien niesmak. Platforma Obywatelska słusznie wyśmiewana jest za pchanie na listy wyborcze celebrytów wszelkiej maści, znanych głównie z tego, że są znani. Kaczyński nader celnie to punktuje, ale przy okazji sam pokazuje swój i swojego ugrupowania brak szacunku do wyborców. No tak, moi drodzy, po raz kolejny zostaliśmy potraktowani – w dodatku przez partię opiewaną w sakiewiczowsko/karnowskich mediach jako partię odnowy moralnej – niczym bezwolne marionetki do głosowania.

Naszym psim obowiązkiem według PiS jest najwyraźniej pójść do urny (z tym się zgadzam) i bez żadnej refleksji zagłosować na senatora Piechę w wyborach do Parlamentu Europejskiego (z tym się akurat nie zgadzam). Pal licho, że cztery lata temu p. Piecha przekonywał nas w kampanii, że musi zostać posłem, by w jego okręgu sprawy miały się lepiej. I obiecywał, że tego dopilnuje. Pal też licho, że w zeszłym roku poseł Piecha przekonywał nas w kampanii, że musi zostać senatorem, by w jego okręgu sprawy miały się lepiej. I obiecywał, że tego dopilnuje.

Pal w końcu licho, że „jednoroczny” senator Piecha wyjdzie teraz do wyborców z przyklejonym uśmiechem i przemówi: muszę zostać europosłem, by w moim regionie sprawy miały się lepiej. Pytanie tylko, po co pchał się w posły, a potem w senatory, skoro na dłużej miejsca sobie znaleźć nie potrafi.

Jeśli tak ma wyglądać poważna polityka konstruktywnej opozycji, to ja bardzo dziękuję. Brak szacunku dla inteligencji wyborców to pierwszy krok w przepaść. I życzę „posłosenatorowi” Piesze otrzeźwienia. Niechże w lustro spojrzy – może dojrzy rysy p. profesora Glińskiego, też merytorycznego, dobrego fachowca, wyciśniętego przez PiS jak cytryna i zaszufladkowanego w przykrej roli dyżurnego kandydata na wszystkie możliwe stanowiska.

Warto na koniec dodać, że u początku kampanii humor p. prezesowi Kaczyńskiemu dopisuje. Mówić „trzeba wysuwać tam poważnych kandydatów (…) intelektualistów” a jednocześnie wystawiać panów Ryszarda Czarneckiego i Karola Karskiego – no to trzeba być niezłym kawalarzem.

trescharchi
O mnie trescharchi

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka