Ten zamach jest dziwny. Rodowity Norweg zabija, a wręcz poluje na ponad 70 dzieci i po kolei strzela do nich i dobija strzałem w głowę. Okazuje się natychmiast, że to "chrześcijański fundamentalista", który w proteście przeciw islamizacji Europy oraz marksizmowi zabija... swoich rodaków, białych nie islamskich Norwegów, do tego młodzież i dzieci.
Złapany zachowuje spokój, chce wygłaszać manifesty, a teraz jest zdziwiony, że udało mu się w pojedynkę zabić aż tyle osób. Jednocześnie w całej Europie natychmiast pojawiają się głosy o likwidacji organizacji, które chcą walczyć z terrorem multi-kulti, zalewem imigrantów z krajów arabskich i innymi aspektami obłędnej dominującej na kontynencie ideologii europejskiej.
Dzieje się to wszystko na progu gigantycznego kryzysu finansowego, który obejmuje Grecję, Hiszpanię, Irlandię, Portugalię, Włochy, Belgię, a pojawiają się głosy, że również za chwilę Francję, a więc prawie całą bogatą starą Unię, która pociągnie w otchłań kraje Europy środkowej i wschodniej. Jedynym remedium na kryzys, to zwiększenie fiskalnego ucisku i dalsza inwigilacja obywateli, zmniejszenie swobód i wzrost omnipotencji państw oraz instytucji międzynarodowych. Europa stoi wobec największego przesilenia politycznego po roku 1945. Większym niż przemiany w 1989 i wojna na Bałkanach... a tu akurat teraz taki medialny zamach...
Nie chcę snuć teorii spiskowych, ale jest dla mnie niezwykle dziwne, że człowiek, który do tej pory pisał manifesty i walczył piórem nagle perfekcyjnie przygotował zamach i z zimną krwią zabijał człowieka po człowieku. By osiągnąć taką zdolność odruchowego zabijania ludzi niewinnych asasyni służb specjalnych, czy żołnierze ćwiczą latami na zwierzętach, a potem na ludziach. Jak to możliwe, że zniósł psychicznie widok rozbryzgujących się narządów i mózgów (zakładam, że to były jego pierwsze w życiu ofiary), a mimo to kontynuował tę jatkę, czając się i polując na przerażonych małolatów. Zabicie krowy czy psa wywołuje szok, a co dopiero zabicie człowieka. Ile trzeba zabić w sobie odruchów ludzkich, by na ludzi polować w czasie jednej akcji. Nie twierdzę, że jest to niemożliwe, ale jednak wg mnie szalenie dziwne i mało prawdopodobne...
Do tego stało się to w Norwegii, bogatym państwie na uboczu, gdzie spokojni konsumenci naftowego dobrobytu zamienili więzienia w pensjonaty, a najsurowsza kara za taki czyn to 21 lat...