Rząd dba o nas jak ojciec najlepszy. Pilnuje, by nie było tłoku na wigilii, straszy, że impreza sylwestrowa tak - ale od 19tej do szóstej rano (wiadomo - słaba impreza gorsza od żadnej), zwalcza protesty uliczne z troski o nasze zdrowie. Troszczy się tak bardzo, by ludzie na ulicach nie złapali koronawirusa, że nawet ręka złamana dziewczynie w trzech miejscach podczas prowadzenia do radiowozu jest jak najbardziej do zaakceptowania - to przecież wyraz troski.
Tak - w zwalczaniu protestujących chodzi tylko i wyłącznie o ryzyko złapania COVIDA - nie o lęk władzy przed ludźmi. Ciekawe są natomiast środki ochrony protestujących przed COVID'em - pałki metalowe, gaz łzawiący, pakowanie do radiowozów w celu wylegitymowania.
Przypomniała mi się sprawa George'a Floyda w USA, oraz ciekawy list 'publiczny', który - po rozpoczęciu protestów dotyczących tego przypadku - podpisało między innymi całe stado lekarzy i epidemiologów. List z czerwca 2020, źródłem o nim piszącym było na przykład CNN. Treść listu tutaj.
Dwa punkty, które u nas brzmią chyba najciekawiej:
- Advocate that protesters not be arrested or held in confined spaces, including jails or police vans, which are some of the highest-risk areas for COVID-19 transmission.
- Oppose any use of tear gas, smoke, or other respiratory irritants, which could increase risk for COVID- 19 by making the respiratory tract more susceptible to infection, exacerbating existing inflammation, and inducing coughing.
Po polsku i w skrócie - sugerują, by unikać trzymania protestujących w przestrzeniach zamkniętych - aresztach, oraz autach policyjnych, ponieważ są to miejsca z dużym ryzykiem transmisji wirusa. I drugie - odradzają użycie gazu łzawiącego ze względu na zwiększone ryzyko transmisji wirusa - ludzie z podrażnionymi drogami oddechowymi nie dość, że łatwiej się mogą zarazić, to jeszcze kaszlą i łatwiej mogą zarazić innych.
Nasza policja, nasz rząd naprawdę dba o to, by protestujący nie zarażali się COVIDem - chodzi tylko o to. O nic więcej przecież. Gdyby nie COVID, to nikt z policji/rządu by pokojowych demonstracji przecież rozganiać nie chciał. Tu o zdrowie chodzi. Największym wyrazem tej troski jest metalowa pałka, która powoduje mniejsze ryzyko transmisji wirusa niż gaz łzawiący. Ale pałka jest tylko dla tych, o których rząd dba najbardziej, zrozumiałe jest, że zwykła posłanka nie zasługuje na takie środki przeciwwirusowe.
Pod tym listem w czerwcu podpisało się 1288 osób w USA. Czy polscy rządzący, polska policja w ogóle rozważała ryzyka w nim zawarte przed wysłaniem mundurowych na protestujących ? Pewnie tak, bo przecież robią wszystko z głową i tylko zdrowie im chodzi. U nas po prostu gaz łzawiący działa inaczej. Zdrowiej. U nas to nawet chroni przed wirusem.
Kto tu jest 'siewcą śmierci' (wirusowej) ?
Uprzedzając przyszłe protesty - które raczej będą - mam prośbę do naszej władzuchny - wyluzujcie z tym gazem, co ? Są inne sposoby na pokojowe demonstracje.